Premier o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej

Premier Donald Tusk podczas szczytu Unii Europejskiej w Brukseli (fot. PAP/Radek Pietruszka )
Polskie Radio / PAP / drr

Premier Donald Tusk ocenił w piątek, że śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej przebiega szybciej niż podobne w Europie. Dodał, że oczekuje, że prace komisji badającej przyczyny katastrofy powinny zakończyć się do końca tego roku.

- Jeśli odłożymy na chwilę zrozumiałe emocje związane z katastrofą, bo ona była nie tylko tragiczna, ale też specyficzna, wyjątkowa ze względu na rangę osób, które tam zginęły, na miejsce, na typ relacji polsko-rosyjskich, to byśmy zobaczyli, że śledztwo, zarówno ze strony rosyjskiej jak i polskiej, przebiega szybciej niż w tego typu sytuacjach w Europie - powiedział premier w radiowych "Sygnałach dnia".

- Tak jak obserwuję postępowania po stronie polskiej i po stronie rosyjskiej, to wiele na to wskazuje, że z końcem roku mniej więcej powinniśmy mieć finał, jeśli chodzi o prace komisji, a to byłoby tempo rekordowe - powiedział Tusk.

Szef rządu przekonywał, że nie należy naciskać na przyspieszanie śledztwa ws. katastrofy. - Przyspieszanie na siłę tego śledztwa mogłoby być ze szkodą dla właściwego ustalenia faktów - podkreślił premier.

Pytany o informacje prasowe o tym, że oficerów BOR nie było na lotnisku w Smoleńsku, premier powiedział: - Właśnie dlatego potrzebne jest śledztwo i prace prokuratury polskiej, rosyjskiej i obu komisji, żeby właśnie to wyławiać, te nowe okoliczności i sprawdzać je.

Premier odniósł się też do wypowiedzi polityków PiS na temat prowadzonego śledztwa. - Lepiej, by politycy, zwłaszcza ja, zanadto się nie zaangażowali. Politycy PiS formułują oskarżenia zanim to dochodzenie znajdzie swój finał - powiedział Tusk.

- W interesie dochodzenia jest, aby politycy, w tym premier polskiego rządu, zachowywali daleko posuniętą powściągliwość - dodał premier.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Premier o śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej
Komentarze (18)
A
Alonzo
18 września 2010, 13:07
Niestety najprawdopodobniej całej prawdy o katastrofie nigdy nie poznamy, ponieważ każda ze stron oczekuje innej "prawdy". - Komisja nie bedzie chaiła ujawnić ewntualnych wad samolotu czy złego ptrzygotowania lotniska - zwolennicy PIS nawet nie dopuszcają myśli o mozliwości nacisków na pilota przez prezydenta, by lądował w tak trudnych warunkach - a Pząd polski o kiepskiej współpracy z kancelarią Prezydenta
A
Aragorn
18 września 2010, 12:32
Polska jest bardzo zdemoralizowana ostatnimi wiekami wojen i niewoli. Wiedzę zastępują dyplomy, a moralność koślawe autorytety z rozdzielnika. Stąd zabijanie dzieci nienarodzonych, wycinanie umierającym i nieprzytomnym narządów do przeszczepów, chuligaństwo, bandyctwo, złodziejstwo, przekupstwo, zdrada na rzecz obcych i inne owoce zatrute... Moralność jest utożsamiana z religijnością, a skutki tego opłakane, bo jedni patrzą tylko rytuałów, moralnością się nie przejmując, a inni porzucając religię, razem z nią porzucają moralność.
UU
uwaga, uwaga
18 września 2010, 11:02
Zwycięstwa nad agenturami nie odnieśliśmy wcale. Agentury, jak jakieś przekleństwo, idą dalej bok w bok i krok w krok. Cały szereg ludzi zajmujących w państwie naszym wysokie stanowiska przeszedł przez służbę szpiegowską u obcych, nasze partie polityczne szpiegowały płatnie na rzecz obcych, a nawiązane wówczas kontakty pozostają do dziś dnia nie zerwane – wypłacone wówczas rachunki znajdują się do dziś dnia w dossier obcych gabinetów. Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych co służą obcym…” - Marszałek Józef Piłsudski
MP
monopol PO ma na racje...
18 września 2010, 10:54
"Jeśli postępujesz,tak jak większość ludzi, to zatrzymaj się i zastanów, gdzie zrobiłeś błąd" - Marek Dziewiecki "Tymczasem patrzmy co dalej robi PO i organy państwa od niego zależne. bo: Quis custodiet ipsos custodes?" łac., któż pilnować będzie samych strażników? (kto kontrolować będzie kontrolerów?)
O
optymizm...
18 września 2010, 10:17
Cały wizerunek Donalda Tuska jest zbudowany na fikcji. Kiedyś był za aborcją, a dziś fotografuje się z abp. Dziwiszem a w 1992 r. opowiedział się przeciwko lustracji i knuł z SLD nad obaleniem rządu Jana Olszewskiego! Im więcej prawdy, tym mniej Platformy Obywatelskiej... a przez całą karierę jedzie na opluwaniu braci Kaczyńskich i PiS-u aż iskrzy...
SO
skąd optymizm premiera...
18 września 2010, 01:28
Tusk popełnił błąd Dodane przez: Tomasz Zdunek, 13-09-2010  Rosyjski dysydent ostro krytykuje polski rząd. Polski rząd popełnił olbrzymi błąd, przyzwalając na to, aby Rosjanie prowadzili śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem – powiedział „Naszemu Dziennikowi” były doradca Władimira Putina Andriej Iłłarionow. Czołowy rosyjski ekonomista, a obecnie pracownik naukowy w Cato Institute w Waszyngtonie, który kilka lat spędził na Kremlu, w wypowiedzi dla „Naszego Dziennika” podkreślił, że w całej sprawie mamy do czynienia z ogromem nieprawidłowości, niespójności i celowym okłamywaniem opinii publicznej. Zdaniem Iłłarionowa, ma to na celu przeforsowanie tezy, jakoby winę za katastrofę ponosili wyłącznie polscy piloci. Rosjanin wyraził przy tym poważne wątpliwości co do przekazanych stronie polskiej stenogramów zawierających rzekome rozmowy w kokpicie. Iłłarionow w 2005 r. zrezygnował ze stanowiska doradcy prezydenta Putina w związku z - jak to określił - narastaniem tendencji autorytarnych w państwie rosyjskim. W wywiadzie udzielonym TVP1 w programie "Bronisław Wildstein przedstawia" powiedział, że w całej katastrofie i prowadzonym śledztwie jest mnóstwo nieprawidłowości i kłamstw. Wśród nich wymienił m.in. forsowane nieprawdziwe informacje, jakoby Tu-154M podchodził do lądowania cztery razy. Grzegorz Wierzchołowski/"Nasz Dziennik"
WC
wolność czy swawola ?
18 września 2010, 00:55
Cztery przekleństwa, które były źródłem najbardziej krwawych totalitaryzmów, zobaczyłem na własne oczy w ich przerażającej postaci. Pogarda dla religii i wszelkich znaków wiary. Czegoś takiego nie widziałem nigdzie, nawet w filmach o prześladowaniu chrześcijan. Człowiekopodobne bydło wyjące najobrzydliwsze przekleństwa pod adresem modlących się. Wyszydzanie krzyża, ale także wszelkich innych oznak religii. Publiczne obnażanie się, oddawanie moczu, poniżanie i bicie spokojnie stojących ludzi. Wszystko to dzieje się za aprobatą władz. Włosy jeżą się na głowie, że są w Polsce dostojnicy Kościoła, którym usta nie zamykają się od potępienia modlących się, a nie znaleźli jednego słowa obrony dla wyszydzanych znaków wiary. Pogarda dla zmarłych. Pod adresem tych, co zginęli w Smoleńsku, przez całą noc lecą wyzwiska. Wielokrotnie deptano i niszczono zdjęcia ofiar i palące się przy nich znicze. Sposób odsłonięcia "pamiątkowej" tablicy przy Pałacu Prezydenckim świadczy o całkowitym braku szacunku dla tych, co odeszli, jak i ich rodzin. Dokładnie tak w PRL "czczono" ofiary systemu. Pogarda dla wieku. Media koncentrują się na pokazywaniu ludzi starszych. To wywołuje agresję przechodniów. Fakt, że ktoś jest w podeszłym wieku, daje dodatkowy powód do drwin albo nawet fizycznej i słownej agresji. Pogarda dla chorych. Wśród setek osób, które codziennie przychodzą pod krzyż, ze szczególnym zacięciem pokazywani są ludzie chorzy albo zaburzeni. Modlący się, mimo że są świadomi tego, co wyrabiają z tym media, nie odpędzili ich. Wiedzą, że zaprzeczyliby w ten sposób istocie swojej walki. Tymczasem telewizje i fotoreporterzy pastwią się nad kilkoma chorymi, pokazując ich w kółko albo wręcz przedstawiając jako typowych reprezentantów walki o krzyż. Te cztery przekleństwa towarzyszyły zarówno komunizmowi, jak i szczególnie hitleryzmowi.
ND
nowe dowody
17 września 2010, 20:53
Premier Donald Tusk sprzeczności w zeznaniach szefa BOR i podległych mu ludzi nazwał „kontrowersjami”. - Na pewno poproszę o wyjaśnienie, jeśli chodzi o sprzeczności. Bo funkcjonariusze publiczni - czy to jest szef BOR-u czy funkcjonariusze - muszą mieć podobne informacje i podobny pogląd w sprawach, które ich dotyczą. W tej sprawie będę chciał, żeby mi wyjaśniono, na czym polega kontrowersja – mówił dziennikarzom. Jeśli generał Janicki będzie nadal obstawał przy swojej wersji może usłyszeć zarzuty ukrywania wiedzy przed prokuraturą. Oprócz wyjaśnień dotyczących sprzeczności w zeznaniach oficerów BOR opinia publiczna powinna się również dowiedzieć, dlaczego strona rosyjska nie wpuściła naszych funkcjonariuszy na lotnisko w Smoleńsku akurat teraz. Jak twierdzi były szef Biura generał Mirosław Gawor, przy wizytach w poprzednich latach polska strona nie otrzymywała takich zakazów. W najbliższych dniach można oczekiwać pierwszej od 4 miesięcy konferencji prasowej generała Janickiego. żar/Wpolityce.pl
ND
nowe dowody
17 września 2010, 20:52
Szef BOR kłamał ws. działań w Smoleńsku? * Kategoria: Polska * piątek, 17 września 2010 13:30 10 kwietnia funkcjonariuszy BOR nie było na lotnisku w Smoleńsku podczas lądowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie było ich tam również 7 kwietnia, gdy lądował premier. Prokuratura podważa publiczne wypowiedzi szefa Biura. Generał Marian Janicki po katastrofie smoleńskiej publicznie zapewniał, że podległe mu służby były obecne na lotnisku w Smoleńsku w momencie, gdy rządowy Tupolew lądował 10 kwietnia z polską delegacją na pokładzie. Jak ustaliły „Wiadomości”, jego słowa podważają ustalenia Prokuratury zajmującej się śledztwem ws. katastrofy. W "Wiadomościach" TVP ujawniono zeznania oficerów BOR, według których Rosjanie nie zgodzili się na ich obecność na lotnisku w Smoleńsku. Dodawali, że w związku ze stanowiskiem Rosjan lotnisko w Smoleńsku nie zostało sprawdzone, a oni sami na polską delegację czekali w Katyniu. - Zarówno w dniu 7 jak i 10 kwietnia 2010 r. funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu nie byli obecni na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku. Przebywali wówczas w Katyniu. Na miejsce katastrofy udali się bezpośrednio po otrzymaniu telefonicznej informacji o katastrofie – głosi oświadczenie Prokuratury wysłane redakcji „Wiadomości”.  
1W
17 września
17 września 2010, 12:59
Kurica nie ptica. Polsza - nie zagranica. Więc polej wódki, Grisza, Bo zaraz oddasz strzał, W tył głowy, Potem do dołu. Ciało na ciało się zrzuci Sasza ugnieść je musi. A spychacz zepsuł się nam. Więc polej, Grisza, Tak z duszy, Dla Saszy, bo spychacz nie ruszy. Ile ich jeszcze zostało, A naszym chce się już spać Raboty oczeń mnoga, Starszyna chodzi zły. Psuje się pogoda, A jeszcze tylu ich. Tylu ich jeszcze zostało. A spychacz zepsuł się nam Tam w dole się jacyś ruszają. Wypijmy, Grisza, do dna. Kończy się podły kwiecień, Zaczyna zielony maj. A nam wciąż nowych dowożą. Nie dają wytchnienia nam. Eeee, Grisza, co jest z tobą, Czyżby ci było ich żal? Kurica - nie ptica. To tylko polski pan Niech Wasia wapnem sypnie, Na ten ostatni stos A wapno pamięć rozpuści, Sumienie prześpi się w nas A potem, by nie bolało, Posadzi się tu las. I prawda nie wyjdzie na jaw. A Stalin odznaczy nas. Paweł Kukiz, "17 września"
1W
17 września ... co dalej...
17 września 2010, 12:55
Noc 17 września Poświęcony ofiarom Katynia... Noc, która zostanie zapamiętana, Data, 17 września, krwią przypieczętowana,, Bestialskimi mordami, zbiorowymi grobami, Czerwono- armistami , co w tył głowy strzelali, W zbiorowych budynkach, Razem, powtarzali, Że wrócą do domów, Do tych , co kochali, Lecz nie spodziewali się, Takiej sytuacji, Że, nagle o poranku, Tam na ich tej stacji, Będą brali ich po kilku, Kilkunastu dziennie, Potem zaś słyszeli, Pogłoski o powrotach, Do domów, Żaden z nich nie przewidywał tamtej tej udręki, Podchodziła do nich grupa i wiązała ręce, W strojach zaś swych jenieckich, Nie mogli nic więcej, Tylko razem z nimi iść, W nieznane czym prędzej, Poszli na skraj lasu, Zobaczyli doły, Głębokie, puste, Następnie Czerwono- Armiści , Dali polecenie, Stańcie przed tym dołem, Tuż nad jego skrajem, Wyjęli bronie z kabur, I zaczęli... Mordowanie Padły pierwsze strzały, Prosto w Potylicę, Lecieli do dołów, Skrywać tajemnicę, Na lat kilkadziesiąt, O tym co się stało, Wiedziały tylko drzewa, co opodal stały, Oraz księżyc , który wpatrzony był wiecznie, W stos rosnących ciał, i płakał serdecznie, Ziemia zaś, przyjmowawszy ciał ich coraz więcej, Krwią Polską nasączoną, nie chciała już więcej, Ale Czerwono- Armiści, mieli za zadanie, Zabić wszystkich więźniów, tu na tej polanie... Napisany 2007.09.14 Autor: kura9981 
BP
być patriotą i niezłomn warto
17 września 2010, 12:09
A przecież nie tyle śmierć w boju, ile męstwo, wytrwałość i wierność temu, co się wybrało, by kochać i służbą swą miłość wykazywać — wykazywać przez lata, przez całe życie, a nie przez godzinę — to ponad wszystko jest chwałą prawego żołnierza. Wiernością najwyższą jest wytrwanie w nieszczęściu, opuszczeniu, cierpieniach i prześladowaniach. Twój rodak Walery Łukasiński jest Mi bliższy niż wielu „bohaterów chwili". I przy takich jak on, jak Emil, jak Adam — „Tońko" i tysiącach innych na całym świecie — Ja jestem. Wspomagam, umacniam, podtrzymuję w załamaniach, pocieszam i nieustannie, choć niewidzialnie, uczę. Wciąż ich podnoszę, oczyszczam, poszerzam ich serca. Bo widzisz, dziecko, ten, kto kocha bezinteresownie i zupełnie to, co uznał za miłości godne, kocha Mnie, ukrytego w swoim ideale. Mówię: „ten, kto kocha", a nie „ten, kto nienawidzi". Zapewniam cię, że nigdy nikt prześladowany nie był pozbawiony mojej obecności i miłości. A Ja jestem miłością podnoszącą was, przemieniającą, uświęcającą. Kto ze Mną przebywa, tego Ja prowadzę — już do mojego domu, do moich pragnień i miłości. Nie dziw się więc, że dojrzewają do nieba, i kiedy mówię „dość", zabieram ich sobie na szczęście wieczyste. To są moi bracia w męce krzyżowej. Daję im udział, wielką moc w zbawianiu świata, bo dzielę się z nimi moją doskonałością. Nie żałuj nikogo, kto szedł drogą wierności, niezłomności i męstwa, bo oni są chwałą nieba. Szczęście ich rośnie na miarę cierpienia, które Mi oddali. „Tońko" jest wśród nich. Nie doświadczył sekundy oczekiwania. Ja zabrałem go sam. Bądź spokojna, córko. Anna Dąmbska "Świadkowie Bozego Miłosierdzia " WAM /można czytać w internecie/
BP
być patriotą i niezłomn warto
17 września 2010, 12:04
Oni /niezłomni z  p r a w d y/ sami pojmują to inaczej. Przyjmują rzeczywistość, która ich spotyka i podejmują ją. To jest mój Krzyż, który ofiarowałem im w dowód zaufania i specjalnego wyróżnienia. „Tońko" walczył o byt waszej Ojczyzny i w tym wykazał odwagę, ofiarność i wierność. Ale Ja też pragnę mieć u siebie wierne „straże". Zawsze pragnąłem; i poczynając od Jozuego, i młodzieńców z pieca ognistego, od siedmiu braci i ich matki, o których mówi Pismo i sławi ich męstwo, wciąż zbieram nowe szeregi męczenników. Czy sądzisz, że dały Mi ich tylko pierwsze wieki chrześcijaństwa? Sebastian, Wawrzyniec, Szczepan i równie mężne niewiasty to tylko jedni z ogromnej liczby mojego prawdziwego wojska. Nigdy nie zakończę „poboru", bo wciąż są tacy, którzy dążą do Mnie poprzez wierność i męstwo w najcięższych przeżyciach, a których oczyszczam Ja sam, w sposób dla ich osobowości najzrozumialszy. Gdybyś wiedziała, dziecko, ilu takich wspaniałych żołnierzy dała Mi twoja Ojczyzna przez wieki swego „wojowania" na ziemi. Ilu ich mam wśród twojej rodziny, bliskich i tych, których znasz ze słyszenia, takich jak syn mój Emil, którego ci sam przyprowadziłem. Ja jestem wodzem mężnych, bo trzeba było męstwa, by pójść na krzyż. Oni wszyscy są ze Mnie, są moimi prawymi synami, przynoszącymi Mi chwałę i zaszczyt twojej Ojczyźnie. 
strażnik żyrandola
17 września 2010, 11:31
premier jako historyk wie najlepiej; po pierwsze historia zna.....po drugie historia zamnęła koło....historia lubi się powtarzać...... Historyk powinien znać historię, polityk powinien znać realia polityczne_a premier, prezydent,marszałek sejmu,marszałek senatu jako HISTORYCY powinni znać historię co namniej POLSKI! 17.09.1939. r.!!!!!!!! Strata 2 metropolii, strata 2/5 terytorium państwa,exodus narodu polskiego , BRAK SŁÓW........
KC
kto czyta nie bładzi...
17 września 2010, 10:05
– Czy widzisz – rzekła mu jędza – tam, tych młodzieńców, co są dla rodziny hańbą, a dla siebie ciężarem? Kto zatruł umysły ich i serca, czy się domyślasz? Nie kto inny, tylko ty. Przecież ty drwiłeś z nabożeństw, z władzy, ze starszych, szkalowałeś wszystkich, hańbiłeś wszystkich i z błotem ich mieszałeś. Ty wynosiłeś pod niebiosa niewiarę. – Ty wynosiłeś pod niebiosa niewiarę. Ty twierdziłeś, że tego wymaga nauka, rozum. Ty tłumaczyłeś i uniewinniałeś gwałty, rozpustę i wszelki występek. Patrz tam! Oto lud, przesiąkły twymi zasadami, krew przelewa w bratobójczej walce! Patrz, oto ten naród pędzi do swojej zguby, a zawdzięcza to tylko tobie. I ty śmiesz szemrać, żeś nie zasłużył na taką karę, jaką ponosisz? A przy tym pamiętaj, że to, co ci pokazałam teraz, to twoje dzieło obecnie i że na tym nie koniec. Ileż to jeszcze dzięki tobie stanie się złego na ziemi! Cierp więc, nędzniku! Kara twoja wymierzona sprawiedliwie. To rzekłszy, jędza zamilkła, a ogień, wzrastając, gorzał coraz więcej i coraz więcej, bez przerwy, bez końca. Powiedzcie sami, czy ta bajka Kryłowa przedziwnie nie nadaje się do naszych czasów!? Do naszych mediów, dziennikarzy...artystów, polityków...
KC
kto czyta nie bładzi...
17 września 2010, 10:03
2. Wkrótce jednak nastała dziwna zamiana: ogień pod kotłem zbója malał, a pod kotłem pisarza rósł coraz silniejszy. Minęły wieki. Pod zbójem ogień zaledwie się tlił, a pisarzowi dopiekał z każdą chwilą coraz dotkliwiej, tak że w końcu począł on wyrzekać, że się mu krzywda dzieje – bo więcej cierpi, niż na to zasłużył. – Pisałem – wołał oburzony – co prawda, trochę za swobodnie i niezgodnie z prawdą, czym zyskałem sobie u ludzi sławę, ale ostatecznie nie mogę być więcej winnym od zbója, który tyle morderstw ma na swoim sumieniu. – Lecz zaledwie skończył swe wyrzekanie, ujrzał przed sobą jędzę piekielną. – A nędzniku! – zawołała jędza. – Ty narzekasz na Opatrzność? Ty śmiesz się stawiać na równi z tym zbójem? Wiedz, że zbrodnie jego są niczym w porównaniu z tym, coś ty narobił swoimi utworami. On kradł i mordował. To prawda, ale on szkodził swymi zbrodniami tak długo, jak długo żył na świecie. A ty? Twoje kości już się dawno w proch rozsypały, a pomimo to do dziś nie ma chwili, żeby się coś złego nie stało, co początek swój bierze od ciebie. Jad twoich książek nie tylko z czasem nie osłabł, ale z biegiem wieków stał się coraz szkodliwszy. Twe słowa zaczęli podchwytywać inni i nieśli dalej, aż patrz, co się stało. Tu pokazała mu cały świat.
KC
kto czyta nie bładzi...
17 września 2010, 10:02
bajka o pisarzu i piekle /Iwan Kryłow/ O jednej i tej samej godzinie – opowiada bajkopisarz – umarło dwóch ludzi. Umarł zbój, który rabował i mordował, aż wreszcie po schwytaniu został skazany na szubienicę. I umarł pisarz i dziennikarz, głośny z bluźnierczych i niemoralnych utworów, w których szkalował świętą wiarę, podniecał do rozpusty, szerzył nienawiść między ludźmi. Jad swoich utworów umiał ubierać w szumne i piękne frazesy, czym wyrządzał wiele złego, bo książki jego ludzie rozchwytywali, czytali i wierzyli, mówiąc: „To musi być prawda, skoro drukowane i tak ładnie napisane”. Nad jednym i drugim, to jest nad zbójem i pisarzem, odbył się sąd. Obaj dostali się do piekła. Tam, na dwóch ogromnych łańcuchach zawieszone zostały dwa olbrzymie kotły i pod nimi rozniecono ogień. Obu skazańców wrzucono do rozpalonej smoły. Pod kotłem zbója jędze piekielne tak strasznie paliły, że od gorąca trzeszczały mury piekielne, a tymczasem pod kotłem pisarza ogień był tak mały, że męka jego była o wiele mniejsza.
T
teresa
17 września 2010, 09:43
 O tak,mniej porozumiewawczych uśmiechów w stronę mediów.Więcej przyzwoitości.O każdym polityku napiszą  kiedyś w podręczniku historii.Chyba do niektórych palących problemów to jeszcze nie dotarło.Wciąż wielu woli załapać się na brukowce[oj-obraziłam producentów tych gazet?]