"PO nie rozmawia z PiS o referendum ws. euro"

Poniedziałkowa "GW" napisała, że PO oferuje PiS zgodę na referendum w sprawie daty wejścia do strefy euro, jeśli PiS poprze zmianę konstytucji umożliwiającą przyjęcie wspólnej waluty. Dziś na przeszkodzie wprowadzenia Polski do strefy euro stoi konstytucja. Bez PiS nie ma w Sejmie większości dwóch trzecich głosów do jej zmiany. A PiS domaga się najpierw referendum w sprawie daty wejścia do strefy euro.
PAP / slo

Szef mazowieckiej PO Andrzej Halicki zdementował w poniedziałek doniesienia "Gazety Wyborczej", jakoby PO proponowała PiS zgodę na referendum ws. daty wejścia do strefy euro, w zamian za poparcie zmiany konstytucji umożliwiającej przyjęcie wspólnej waluty.

- Nie ma takich rozmów, nie ma takich negocjacji - oświadczył Halicki w TVP Info. Jak podkreślił, ewentualna zmiana konstytucji nie może być dokonana na podstawie "targów politycznych".

DEON.PL POLECA

Jak mówił, jeśli Polska miałaby przyjąć euro, potrzebna będzie zmiana zapisu konstytucji, który mówi o nadzorze Narodowego Banku Polskiego nad walutą. - Jeśli byłoby euro, ten (...) artykuł konstytucji trzeba zmienić.

Natomiast ja nie byłbym zwolennikiem tego, żeby już dzisiaj np. robić na ten temat referendum. Wręcz przeciwnie, uważam, że konstytucja musi być dostosowana do tej możliwości, bo to jest nasz akcesyjny obowiązek, natomiast powinniśmy to robić spokojnie, bez targów politycznych - zadeklarował Halicki.

Poniedziałkowa "GW" napisała, że PO oferuje PiS zgodę na referendum w sprawie daty wejścia do strefy euro, jeśli PiS poprze zmianę konstytucji umożliwiającą przyjęcie wspólnej waluty. Dziś na przeszkodzie wprowadzenia Polski do strefy euro stoi konstytucja. Bez PiS nie ma w Sejmie większości dwóch trzecich głosów do jej zmiany. A PiS domaga się najpierw referendum w sprawie daty wejścia do strefy euro. Według "GW" PO liczy na to, że łatwiej będzie zawalczyć o pozytywny wynik w referendum, niż zmienić konstytucję wbrew PiS.

W lutym odbyło się posiedzenie Rady Gabinetowej ws. euro. Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk zgodzili się wówczas, że do 2015 r. Polska powinna spełnić kryteria niezbędne do przyjęcia wspólnej waluty. Obaj uważają, że spełnienie przez Polskę tych kryteriów jest ważniejsze od wyznaczania daty wejścia do eurolandu.

Prezydent zapowiedział wtedy, że w sprawie przygotowań Polski do przyjęcia euro spotka się z kierownictwem NBP, Radą Polityki Pieniężnej oraz partiami politycznymi, którym będzie proponował przyjęcie strategii w tej kwestii.

By przystąpić do strefy euro, kraj musi spełnić kryteria konwergencji dotyczące wskaźników makroekonomicznych: kryterium inflacji (inflacja nie wyższa niż o 1,5 pkt proc. od średniej z trzech krajów UE o najniższej inflacji); kryterium fiskalne (zakładające, że deficyt finansów publicznych nie może przekraczać 3 proc. PKB, a dług publiczny nie może być większy niż 60 proc. PKB); kryterium wysokości stopy procentowej (zakłada, że w ciągu roku przed badaniem średnia nominalna długoterminowa stopa procentowa ma nie przekroczyć więcej niż o dwa pkt proc. stopy procentowej trzech państw członkowskich o najbardziej stabilnych cenach) oraz kryterium dotyczące wahania kursu waluty krajowej (+/- 15 proc. w stosunku do euro przez minimum 2 lata).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"PO nie rozmawia z PiS o referendum ws. euro"
Komentarze (1)
M
moren
25 marca 2013, 12:54
"PO oferuje PiS zgodę na referendum w sprawie daty wejścia do strefy euro, jeśli PiS poprze zmianę konstytucji umożliwiającą przyjęcie wspólnej waluty". Bardzo niebezpieczna propozycja biorąc pod uwagę ruskie serwery