Koniec finansowania? Prawie wszyscy przeciw

Koniec finansowania? Prawie wszyscy przeciw
(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / drr

Politycy PO, PSL, SLD i PiS zapowiadają, że ich kluby nie poprą inicjatywy Solidarnej Polski ws. zawieszenia finansowania partii politycznych z budżetu państwa do końca 2015 r. Propozycję tę może poprzeć Ruch Palikota, o ile posłowie SP wskażą inny sposób finansowania partii.

Według SP zawieszenie finansowania partii politycznych do końca 2015 r. może przynieść łączne oszczędności dla budżetu państwa nawet w wysokości ok. 450 mln zł.

Szef SP Zbigniew Ziobro uzasadniał, że "nie może być tak, że w narastającym kryzysie, kiedy milionom Polaków coraz trudniej związać koniec z końcem, politycy otrzymują grube miliony z budżetu". SP liczy, że projektem zmian w ustawie o partiach politycznych, możliwie szybko zajmie się Sejm.

Obłuda i hipokryzja - tak propozycję SP oceniła posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz. W rozmowie z PAP zaznaczyła, że gdy Platforma przekonywała posłów do zmniejszenia subwencji, to "ówczesny PiS z panem Ziobrą na czele przekonywał do odrzucenia tego pomysłu". - Zaś pani Kempa (obecna posłanka SP Beata Kempa), co pamiętam bardzo dobrze, nazwała wtedy naszą inicjatywę pijarowską zagrywką - a wtedy Polska też była w kryzysie - dodała posłanka PO.

DEON.PL POLECA

Pod koniec 2010 r. parlament uchwalił zmniejszenie o 50 proc. subwencji dla partii politycznych. Od 1 stycznia 2011 r. partie otrzymały o połowę mniej pieniędzy z budżetu niż w poprzednich latach. Rozwiązanie to poparły PO i, mająca wówczas reprezentację w Sejmie, partia PJN; przeciw byli posłowie PiS, SLD i koalicyjnego PSL.

Okła-Drewnowicz uważa, że "szczególną ironią trąci" to, że dziś Ziobro "upomina się o głodne dzieci", podczas, gdy pieniądze uzyskane wówczas - po zmniejszeniu subwencji od stycznia 2011 r. - zostały przeznaczone na program "Maluch" - dotyczący otwierania i prowadzenia żłobków.

Posłanka PO dodała, że jej partia najczęściej mówiła o potrzebie innego finansowania partii niż z budżetu państwa, ale - zaznaczyła - trudno przekonać do tego pozostałe kluby. Jej zdaniem sukcesem PO jest to, że udało się doprowadzić do zmniejszenia od 2011 r. subwencji dla partii o połowę.

Projektu SP nie wesprą też ludowcy. - Ostatnio mamy wiele pomysłów SP. Większość jest całkowicie oderwana od rzeczywistości - ten również - powiedział rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. Ocenił, że inicjatywa SP ma charakter populistyczny, a jej celem jest odróżnienie się od PiS. - Jeśli SP chce oszczędzać tak, by budżet ponosił mniejsze wydatki na Solidarną Polskę, to zachęcamy, by środki, które otrzymuje na swoją partię, oddała - dodał Kosiński.

Przeciwko pomysłowi SP opowiedział się też szef komitetu wykonawczego PiS Joachim Brudziński. Zaznaczył, że ugrupowania polityczne, w związku z kryzysem, zmniejszyły już pobieranie środków z budżetu państwa o połowę. Według niego całkowita likwidacja subwencjonowania budżetowego partii grozi korupcją, a nawet próbami kupowania konkretnych rozwiązań ustawowych. - To jest pytanie do pana Zbigniewa Ziobry, czy dzisiaj nie miałby nic przeciwko, gdyby do partii politycznych zawitali różnego rodzaju biznesmeni z walizkami pełnymi pieniędzy, jak miało to miejsce na początku lat 90. - powiedział Brudziński. Ocenił, że pomysł SP jest wymierzony w PiS, bo - według niego - do PO, gdyby wprowadzić zawieszenie subwencjonowania budżetowego i tak popłynęłyby pieniądze z biznesu.

Z kolei szef SLD Leszek Miller zapowiedział, że jego ugrupowanie nie poprze projektu SP, ponieważ finansowanie partii politycznych z budżetu "uniemożliwia rozmaite nadużycia i finansowanie z niewiadomych źródeł". - Jeśli SP ma taką inicjatywę, to być może chciałaby korzystać z finansowania z niejasnych źródeł - dodał.

Inicjatywę SP chwali za to rzecznik Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. Również on wskazuje jednak, że nie można całkowicie odciąć partii od finansowania pochodzącego z budżetu bądź bezpośrednio od obywateli, bo grozi to patologiami. - Bardzo dobry pomysł tylko nie wierzę w szczerość intencji. Gdy Ruch Palikota proponował, żeby partie nie były finansowane z budżetu, tylko bezpośrednio przez obywateli za pomocą odpisu podatkowego, to SP tak, jak wszystkie pozostałe partie był przeciw - przypomniał Rozenek.

Zadeklarował, że posłowie Ruchu podpiszą się pod propozycją całkowitego zawieszenia (bądź nawet likwidacji) opłacania działalności partii z budżetu, o ile wskazany zostanie inny sposób ich finansowania.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Koniec finansowania? Prawie wszyscy przeciw
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.