Premier o sytuacji na południu Polski: staramy się monitorować i pomagać

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP/ ed

Staramy się monitorować sytuację na południu Polski, pomagać, przesuwać dodatkowe siły w te miejsca, które już ucierpiały i mogą jeszcze dodatkowo ucierpieć - podkreślił w czwartek premier Mateusz Morawiecki.

Dodał, że jest w stałym kontakcie z szefem MSWiA Joachimem Brudzińskim. Zalane domy i posesje, uszkodzone drogi i mosty, brak prądu, zanieczyszczone wodociągi, wsie odcięte od świata - to krajobraz po ulewnych deszczach w południowej Małopolsce. Żywioł najbardziej daje się we znaki mieszkańcom powiatu limanowskiego, w którym obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. 71 domów w gminie Kamienica w miejscowościach Szczawa i Zasadne jest odciętych od świata ze względu na uszkodzenia dróg.

"Staramy się monitorować sytuację, pomagać"

"Teraz niestety odbywają się też podtopienia na południu Małopolski. Jestem w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych. Z wojewodą małopolskim rozmawiałem dwie godziny temu. Staramy się monitorować sytuację, pomagać, przesuwać dodatkowe siły w te miejsca, które już ucierpiały i mogą jeszcze dodatkowo ucierpieć" - powiedział premier Morawiecki w czwartek wieczorem w TVP Info.

Do sytuacji na południu Polski odniosła się również minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. "Na bieżąco monitorujemy sytuację w województwach gdzie spadły ulewne deszcze, które spowodowały lokalne podtopienia. Jesteśmy w stałym kontakcie z urzędami wojewódzkimi. Samorządy szacują szkody. Wpływają już pierwsze wnioski o pomoc" - napisała minister na Twitterze.

Wojewoda małopolski Piotr Ćwik powiedział w czwartek w Harklowej koło Nowego Targu, że sytuacja powodziowa jest poważna, ale stabilna. Zapewnił, że są środki finansowe na wypłatę zapomóg doraźnych dla mieszkańców dotkniętych żywiołem. Ćwik w podtopionej Harklowej wziął udział w posiedzeniu Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Premier o sytuacji na południu Polski: staramy się monitorować i pomagać
Komentarze (3)
MR
Maciej Roszkowski
20 lipca 2018, 09:59
Za każdym razem ogromne zaskoczenie. I brak reakcji systemowych- budowy masowej małej retencji, bezmyślne niszczenie lasów,  system wczesnego ostrzegania, ubezpieczenia. Zamiast tego mamy pomysł budowy przekopu Mierzeji Wiślanej potrzebnego jak rybie ręcznik.
20 lipca 2018, 01:26
Susza = klęska Deszcze = klęska Czekamy teraz na klęskę urodzaju 
Andrzej Ak
19 lipca 2018, 23:02
A wody będzie coraz więcej. Gdzie te zbiorniki retencyjne? W końcu pobudowali, czy jeszcze budują?