Prace nad nowelizacją ustawy refundacyjnej
Posłowie z komisji zdrowia rozpoczęli w środę po południu pierwsze czytanie projektu nowelizacji ustawy refundacyjnej. Jego założenia przedstawił posłom minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
O godz. 17 posłowie po zadaniu pytań udali się na przerwę - ze względu na głosowania. Komisja ma wznowić pracę o godz. 18.30. Wówczas minister zdrowia odniesie się do pytań.
Przewodniczący komisji Bolesław Piecha (PiS) poinformował, że marszałek Sejmu oczekuje sprawozdania komisji do 12 stycznia do godz. 21.
Minister Arłukowicz wyjaśniał, że "projekt przewiduje odstąpienie od karania lekarzy za niewłaściwe wypisanie recept oraz objęcie abolicją lekarzy, którzy wadliwie wypisali recepty przed dniem wejścia w życie nowelizacji". "Proponujemy, aby nowelizacja przewidywała możliwość objęcia, na podstawie decyzji podejmowanej przez ministra zdrowia, refundacją leku o wskazaniach do stosowania, dawkowania lub sposobu podawania innego niż określono w charakterystyce produktu leczniczego" - poinformował.
Zgodnie z nowelizacją lekarze nie musieliby też wpisywać na recepcie poziomu odpłatności za leki mające jeden poziom refundacji. Leków, które będą wymagały wpisania przez lekarza na recepcie poziomu refundacji, będzie ok. 200.
Krystyna Skowrońska (PO) pytała o to, "jak będą karani lekarze, którzy faktycznie nadużywają uprawnień przy wypisywaniu recept i jak nowelizacja wpłynie na szczelność systemu refundacji". Bolesław Piecha (PiS) dopytywał, czy środowiska lekarskie brały udział w przygotowaniu projektu w związku z tym, że projekt w trybie pilnym nie przeszedł konsultacji społecznych. Piecha dopytywał, w jakim stopniu nowela umożliwi refundowanie leków ze względu na wskazania medyczne, a nie zawarte w charakterystyce produktu leczniczego.
Maciej Orzechowski (PO) chciał dowiedzieć się, ile kontroli zasadności refundacji recept przeprowadzili funkcjonariusze NFZ od 1 stycznia oraz pytał o efekty tych kontroli.
Natomiast Piotr Chmielowski (RP) pytał, czy wzór umów, jakie apteki podpisują z NFZ na refundację, był konsultowany z przedstawicielami ich środowiska.
Głos zabrali także przedstawiciele środowisk aptekarskich i lekarskich.
Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz zwrócił uwagę, że proponowane zapisy nie zabezpieczają interesów środowiska aptekarskiego. Jak powiedział dziennikarzom, jeżeli w projekcie nie znajdą się korzystne dla aptekarzy zapisy, nie wyklucza podjęcia akcji protestacyjnej. Dodał, że taką decyzję podejmie ewentualnie NRA, która zbiera się 20 stycznia.
- Rozgoryczenie - to bardzo delikatne słowo, jakie przychodzi mi na myśl - mówił Kucharewicz na komisji. Przypomniał, że w grudniu NRA otrzymała zapewnienie, że szereg niekorzystnych zapisów zostanie usunięty. - Nie wiemy do końca, czy będziemy karani - dodał i podkreślił, że "lekarze uzyskali wykreślenie niekorzystnych przepisów o karach oraz abolicję, a aptekarze nie mają żadnego zapisu gwarantującego spokojną pracę w aptece".
- My stwierdziliśmy, że nie możemy zostawić polskiego pacjenta bez możliwości wykupu leków ze zniżką mimo pieczątek (...), wyciągnęliśmy rękę do rządu i pacjenta, ale widać, że trzeba innego modelu - protestu, aby rząd zabezpieczył interesy naszego środowiska - mówił prezes NRA.
Zaproponował skreślenie w ustawie zapisu, który mówi o tym, że farmaceuta jest zobowiązany do zwrotu kwoty refundacji w przypadku każdego naruszenia rozporządzenia ws. recept. - Skreślenie tego artykułu będzie taką samą płaszczyzną jak skreślenie art. 48 par. 8 (dot. karania lekarzy) dla lekarzy - ocenił. Dodał, że w prezentowanym projekcie wykreślono zapisy o trybie odwoławczym od kontroli NFZ.
Wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł apelował o to, aby tryb prac nad nowelizacją nie był zbyt pilny, ponieważ "ustawy nie da się naprawić do jutra". - Nie chodzi o to, by zrobić to jak najszybciej, ale by zrobić to dobrze - mówił.
Radziwiłł podkreślał, że "projekt, który trafił do Sejmu, w porównaniu z tym, jaki był we wtorek prezentowany na stronach Ministerstwa Zdrowia, zmienił się. W ustawie jest zasada, że wskazania rejestracyjne leku są podstawą do jego refundacji. To jest urzędniczenie medycyną" - zaznaczył. Zaproponował w imieniu NRL, aby wpisać do ustawy, że leki będą refundowane "w całym zakresie zastosowań zgodnych z wiedzą medyczną".
Wyraził też obawę, czy "ciężar zapisów o karaniu lekarzy, który zostanie wykreślony z zapisów ustawy, nie zostanie przeniesiony do umów lekarzy z NFZ".
Jeżeli Sejm uchwali nowelizację, wówczas trafi ona do Senatu. Najbliższe posiedzenie tej izby zaplanowano na 1 lutego.
Nowelizacji tych przepisów domagało się środowisko lekarskie, którego część prowadzi od 1 stycznia protest pieczątkowy. Mimo przedstawienia projektu nowelizacji, protest nie został zawieszony.
Skomentuj artykuł