MSZ ostrzega turystów w krajach arabskich
W związku z opublikowaniem we francuskiej prasie karykatur Mahometa, w najbliższym czasie może dochodzić do demonstracji skierowanych przeciw obiektom francuskim - ostrzega MSZ. Polska ambasada w Maroku podaje, że nasi turyści w tym kraju powinni szczególnie uważać w piątek.
"W związku z publikacją we francuskiej prasie karykatur Mahometa oraz możliwymi manifestacjami ulicznymi w większych ośrodkach miejskich na terenie Maroka obywatelom polskim zaleca się w najbliższych dniach (szczególnie w piątek) zachowanie szczególnej ostrożności, ograniczenie do niezbędnego minimum obecności w miejscach publicznych oraz unikanie ewentualnych demonstracji i tłumnych zgromadzeń" - podała w czwartek nasza placówka w Rabacie.
We wcześniejszym komunikacie MSZ, który nie dotyczył żadnego konkretnego kraju, ministerstwo napisało, że w najbliższym czasie może dochodzić do demonstracji skierowanych przeciw obiektom francuskim, reprezentującym państwo, takim jak przedstawicielstwa dyplomatyczno-konsularne, instytuty, firmy, a także przeciw osobom prywatnym.
Resort zwraca uwagę, że demonstracje te mogą mieć szczególnie gwałtowny przebieg w krajach, w których dochodziło ostatnio do protestów w związku z publikacją w internecie filmu uznawanego za obrażający uczucia religijne muzułmanów.
MSZ zaleca wszystkim obywatelom polskim przebywającym za granicą śledzenie doniesień medialnych o możliwych protestach tego rodzaju oraz unikanie miejsc, w których mogą one wystąpić.
Francuskie MSZ poinformowało, że w piątek, który jest dniem modłów muzułmańskich i tradycyjnie okazją do protestów, w ok. 20 krajach francuskie ambasady i szkoły będą zamknięte.
Karykatury, które w środę zamieścił satyryczny tygodnik "Charlie Hebdo", przedstawiają m.in. ortodoksyjnego Żyda pchającego wózek inwalidzki z muzułmaninem, mówiących: "Nie wolno sobie drwić". Na górze widnieje napis "Nietykalni 2", będący nawiązaniem do popularnego filmu. Wewnątrz numeru znalazło się kilka karykatur Mahometa, w tym też nagiego.
Ich opublikowanie nastąpiło po fali oburzenia i gwałtownych antyzachodnich protestów, które trwają od tygodnia w wielu państwach muzułmańskich w Afryce i Azji w związku z obrażającym muzułmanów filmem, który trafił do internetu. Film ten wyprodukowano w USA.
Skomentuj artykuł