Oświadczenie prawdziwe. Może kandydować

Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że Bronisław Komorowski złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne. To pierwszy proces lustracyjny osób kandydujących na urząd prezydenta (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / drr

Bronisław Komorowski złożył zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, że nie miał związków ze służbami PRL - stwierdził w środę warszawski sąd. Oznacza to, że nie ma przeszkód prawnych, by był on kandydatem na prezydenta.

Sędzia Tomasz Grochowicz podkreślił, że Komorowski składał oświadczenie lustracyjne jako poseł. IPN przeprowadził pełną kwerendę swych archiwów i nie było wątpliwości co do tego, że kandydat nie współpracował ze służbami PRL. O takie orzeczenie wnosił także prokurator IPN Jarosław Skrok.

Sam Komorowski wyraził satysfakcję z zapadłego orzeczenia i dodał, że zna swoje życie oraz wie, iż nie mogło być wątpliwości co do jego przeszłości.

DEON.PL POLECA

Zarazem powiedział, że jest gorzkim doświadczeniem, iż także obecnie trzeba badać przeszłość kandydatów na najwyższe urzędy w państwie.

- Odczuwa się satysfakcję, kiedy zostaje potwierdzone życie jasne i czyste w okresie, który ze swej natury był trudny i bolesny - powiedział. Wyraził też nadzieję, że werdykt sądu, który dla niego był oczywistością, będzie również źródłem satysfakcji dla jego najbliższych, którzy wspierali go w okresie działalności opozycyjnej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Oświadczenie prawdziwe. Może kandydować
Komentarze (3)
Jadwiga Krywult
12 maja 2010, 18:04
Kiedy będa lustrować Kaczyńskiego? Jestem ciekaw wyników. Wyniki będą dobre. Kaczyński siedizał u mamusi pod spódnicą i SB nie interesowała się nim (teczkę miał cieniutką).
A
Alonzo
12 maja 2010, 15:38
Kiedy będa lustrować Kaczyńskiego? Jestem ciekaw wyników.
Stanisław Miłosz
12 maja 2010, 15:30
A do zbioru zastrzeżonego w IPN też zajrzano? Dysponent teczek w zb. z. wyraził zgodę na odtajnienie i udostępnienie sądowi? Ciekawe kto byłby w tym przypadku "dysponentem": ABW, SKW? Hmm...