M. Moser pierwszym liderem Tour de Pologne
Włoch Moreno Moser z ekipy Liquigas wygrał w Jeleniej Górze pierwszy etap i został liderem 69. Kolarskiego Tour de Pologne. Drugie miejsce zajął Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step).
Bratanek słynnego Francesco Mosera był najszybszy na prowadzącym lekko pod górę finiszu. Za nim linię mety minął Kwiatkowski, olimpijczyk na Londyn, a trzecie miejsce zajął Holender Lars Boom (Rabobank).
W czołowej grupie, która liczyła 32 zawodników, przyjechało czterech Polaków: oprócz Kwiatkowskiego, jego kolega z zespołu, mistrz kraju Michał Gołaś, lider reprezentacji Marek Rutkiewicz oraz Rafał Majka (Saxo Bank).
Wyścig rozpoczął się nietypowo - od trudnego etapu, z czterema górskimi premiami na słynnym Orlinku. Selekcjoner reprezentacji Piotr Wadecki zdradził na starcie, że liderzy biało-czerwonych Rutkiewicz i Bartosz Huzarski będą jechać spokojnie, natomiast Paweł Cieślik ma walczyć o koszulkę najlepszego górala.
Jednak na 16. kilometrze to nie Cieślik, a inny podopieczny Wadeckiego - Bartłomiej Matysiak odskoczył od peletonu. Razem z nim do ucieczki zabrał się Jarosław Marycz z zespołu Saxo Bank, a także Francuz Sylvain Georges (AG2R), Włoch Federico Ronchetti (Utensilnord) oraz ... Erytrejczyk Daniel Teklehaimanot (GreenEdge). Kolarz z Afryki wzbudzał w miasteczku startowym duże zainteresowanie kibiców, którzy chętnie się z nim fotografowali. Wkrótce miało się okazać, że wychowanek Centrum Kolarskiego przy siedzibie UCI w szwajcarskim Aigle sporo potrafi.
Uciekająca piątka szybko wypracowała sobie przewagę sięgającą dziewięciu minut i zgarnęła punkty na premiach górskich oraz jedynej lotnej. O koszulkę lidera klasyfikacji górskiej Matysiak walczył z Teklehaimanotem. Polak wygrał jedną premię, Erytrejczyk dwie, obaj nie rywalizowali już na czwartej i w ten sposób różowy trykot przypadł jedynemu przedstawicielowi Afryki w tegorocznym wyścigu.
Peleton doścignął ostatniego z uciekających Sylvaina Georgesa jeszcze przed ostatnią premią na Orlinku.
Na długim zjeździe do mety sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie: tworzyły się większe i mniejsze grupy czołowe, atakował w pojedynkę Francuz Christophe Le Mevel (Garmin), a potem Rosjanin Aleksander Kołobniew (Katiusza), któremu zabrakło do sukcesu kilkuset metrów. Ostatecznie zwyciężył Moreno Moser, 22-latek z Trydentu, rozpoczynający w tym sezonie karierę zawodową. W Jeleniej Górze bratanek legendy kolarstwa włoskiego odniósł na życiowy sukces.
Skomentuj artykuł