"Na Lotnisko Chopina? A gdzie to jest?"
Porty Lotnicze chcą wbić pasażerom do głów, że patronem lotniska jest Fryderyk Chopin. Czy jednak uda im się wyrugować nazwę "Okęcie"? - pyta "Życie Warszawy".
Ma temu służyć m.in. nowy neon z nazwą "Lotnisko Chopina", umieszczony na Terminalu 2. Napis jest dobrze widoczny - każda z liter ma ponad metr wysokości, a logo Państwowych Portów Lotniczych 4,5 metra. Nowe oznakowanie to jeden z kroków wprowadzania nazwy "Lotnisko Chopina", zarejestrowanej w styczniu w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.
Zadanie jest trudne, bo od 1934 r. było to zawsze "Lotnisko Okęcie". Jest to nazwa tradycyjna i utrwalona, która dla wielu Warszawiaków pozostanie niezmienna. Lepiej przyswajają zacnego patrona obcokrajowcy, nie znający zapewne historii portu. M.in. dla nich, oraz młodych Polaków, ruszyła także kampania wizerunkowa w internecie.
"Dla warszawiaka Okęcie to synonim portu lotniczego, dlatego zmiana nie wydaje mi się słuszna. Ani Chopinowi nie trzeba tego zaszczytu, ani Okęciu to nie pomoże" - podsumowuje językoznawca prof. Jerzy Bralczyk w "Życiu Warszawy".
Skomentuj artykuł