"ND": Chorobowe zależy od listonosza

PAP / psd

Przeprowadzane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontrole zwolnień chorobowych często kończą się ich unieważnieniem. Powodem jest na ogół niestawienie się do kontroli, nawet, gdy wezwany uczynił to nie ze swojej winy - informuje "Nasz Dziennik".

Problem ten dotyczy wielu osób, które bądź przez opieszałość poczty bądź z innych względów (np. przebywają nie w domu, a u rodziny, która się nimi opiekuje) nie odebrały w terminie wezwania na kontrolę. Jeśli ktoś nie stawi się na badanie, traci prawo do zwolnienia i zasiłku, często niesłusznie.

Zdaniem cytowanych przez gazetę ekspertów, ZUS ma duży deficyt i wszelkimi sposobami stara się znaleźć oszczędności, również w wydatkach na wypłatę zasiłków chorobowych.

W 2012 r. ZUS skontrolował ponad 550 tys. orzeczeń o czasowej niezdolności do pracy oraz zaświadczeń lekarskich. W 39,5 tys. przypadków (nieco ponad 7 proc.), zwolnienia lekarskie zostały cofnięte - czytamy w gazecie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"ND": Chorobowe zależy od listonosza
Komentarze (2)
P
POlszewia
18 marca 2013, 15:01
Tak się w POlszewii twórczo wykorzystuje skutki ustawowej biurokracji do zamordyzmu Polaków. Teraz już tylko czekamy na kontrole kontroli zwolnień lekarskich z możliwością odwołania do wyższej instancji kontroli. W przeciwnym wypadku spodziewaj się interwencji brygad antyterrorystycznych z przepadkiem całości mienia włącznie. Spekulantom zwolnieniowym mówimy stanowcze NIE !   
Bogusław Płoszajczak
18 marca 2013, 11:10
W taki oto sposób chorzy ponoszą konsekwencje działania naciągaczy różnej maści!