O czym będą rozmawiać z Barackiem Obamą?
Prezydenci Polski i USA Bronisław Komorowski i Barack Obama spotkają się w sobotę z liderami b. opozycji antykomunistycznej i przedstawicielami partii politycznych. Zaproszeni zostali m.in. Tadeusz Mazowiecki, marszałkowie Sejmu i Senatu, Jarosław Kaczyński. Nie przybędzie b. prezydent Lech Wałęsa.
"Spotkanie z polską demokracją" odbędzie się w sobotę przed południem w Pałacu Prezydenckim. Rozmowa ma dotyczyć przede wszystkim możliwości wykorzystania polskiego doświadczenia z okresu transformacji w innych częściach świata.
Nieoczekiwanie w piątek legendarny przywódca Solidarności, b. prezydent Lech Wałęsa poinformował, że na spotkanie się nie wybiera.
Kaczyński powiedział w piątek, że w relacjach Polski ze Stanami Zjednoczonymi powinniśmy podnosić takie tematy, gdzie możliwy jest "wspólny interes". - W żadnym razie nie powinniśmy przyjmować tego, co można określić jako pozycja petenta, bo to jest zawsze źle, nawet jeśli jest wielka dysproporcja sił między państwami, a w tej chwili jest tak, że te wspólne punkty można znaleźć - podkreślił lider PiS.
Jak zaznaczył, odbywający się w piątek XVII szczyt przywódców państw Europy Środkowej to "ważne wydarzenie, które powinno być asumptem do dalszych działań". - Polska powinna starać się jednoczyć kraje, w szczególności te, które są w UE, bo naprawdę jest wiele ważnych spraw, a w szczególności razem powinniśmy podjąć działania zmierzające do tego, żeby Unia nie zmieniała swojego charakteru - powiedział prezes PiS.
Waldemar Pawlak podkreślił natomiast, że Polska to kraj, który w regionie Europy Środkowo-Wschodniej ma kluczową pozycję i - w jego ocenie - bardzo ważne, byśmy się nie nadymali, by być liderem regionu, ale byśmy byli reprezentantem regionu. - Krajem, który dobrze rozumie interesy Czechów, Węgrów, Litwy, Łotwy i innych krajów z regionu"- dodał.
- Mamy w regionie około 1/4 ludności, ale 1/3 PKB i to jest dla Amerykanów ważna informacja. Trzeba mocno naświetlić pozycję Polski w regionie jako kraju, który może być reprezentantem Europy Środkowo-Wschodniej - mówił Pawlak.
Według Grzegorza Napieralskiego każdy z uczestników spotkania będzie miał możliwość zabrania głosu. - Tematów jest bardzo wiele, od relacji Unia Europejska - Stany Zjednoczone, Stany Zjednoczone - Polska. Ale ja dodatkowo bym zaproponował na przykład temat stypendiów dla polskiej młodzieży - podkreślił. Jak dodał, zaproponowałby też bliższą współpracę uczelni wyższych. W ocenie Napieralskiego "to spotkanie miałoby największy sens, gdyby to było spotkanie koalicja-opozycja razem z prezydentem".
Według liderki PJN Joanny Kluzik-Rostkowskiej, wizyta Baracka Obamy to dobry moment, by mówić o bezpieczeństwie Polski, specjalnym statusie w relacjach Polski z USA, gospodarce i gazie łupkowym. Jej zdaniem „specjalny status” naszych kontaktów z Ameryką umożliwiłby Polsce „dostęp do nowoczesnych technologii, które zwiększają bezpieczeństwo”. "Z przyjemnością pójdę na to spotkanie, natomiast mam świadomość, że to będzie spotkanie kurtuazyjne" - zaznaczyła liderka PJN.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom w spotkaniu z amerykańskim prezydentem nie weźmie udziału były prezydent Lech Wałęsa. - Nie pasuje mi i tylko tyle mogę powiedzieć o tym spotkaniu - powiedział w piątek PAP. Prezydent odmówił odpowiedzi na inne pytania w tej sprawie. Dodał jedynie, że jego decyzja jest nieodwołalna.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że zaproszenie na spotkanie z Obamą były prezydent otrzymał w piątek rano. W tej sprawie do Wałęsy zadzwonił ambasador USA w Polsce Lee Feinstein, namawiając go do zmiany decyzji. Wiadomo, że w sobotę po południu z Gdańska b. prezydent wyjeżdża na wcześniej zaplanowaną wizytę do Włoch.
Skomentuj artykuł