"Premier nie powiedział nic o przyszłości UE"

"Premier nie powiedział nic o przyszłości UE"
(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / pz

Donald Tusk miał przedstawić perspektywę UE, nic w istocie w tej sprawie nie powiedział, tylko atakował opozycję - tak czwartkową informację premiera na temat przyszłości Unii Europejskiej ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- To jest normalne, to jest sposób sprawowania władzy, który nie ma nic wspólnego z meritum - powiedział Kaczyński dziennikarzom w Sejmie.

Pytany o to, że w wystąpieniu premier skierował słowa uznania pod adresem przedstawicieli SLD i Ruchu Palikota, prezes PiS odparł, że tylko jego partia jest opozycją. - Tak naprawdę to jest sojusz trzech, no PSL-u nie wymienił, więc być może już tylko trzech partii, a być może czterech i jest jedna partia opozycyjna - powiedział Kaczyński.

Tusk mówił w Sejmie, że PiS "uznał, że jego szansa będzie polegała wyłącznie na tym, jak źle jest w Polsce i jak źle oceniana jest Polska". W naszym interesie jest jednak - przekonywał - "aby w Polsce, także w tej debacie o przyszłości Europy, wiodło się jak najlepiej". Podkreślił jednocześnie, że słowa uznania należą się opozycji siedzącej po lewej stronie sali sejmowej. - Muszę powiedzieć, że jestem pod dużym wrażeniem lojalności wobec państwa polskiego w tej bardzo trudnej debacie i chciałbym podziękować całej tej stronie - mówił premier, zwracając się do posłów SLD i Ruchu Palikota.

DEON.PL POLECA

- To był obraz budujący i jest budujący i w kraju, i zagranicą. Widać, że przy tak dramatycznych różnicach, jakie dzielą lewicę od rządzących w wielu sprawach, że w tej sprawie akurat nam udało się tę ideę konsensusu i wspólnego interesu narodowego uratować. Może to jest paradoks historii, a może sprawiedliwość historii, że dzisiaj w kategorii wspólnego interesu narodowego, Palikot i Leszek Miller mówią mocniej niż Kaczyński i Ziobro. Takich czasów doczekaliśmy się - powiedział szef rządu.

Anna Fotyga (PiS) uważa, że rząd PO-PSL, zmieniając politykę zagraniczną po przejęciu władzy w 2007 roku, wpisał się w główny nurt unijny, przez co straciliśmy możliwość budowania w UE koalicji w istotnych dla siebie sprawach.

W jej ocenie, ta zmiana polityki zagranicznej miała istotny wpływ na wydarzenia, z którymi mamy obecnie do czynienia w UE.

- Wpisanie się w główny nurt unijny spowodowało, że straciliśmy możliwość budowanie koalicji w istotnych dla siebie sprawach i bardzo wiele wydarzeń świadczyło o takim właśnie biegu wydarzeń - powiedziała Fotyga podczas czwartkowej debaty nad informacją premiera w sprawie przyszłości Unii Europejskiej.

Fotyga mówiła, że celem obecnej polityki zagranicznej jest poprawa relacji z naszymi sąsiadami. - Symbolem poprawy tych relacji jest po pierwsze wystąpienie ministra Sikorskiego w Berlinie, a po drugie obecność pana ministra Sikorskiego w Moskwie w dniu 30. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce - powiedziała.

W jej opinii, innym przejawem słabości polskiej polityki zagranicznej było podpisanie w środę przez szefa MSZ umowy o małym ruchu granicznym z obwodem kaliningradzkim, która - jej zdaniem - godzi ewidentnie w polskie interesy i jest podważana przez naszych partnerów z Europy Środkowo-Wschodniej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Premier nie powiedział nic o przyszłości UE"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.