Nowe informacje o katastrofie pod Smoleńskiem

PAP / "Dziennik Gazeta Prawna" / "Rzeczpospolita" / "Gazeta.pl"

Komisja Techniczna Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) przystąpiła do końcowych prac związanych z identyfikacją głosów załogi samolotu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, który rozbił się pod Smoleńskiem - poinformował w środę przedstawiciel MAK.

Powiedział, że po powrocie 26 kwietnia do Moskwy polskich specjalistów, uczestniczących w odczytywaniu czarnych skrzynek, Komisja Techniczna przystąpiła do końcowego etapu prac związanych z identyfikacją głosów w kabinie pilotów i protokołowania rozmów.

Agencja ITAR-TASS, która zamieszcza tę informację, pisze, że trwa też opracowywanie informacji zdobytej w czasie oblotu naziemnych środków radiotechnicznych zabezpieczenia lotu.

W Biurze Doświadczalno-Konstrukcyjnym "Tupolew" badana jest dokumentacja eksploatacji samolotu, który się rozbił. Wszystkie prace, jak zaznacza agencja ITAR-TASS, są prowadzone w ścisłej współpracy z polskimi specjalistami.

10 kwietnia w katastrofie samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich: prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, przedstawiciele rządu, instytucji państwowych, parlamentarzyści, duchowni, dowódcy różnych rodzajów sił zbrojnych, przedstawiciele Rodzin Katyńskich.

Dziś premier Donald Tusk ma przedstawić informacje na temat działań, jakie zostały podjęte w ostatnich dwóch tygodniach dla wyjaśnienia okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem. Codziennie pojawiają się dodatkowe informacje na temat katastrofy prezydenckiego TU-154M.

"Dziennik Gazeta Prawna" napisała dziś, że Biuro Ochrony Rządu nie przygotowało dodatkowego transportu dla prezydenta i pozostałych pasażerów rządowego Tu-154 z dwóch zapasowych lotnisk, bo o nich nie wiedziało.

Piloci 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego byli poinformowani o dwóch, rezerwowych miejscach, wyznaczonych do lądowania. Lecz stamtąd nie było możliwości dowiezienia, w rozsądnym czasie, do Katynia gości jadących na uroczystości.

Wojsko nie ma obowiązku udzielania takich informacji BOR, ale wcześniej zawsze to robiło wyjaśnia "Dziennikowi Gazecie Prawnej" były dowódca 36. Pułku płk Tomasz Pietrzak.

O katastrofie pisze także "Rzeczpospolita". Według gazety badania sekcji zwłok ofiar katastrofy w moskiewskim Biurze Ekspertyz Sądowych rozpoczęto w nocy z 10 na 11 kwietnia od ciała Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Sekcjom towarzyszył z naszej strony Kierownik Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie dr Paweł Krajewski. Wszystkie wyniki zostały dołączone do akt śledztwa prowadzonego przez stronę rosyjską. Polscy prokuratorzy jeszcze nie mieli możliwości się z nimi zapoznać.

Kilku członków rodzin osób poległych w katastrofie odpowiada, że nie byli poinformowani o sekcji zwłok lub bezpośrednich przyczynach zgonu ich bliskich.

Prokuratura Generalna zwróciła się zaraz po katastrofie do swojego, rosyjskiego odpowiednika o pobranie próbek, niezbędnych do przeprowadzenia badań toksykologicznych, mogących bardzo pomóc w śledztwie - ustaliła "Rzeczpospolita".

Oprócz pięciu wersji śledczych katastrofy smoleńskiej - akt terrorystyczny, awaria techniczna, pogoda, błąd pilota, kompilacja dwu ostatnich - jest szósta: "postępowanie osób odpowiedzialnych za kierowanie ruchem lotniczym" - pisze "Gazeta Wyborcza". To pierwszy oficjalny sygnał, że prokuratura bierze pod uwagę także błąd kontrolerów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nowe informacje o katastrofie pod Smoleńskiem
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.