NIK o przewozie odpadów przez granicę

(fot. Gosia Malochleb / flickr.com / CC BY-NC 2.0)
PAP / mh

Kontrola NIK wykazała nieprawidłowości przy wwozie i wywozie odpadów do i z Polski. Izba wytyka niedostateczny nadzór Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz uchybienia w działaniach resortu finansów, szefa Służby Celnej, komendanta głównego Straży Granicznej.

Celem kontroli prowadzonej od 1 stycznia 2008 r. do 31 grudnia 2011 r. była ocena wypełniania przez organy administracji rządowej obowiązków wynikających z rozporządzenia UE w sprawie przemieszczania odpadów.
Z informacji z efektów kontroli, do której dotarła PAP, wynika, że NIK stwierdziła nieprawidłowości w wypełnianiu przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska obowiązków wynikających z unijnego rozporządzenia (z 14 czerwca 2006 r.) w sprawie przemieszczania odpadów.
"Przemieszczanie odpadów, w tym wykorzystanie zezwoleń i wykonywanie innych decyzji Głównego Inspektora dotyczących mpo (międzynarodowe przemieszczanie odpadów - PAP), nie podlegało dostatecznemu nadzorowi" - czytamy w dokumencie.
Najwyższa Izba Kontroli wykazała też uchybienia w realizacji zadań, wynikających z tego rozporządzenia, wykonywanych przez ministra finansów, szefa Służby Celnej, komendanta głównego Straży Granicznej oraz skontrolowanych naczelników urzędów celnych i komendantów oddziałów Straży Granicznej.
Kontrolerzy Izby wskazali m.in. na "brak pełnej i szybkiej wymiany informacji pomiędzy służbami nadzorującymi mpo", a także "niespójność działań służb w zapobieganiu przewozom nielegalnym".
Według nich podczas przeprowadzania przez Straż Graniczną i Służbę Celną kontroli transportów odpadów oraz w przeprowadzaniu przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska kontroli wykonania odzysku lub unieszkodliwienia odpadów "występowały utrudnienia spowodowane brakiem informacji dotyczących mpo".
NIK oceniła też, że sprawy dotyczące uznawania za odpad uszkodzonych pojazdów, wwożonych do Polski jako towar, "prowadzone były w GIOŚ nierzetelnie, bez należytej staranności w postępowaniu dowodowym i w oparciu o oceny stanu technicznego sporządzane na zlecenie właścicieli pojazdów". "Nosiło to znamiona korupcjogennego mechanizmu dowolności postępowania" - podkreśliła NIK.
Stwierdziła też, że w Głównym Inspektoracie Ochrony Środowiska, Komendzie Głównej Straży Granicznej i Ministerstwie Finansów posiadano "niekompletne i niespójne dane dotyczące liczby przypadków nielegalnego mpo". Zdaniem kontrolerów brak pełnych danych wynikał m.in. z niezgłaszania do Głównego Inspektora wszystkich przypadków nielegalnego wwozu odpadów.
NIK podaje, że w latach 2008-2011 organem właściwym do wydawania zezwoleń na przywóz i wywóz odpadów do i z Polski oraz przewóz odpadów tranzytem przez terytorium Polski był Główny Inspektor Ochrony Środowiska.
W tym okresie wwieziono do i wywieziono z Polski oraz przewieziono przez teren naszego kraju ponad 5 mln ton odpadów.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

NIK o przewozie odpadów przez granicę
Komentarze (1)
S
Słaba
26 lutego 2013, 10:07
Zdaniem kontrolerów brak pełnych danych wynikał m.in. z niezgłaszania do Głównego Inspektora wszystkich przypadków nielegalnego wwozu odpadów. A jakie odpady są nielegalnie wwożone do Polski? Czy są wśród nich substancje niebezpieczne (chemiczne, promieniotwórcze, zakaźne), lub inne odpady medyczne (jakie)? I w jakim celu odpady są wwożone - składowania czy wykorzystania? Bo składowanie i wykorzystanie to chyba też nielegalne w takich przypadkach.