Kraków: usuwanie skutków powodzi

W drodze do Krakowa są strażacy z partnerskich miast Frankfurtu nad Menem i Innsbrucka, którzy przywiozą kilkadziesiąt pomp. (fot. PAP/Stanisław Rozpędzik)
PAP / mik

Wisła w Krakowie wciąż przekracza stan alarmowy, choć już tylko o 135 cm. Ustępująca woda odsłania zniszczenia; mieszkańcy i władze miasta zaczynają liczyć straty.

- Mamy zgłoszenia o zniszczeniach powstałych wskutek podstopień w placówkach kulturalnych. Podtopione zostały m.in. Ośrodek Kultury im. Norwida w Nowej Hucie, kilka placówek Muzeum Historycznego, w tym Fabryka Schindlera na Zabłociu, kilkanaście domów kultury i ok. 60 placówek oświatowych - powiedział PAP Filip Szatanik, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Władze miasta nadal apelują, by nie chodzić po wałach, bo są tak przesiąknięte wodą, że mogą się osunąć.

Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie na osiedlu Kostrze. W rejonie ul. Widłakowej, Wielkanocnej i Dąbrowy pracuje ok. 20 wysokowydajnych pomp, które wypompowują wodę wydostającą się przez automatyczne śluzy na Wiśle.

DEON.PL POLECA


Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu odbiera zgłoszenia od mieszkańców, którzy chcą pozbyć się zniszczonych w powodzi przedmiotów. Prawdopodobnie w poniedziałek w siedzibie ZIKiT ruszy punkt pomocy prawnej, w którym dyżurować będą m.in. przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.

Po godz. 13.00 otwarta została ul. Nowohucka. Ruch odbywa się lewą jezdnią w obu kierunkach. - Jezdnia prawa została podmyta przez wodę, trwa rozbieranie i naprawa uszkodzonych odcinków. Na razie trudno powiedzieć, ilu czasu to zajmie - powiedział PAP Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Po otwarciu ul. Nowohuckiej można już przejechać przez most Nowohucki.

W Krakowie wciąż zamkniętych jest 16 ulic. W piątek obniżyło się lustro wody w tunelu pod Rondem Grunwaldzkim; rozpoczęto wypompowywanie wody.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kraków: usuwanie skutków powodzi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.