"Pacjent zero" opuścił szpital w Zielonej Górze. Został wyleczony z koronawirusa
"Dziękuje Opatrzności Bożej, że dostałem dar życia. Mam kolegów, którzy mnie tu wspomagali dobrym słowem. Chciałbym też mieć trochę spokoju. Dziękuje całemu personelowi" - powiedział Mieczysław Opałka w TVP Info.
"Nie powiem teraz co będę robił, sam jeszcze nie wiem. Ja mam być teraz 14 dni w niewoli? Jestem całkowicie zdrowy, już 19 dni byłem w szpitalu. Teraz mogę robić wszystko, jestem człowiekiem wolnym" - kontynuował swoją wypowiedź "pacjent zero" z lubuskiego szpitala.
Według lekarzy oddziału zakaźnego Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 66-latek został wyleczony z koronawirusa. "Zdaniem lekarzy pacjent mógł opuścić placówkę w piątek" - zapewnił Robert Kowalik z biura zarządu Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
W celu upewnienia się co do stanu zdrowia pacjentowi przed wyjściem wykonano dodatkowo cztery badania. "Jest zdrowy" - podkreślił Robert Kowalik. Dodał, że były już pacjent szpitala nie wymaga kwarantanny.
Pacjent "zero" to pierwsza osoba w Polsce, u której zdiagnozowano zakażenie koronawirusem. O jego zdiagnozowaniu 4 marca poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski. 66-letni mieszkaniec miejscowości Cybinka (woj. lubuskie) przyjechał do Polski z Niemiec, z Westfalii, gdzie brał udział w imprezie karnawałowej. Mężczyzna wrócił do kraju autobusem, dlatego służby sanitarne musiały zlokalizować wszystkich pasażerów, którzy z nim jechali.
Skomentuj artykuł