Nie miał prawa lądować w takich warunkach

Miejsce katastrofy prezydenckiego TU-154 (fot. PAP/Jacek Turczyk)
"Rzeczpospolita" / wab

Kapitan Arkadiusz Protasiuk, dowódca załogi Tu-154 lecącego do Smoleńska 10 kwietnia, nie miał uprawnień do lądowania tupolewem w tak złych warunkach, jakie wtedy panowały - ustaliła "Rzeczpospolita". Za lądowanie przy widzialności poniżej 500 metrów Protasiukowi groziły prokuratorskie zarzuty.

Piloci specpułku są szkoleni do lądowania w ściśle określonych warunkach. Na podstawie minimalnych wartości podstawy chmur, widzialności, maksymalnych wartości wektora wiatru określonych dla danego typu samolotu wyznacza się tzw. warunki minimalne pilota do lądowania - pisze "Rzeczpospolita". 10 kwietnia widzialność w Smoleńsku sięgała 300 – 400 m, a lotnisko Siewiernyj nie było wyposażone w system naprowadzania satelitarnego.

W takich okolicznościach kpt. Protasiuk mógł więc na nim lądować tylko, gdyby widzialność wynosiła co najmniej 1200 m.

DEON.PL POLECA

Potwierdził to gazecie gen. Anatol Czaban, szef szkolenia Sił Powietrznych WP. Inni rozmówcy gazety przypuszczają, że pilot albo nie otrzymał precyzyjnego komunikatu od rosyjskiego kontrolera lotniska, że widoczność wynosi poniżej 500 metrów, albo go nie zrozumiał.

Nawet jeśli udałoby mu się wylądować, groziłyby mu sankcje dyscyplinarne, a nawet prokuratorskie za narażenie na niebezpieczeństwo wielu osób - czytamy w gazecie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie miał prawa lądować w takich warunkach
Komentarze (11)
Jadwiga Krywult
11 maja 2010, 07:29
Może nie żyłby już od dwóch lat. Tyz prowda, jak powiadał Jędruś Pyzdra. Może "smoleńsk" miał mieć miejsce w Gruzji, ale coś nie wyszło? Czyli byłby ubrany w obecna rolę Protasiuka. Co jeszcze wymyślisz ? Śmiało, śmiało, nie krępuj się, Wasz odlot i tak już jest niebotyczny. Jeśli Prezydent uzgodnił z Saakaszwiłi zmianę miejsca ladowania, to coś było na rzeczy. Jasne, Saakaszwili to super gość do uzgodnień i przewidywań co się stanie/może stać. Dał się Rosjanom sprowokować i zaczął wojnę w dniu rozpoczęcia olimpiady, bo myślał, że Rosjanie zajęci olimpiadą przegrają wojnę.
Stanisław Miłosz
10 maja 2010, 23:12
Może nie żyłby już od dwóch lat. Tyz prowda, jak powiadał Jędruś Pyzdra. Może "smoleńsk" miał mieć miejsce w Gruzji, ale coś nie wyszło? Czyli byłby ubrany w obecna rolę Protasiuka. Jeśli Prezydent uzgodnił z Saakaszwiłi zmianę miejsca ladowania, to coś było na rzeczy. Był jakiś sygnał. Dysponentem samolotu był Prezydent i należało się do tego zastosować, a nie potraktować prezydenta jak worek kartofli. Dziwna jest rola Klicha w całej tej aferze. Obu aferach - gruzińskiej i smoleńskiej.
Jadwiga Krywult
10 maja 2010, 22:33
Ano spotkał "order". Pierwszego pilota spotkało nie tylko to, ale również doniesienie do prokuratury w wykonaniu posła Karskiego (znanego później z pijackiej rozróby na Cyprze). Gdyby wtedy w Gruzji I. pilot nie wdał się w polityczna grę, w wyniku której Klich wydał mu podkładkę "na piśmie", zakazujaca wykonania prośby prezydenta, to nie rozzuchwaliłoby to "kogoś", skutkiem czego Protasiuk dziś by żył i nie był oskarżany o śmierć 95 pasażerów i członków załogi. Może nie żyłby już od dwóch lat.
Stanisław Miłosz
10 maja 2010, 22:26
Oj dostało by się pilotowi gdyby odmówił ladowania w Smoleńsku, wszyscy wiedzą jak zajadli potrafią być fanatycy PIS. Pamietamy co spotkało pilota, który odmówił lądowania w Gruzji, kpt Protasiuk był wtedy drugim pilotem. Ano spotkał "order". Gdyby wtedy w Gruzji I. pilot nie wdał się w polityczna grę, w wyniku której Klich wydał mu podkładkę "na piśmie", zakazujaca wykonania prośby prezydenta, to nie rozzuchwaliłoby to "kogoś", skutkiem czego Protasiuk dziś by żył i nie był oskarżany o śmierć 95 pasażerów i członków załogi. Trzeba trochę myśleć zajadły fanatyku PO. Albo nie uwazać, że wszyscy sa tak głupi jak "zajadli fanatycy" PO. A trollem to jest ktoś, kto zmienia nicki, ktoś kto potrafi ujadać anonimowo, bo czuje się bezpieczny.
A
Alonzo
10 maja 2010, 21:29
Każdy ma swoje skojarzenia, zgodnie z przysłowiem głodnemu chleb na mysli haha A największy apetyt ma zwykle ten który nie może, prawda Dziadku (abuelo)? To Ty nie możesz i stąd te skojarzenia z alfonsem? Żal mi Cie, ale nie martw sie medycyna w tej mierze zrobiła spore postepy.  PS Ale to nie usprawiedliwia twojego złego zachowania. Jak tu już ktoś pisał jesteś internetowym trollem.
Stanisław Miłosz
10 maja 2010, 21:18
Każdy ma swoje skojarzenia, zgodnie z przysłowiem głodnemu chleb na mysli haha A największy apetyt ma zwykle ten który nie może, prawda Dziadku (abuelo)?
A
Alonzo
10 maja 2010, 21:05
Oj dostało by się pilotowi gdyby odmówił ladowania w Smoleńsku, wszyscy wiedzą jak zajadli potrafią być fanatycy PIS. Pamietamy co spotkało pilota, który odmówił lądowania w Gruzji, kpt Protasiuk był wtedy drugim pilotem. Dokładnie, dokładnie, Alfonsie. PS. Żeby ktoś sobie nie myślał, Alonzo to po hiszpańsku nas swojski Alfons. Każdy ma swoje skojarzenia, zgodnie z przysłowiem głodnemu chleb na mysli haha
Stanisław Miłosz
10 maja 2010, 21:02
Oj dostało by się pilotowi gdyby odmówił ladowania w Smoleńsku, wszyscy wiedzą jak zajadli potrafią być fanatycy PIS. Pamietamy co spotkało pilota, który odmówił lądowania w Gruzji, kpt Protasiuk był wtedy drugim pilotem. Dokładnie, dokładnie, Alfonsie. PS. Żeby ktoś sobie nie myślał, Alonzo to po hiszpańsku nas swojski Alfons.
A
Alonzo
10 maja 2010, 20:50
Oj dostało by się pilotowi gdyby odmówił ladowania w Smoleńsku, wszyscy wiedzą jak zajadli potrafią być fanatycy PIS.   Pamietamy co spotkało pilota, który odmówił lądowania w Gruzji, kpt Protasiuk był wtedy drugim pilotem.
Stanisław Miłosz
10 maja 2010, 18:46
A samoloty lądujące wcześniej w dniu katastrofy, miały minimalne warunki czy nie? To trzeba zbadać, bo może tym pilotom też grozi prokurator. Im grożą wyłącznie ordery. Za trzymanie gęby na kłódę.
P
pancarlos
10 maja 2010, 10:18
A samoloty lądujące wcześniej w dniu katastrofy, miały minimalne warunki czy nie? To trzeba zbadać, bo może tym pilotom też grozi prokurator.