Prezydent dyskryminował samorządowców
Były burmistrz Wawra Dariusz Godlewski i jego zastępca Piotr Zygarski byli dyskryminowani przez ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego – uznał Sąd Okręgowy w Warszawie. Zasądził na rzecz Godlewskiego i Zygarskiego od Urzędu Miasta St. Warszawy odpowiednio 131 i 127 tys. zł. odszkodowania. Jednocześnie uznał, że nie doszło do mobbingu.
Sąd uznał, że dyskryminacją było uniemożliwienie korzystania z samochodu służbowego, nieprzyznanie ryczałtu, brak dostępu do szkoleń oraz niezapraszanie na spotkania. Sąd zaznaczył, że Godlewski i Zygarski byli traktowani gorzej niż burmistrzowie innych dzielnic. Jak podkreślił sąd, zgodnie z kodeksem pracy, pracownicy powinni być równo traktowani przy nawiązywaniu, rozwiązywaniu stosunku pracy czy dostępie do szkoleń. Sąd zaznaczył, że wedle pełnomocników ówczesnych władz miasta, stosunek Lecha Kaczyńskiego do burmistrza i wiceburmistrza Wawra wynikał z braku zaufania, ale – według sądu – takie tłumaczenie jest niewystarczające.
Godlewski i Zygarski podkreślali, że kryterium dyskryminacji były ich przekonania polityczne i brak przynależności do formacji, do której należał były prezydent Warszawy. Sąd uznał, że ograniczenie kompetencji burmistrzów i pozbawienie ich świadczeń spełniało znamiona dyskryminacji.
Jednocześnie według sądu nie doszło do mobbingu, gdyż brak było w działaniach ówczesnego prezydenta stolicy "elementu zastraszenia i lęku", nie spowodowały one także "spadku przydatności zawodowej" Godlewskiego i Zygarskiego. Sąd zaznaczył, że żaden z nich nie był ośmieszany czy poniżany.
Sąd oddalił powództwo przeciwko Miastu Stołecznemu Warszawa w zakresie przeprosin. Uznał, że Ratusz nie musi przepraszać samorządowców, czego się domagali.
W 2003 roku Dariusz Godlewski i Piotr Zygarski zostali wybrani odpowiednio na burmistrza i wiceburmistrza warszawskiego Wawra. Lech Kaczyński, ówczesny prezydent Warszawy, nie uznał ich nominacji i powołał w Wawrze swojego pełnomocnika. Godlewski i Zygarski poczuli się szykanowani – twierdzą, że utrudniano im wypełnianie obowiązków, obniżono uposażenia, nie otrzymali nagród itp.
Skomentuj artykuł