OZZPiP: "Do tego nie musiało dojść"

OZZPiP: "Do tego nie musiało dojść"
Pielęgniarki protestują przed Ministerstwem Zdrowia (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / mik

OZZPiP wyraził żal, że podjęcie rozmów i podpisanie porozumień na Podbeskidziu nastąpiło dopiero po wywarciu presji strajkowej i akcji protestacyjnej związku. "Do tego nie musiało dojść" - napisała szefowa związku Dorota Gardias w komunikacie przesłanym PAP.

W pięciu szpitalach regionu od 8 lutego strajkowały pielęgniarki. Od kilku dni akcję solidarnościową prowadziły ich koleżanki pikietujące ministerstwo zdrowia; związek nie wykluczał decyzji o strajku generalnym. W piątek doszło do podpisania porozumień dyrekcji z pielęgniarkami w dwóch ostatnich placówkach - w Żywcu i Bielsku-Białej.

Do porozumienia w szpitalu w Żywcu doszło w piątek późnym wieczorem. Nieco wcześniej tego dnia podpisano porozumienie w Wojewódzkim Szpitalu w Bielsku-Białej. Zarówno w przypadku bielskiego, jak i żywieckiego szpitala, nie podano szczegółów porozumienia.

W ocenie Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, na podpisaniu porozumień w placówkach zaważyła solidarnościowa akcja protestacyjna pielęgniarek i położnych prowadzona przed siedzibą ministerstwa zdrowia; w związku z podpisaniem porozumień została ona zakończona.

DEON.PL POLECA

Władze OZZPiP w przesłanym w oświadczeniu wyraziły żal, że "podjęcie rozmów i podpisanie porozumień na Podbeskidziu nastąpiło dopiero po wywarciu presji strajkowej i akcji protestacyjnej związku". "Do tego nie musiało i nie powinno dojść! Zawarcie porozumień pokazuje, że można było uniknąć strajków oraz protestów, gdyby od samego początku nie lekceważono pielęgniarek i położnych, i przystąpiono od razu do poważnych rozmów. (...)" - głosi oświadczenie podpisane przez Dorotę Gardias.

Związkowcy podkreślili jednak, że porozumienia na Podbeskidziu nie rozwiązały problemu przestrzegania gwarancji ustawowych z 2007 roku w skali całego kraju oraz braku nowych, jasnych rozwiązań systemowych. "Zarząd Krajowy OZZPiP nadal domaga się od minister zdrowia Ewy Kopacz podjęcia szybkich i zdecydowanych przedsięwzięć, mających na celu przyjęcie takich rozwiązań. Dalsza praktyka uchylania się od odpowiedzialności i braku działań, którą stosuje resort zdrowia, nie może mieć dalej miejsca" - napisała Gardias.

Strajki pielęgniarek i położnych rozpoczęły się 8 lutego w pięciu placówkach: dwóch szpitalach w Bielsku-Białej - ogólnym i wojewódzkim, a także w Bystrej, Międzybrodziu i Żywcu. W szpitalu wojewódzkim pielęgniarki dodatkowo głodowały.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

OZZPiP: "Do tego nie musiało dojść"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.