Prokuratura: jest zarzut dla matki Magdy

Mieszkańcy Sosnowca zapalają znicze i kładą maskotki w miejscu ukrycia zwłok półrocznej zaginionej Magdy. (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / psd

22-letnia matka półrocznej Magdy usłyszała w sobotę zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziewczynki. Katarzyna W. przyznała się do winy i złożyła obszerne wyjaśnienia. Powtórzyła, że dziecko zmarło na skutek nieszczęśliwego wypadku.

Prokuratura zleciła badania psychiatryczne podejrzanej, m.in. aby sprawdzić jej poczytalność. Najdalej w sobotę wieczorem śledczy zdecydują, czy skierują do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 22-latki. Grozi jej od 3 miesięcy do pięciu lat więzienia.

DEON.PL POLECA

Przesłuchanie Katarzyny W. przeprowadzono w nocy z piątku na sobotę, krótko po tym, gdy kobieta wskazała policjantom miejsce ukrycia ciała dziecka. Trwało pięć godzin, do czwartej nad ranem.

Prokuratura nie wyklucza, że postawione matce zarzuty mogą ulec zmianie. Dotychczas nie znalazła jednak przesłanek, by zarzucić kobiecie dokonanie zabójstwa. Matka, która wcześniej utrzymywała, że dziecko zostało porwane, nie odpowie też za składanie fałszywych zeznań - nie jest to karalne w sytuacji, gdy kłamie osoba podejrzana w danej sprawie.

- Złożone przez matkę wyjaśnienia są dowodem w sprawie i weryfikujemy je. Nadal trwają czynności w tej sprawie - powiedział prokurator, pytany o ocenę wiarygodności informacji przekazanych śledczym przez kobietę.

Przyczynę śmierci dziecka ma wyjaśnić sekcja zwłok, którą zaplanowano na poniedziałek. Wcześniej nie będzie to możliwe z przyczyn medycznych - ciało dziecka zbyt długo było na mrozie. - Mamy nadzieję, że sekcja rozwieje nasze wątpliwości i pozwoli nam na ocenę, w jakich okolicznościach doszło do tego zdarzenia - powiedział prokurator.

Pytany, dlaczego Katarzyna W. na początku kłamała, sugerując uprowadzenie dziecka, prok. Łączny ocenił, że sprawy nie da się wyjaśnić jednoznacznie.

- Z jej wyjaśnień wynika, że kobieta wpadła w panikę. Potem, widząc, że nakręca się sytuacja z porwaniem dziecka i poszukiwaniami prowadzonymi przez ludzi z dobrej woli, na szeroką skalę, po prostu nie wiedziała, jak to powiedzieć. Przerosło ją to. To oczywiście jej wersja - powiedział prokurator.

Śledczy zlecili biegłym psychiatrom badanie Katarzyny W. w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku. Wstępnych wyników spodziewają się jeszcze w sobotę. - Biegli wypowiedzą się co do stanu poczytalności, zachowania i możliwości ewentualnego wykonywania dalszych czynności z podejrzaną - wyjaśnił prok. Łączny.

Badania zlecono w kontekście ustalenia okoliczności zdarzenia oraz stanu emocjonalnego podejrzanej. - Bardzo nam zależy na wyjaśnieniu tych okoliczności jeszcze przed podejmowaniem decyzji o ewentualnym stosowaniu środka zapobiegawczego - dodał prokurator.

Zgodnie z procedurą, ewentualny wniosek o aresztowanie kobiety musiałby być skierowany do sądu najdalej w sobotę wieczorem. Dotychczas prokuratura nie podjęła ostatecznej decyzji, czy taki wniosek złoży. Na jego rozpatrzenie sąd miałby 24 godziny.

Prokuratura nie informuje na razie, czy - według ustaleń śledztwa - o prawdziwej przyczynie zaginięcia dziecka wiedziały, oprócz matki, także inne osoby. Poza Katarzyną W. jak dotąd nikomu nie postawiono zarzutów, choć nie jest to wykluczone w przyszłości. Przesłuchano wielu świadków, m.in. członków rodziny podejrzanej - matkę, męża, brata, teściów oraz inne osoby. Przesłuchano także Krzysztofa Rutkowskiego; nagrana przez niego rozmowa z matką dziecka także jest dowodem w sprawie, podlegającym prokuratorskiej ocenie.

- Nie wykluczamy żadnej wersji. Jesteśmy na etapie sprawdzania kilku wersji śledczych. Czynności, które wykonaliśmy, pozwoliły nam na zawężenie sprawdzanych wersji, natomiast nie możemy wykluczać żadnej opcji - zastrzegł Łączny, pytany o to, czy wciąż możliwe jest postawienie matce zarzutu zabójstwa.

Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia. W miniony czwartek jej matka powiedziała prywatnemu detektywowi, że porwania nie było, a dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku. W piątek wieczorem Katarzyna W. wskazała policjantom zrujnowaną budowlę w Sosnowcu, gdzie ukryła ciało, przysypując je liśćmi, kamieniami i śniegiem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Prokuratura: jest zarzut dla matki Magdy
Komentarze (20)
!
!!
6 lutego 2012, 10:50
Sam się tak nazywasz jak wyzywasz: nie ważne, czy przez "s" czy "z".
S
sirion
6 lutego 2012, 10:27
Widzisz, biedaczku, bulwersujesz się ortografią (świadomą) oraz głowem na G. Nie obxchodzi cie clou całości. Jak to było? Pobielane groby?
&
"zgłoś"
6 lutego 2012, 09:49
Policja doprowadziłaby do tego samego miejsca co glizda pseudodetektywistyczna - to było proste. Od początku podejrzewali rodzine Madzi, tylko w przeciwieństwie do glizdy, śledczym prowadzącym sprawe nie wolno było prażyć sie w świetle reflektorów, mieli trzymac buzie zamknięte na kłodkę oraz - co najwazniejsze - zbierać materiał dowodowy! Czego żądne chwały glisty robic nie muszą, bo nie są policją i nie ciąży na nich ten obowiązek. Przy okazji zmielił psychicznie matkę dziecka jak gówno w wentylatorze. A może się cieszycie z tego powodu? Tak, na pewno sie cieszycie i dlatego sposób pracy pseudodetektywa wam się podba. Zemsta ponad wszystko, a zwłaszcza ponad sprawiedliwość. Podniecajacym się "skutecznością" rutkowskiego przypominam sprawę zaginionej dziewczyny z Sopotu - tu jest trudniej, więc tylko chwilkę pobrylował przed kamerami. I tyle. Jakby był aż taki wspaniały jak piszecie, to doprowadziłby do wyjasnienia. A tak - skuteczny w sprawach oczywistych. glista gówno w wentylatorze
&
"zgłoś"
6 lutego 2012, 09:48
Policja doprowadziłaby do tego samego miejsca co glizda pseudodetektywistyczna - to było proste. Od początku podejrzewali rodzine Madzi, tylko w przeciwieństwie do glizdy, śledczym prowadzącym sprawe nie wolno było prażyć sie w świetle reflektorów, mieli trzymac buzie zamknięte na kłodkę oraz - co najwazniejsze - zbierać materiał dowodowy! Czego żądne chwały glisty robic nie muszą, bo nie są policją i nie ciąży na nich ten obowiązek. Przy okazji zmielił psychicznie matkę dziecka jak gówno w wentylatorze. A może się cieszycie z tego powodu? Tak, na pewno sie cieszycie i dlatego sposób pracy pseudodetektywa wam się podba. Zemsta ponad wszystko, a zwłaszcza ponad sprawiedliwość. Podniecajacym się "skutecznością" rutkowskiego przypominam sprawę zaginionej dziewczyny z Sopotu - tu jest trudniej, więc tylko chwilkę pobrylował przed kamerami. I tyle. Jakby był aż taki wspaniały jak piszecie, to doprowadziłby do wyjasnienia. A tak - skuteczny w sprawach oczywistych.
&
"zgłoś"
6 lutego 2012, 09:47
Policja doprowadziłaby do tego samego miejsca co glizda pseudodetektywistyczna - to było proste. Od początku podejrzewali rodzine Madzi, tylko w przeciwieństwie do glizdy, śledczym prowadzącym sprawe nie wolno było prażyć sie w świetle reflektorów, mieli trzymac buzie zamknięte na kłodkę oraz - co najwazniejsze - zbierać materiał dowodowy! Czego żądne chwały glisty robic nie muszą, bo nie są policją i nie ciąży na nich ten obowiązek. Przy okazji zmielił psychicznie matkę dziecka jak gówno w wentylatorze. A może się cieszycie z tego powodu? Tak, na pewno sie cieszycie i dlatego sposób pracy pseudodetektywa wam się podba. Zemsta ponad wszystko, a zwłaszcza ponad sprawiedliwość. Podniecajacym się "skutecznością" rutkowskiego przypominam sprawę zaginionej dziewczyny z Sopotu - tu jest trudniej, więc tylko chwilkę pobrylował przed kamerami. I tyle. Jakby był aż taki wspaniały jak piszecie, to doprowadziłby do wyjasnienia. A tak - skuteczny w sprawach oczywistych. PRZYCISK "ZGŁOŚ" DZIAŁA ?!
S
sirion
6 lutego 2012, 09:38
Policja doprowadziłaby do tego samego miejsca co glizda pseudodetektywistyczna - to było proste. Od początku podejrzewali rodzine Madzi, tylko w przeciwieństwie do glizdy,  śledczym prowadzącym sprawe nie wolno było prażyć sie w świetle reflektorów, mieli trzymac buzie zamknięte na kłodkę oraz - co najwazniejsze - zbierać materiał dowodowy! Czego żądne chwały glisty robic nie muszą, bo nie są policją i nie ciąży na nich ten obowiązek. Przy okazji zmielił psychicznie matkę dziecka jak gówno w wentylatorze. A może się cieszycie z tego powodu? Tak, na pewno sie cieszycie i dlatego sposób pracy pseudodetektywa wam się podba. Zemsta ponad wszystko, a zwłaszcza ponad sprawiedliwość. Podniecajacym się "skutecznością" rutkowskiego przypominam sprawę zaginionej dziewczyny z Sopotu - tu jest trudniej, więc tylko chwilkę pobrylował przed kamerami. I tyle. Jakby był aż taki wspaniały jak piszecie, to doprowadziłby do wyjasnienia. A tak - skuteczny w sprawach oczywistych.
Z
zarzuty
6 lutego 2012, 08:10
Śledczy nie wykluczają jednak, że w przyszłości takie zarzuty może usłyszeć ktoś jeszcze. Dlaczego? Czy w kręgu podejrzeń jest też ojciec Madzi? Wiadomo, że w jego zeznaniach pojawiły się sprzeczności. Tuż po zaginięciu dziecka opowiadał, że pomagał żonie znosić wózek, gdy wychodziła z domu. Jeśli zgodnie z wersją Katarzyny Madzia już nie żyła, jak to możliwe, że nie zauważył martwej córeczki?
GI
GROZA I HORROR
6 lutego 2012, 08:08
Jak łatwo jest osądzać innych .... W rozmowie z Faktem ojciec sześciomiesięcznej Madzi przyznał się, że fascynuje się śmiercią.
GI
GROZA I HORROR
6 lutego 2012, 08:06
Jak łatwo jest osądzać innych .... <a href="http://www.fakt.pl/Zdjecia-ojca-Madzi-z-cmentarza,artykuly,144773,1.html">http://www.fakt.pl/Zdjecia-ojca-Madzi-z-cmentarza,artykuly,144773,1.html</a> Na jednym z nich ucharakteryzowany na mroczną postać pozuje na cmentarzu. Jeszcze bardziej zastanawiający jest jednak podpis pod zdjęciem: "Likanie - przy nas wampiry są niczym". Kim lub czym są "likanie"? To mitologiczne postaci składające bogom w ofierze dzieci po to aby... przeobrazić się w wilkołaki.
I
inna
5 lutego 2012, 21:12
Jak łatwo jest osądzać innych ....
S
show
5 lutego 2012, 16:23
Co za wstrętna głupia matka!Jak może ona zrobic takiemu małemu dziecku ? A mogła chociaż mi ją dac . xDDD
B
biebershow
5 lutego 2012, 16:22
Biedne Maleństwo
Z
Zeulg
4 lutego 2012, 21:02
p. Rutkowski jest profesjonalistą i nie dał się wyprowadzić w pole..... Pan Rutkowski zachowuje się jak hiena, żerująca na nieszczęściu aby się wypromować. Z tej strasznej tragedi zrobił pokaz dla tłuszczy, gdzie właśnie ON jest głównym bohaterem i jak widać niektórzy to łykają.
JT
jak to w ogóle możliwe?
4 lutego 2012, 15:25
 najgorsze jest to ,ze matki zabijają swoje dzieci. czy zabicie nienarodzonego dziecka (aborcja) jest czymś innym? jesli matka może zabić swoje bezbronne dziecko... to straszne
K
Krysia
4 lutego 2012, 15:02
p. Rutkowski jest profesjonalistą i nie dał się wyprowadzić w pole.....
KL
kumpel lumpa
4 lutego 2012, 14:48
Wiecie co, najgorsza z tego wszystkiego nie jest matka Madzi. Najgorsza jest ta ludzka gnida - pseudodetektyw Rutkowski. Dla niego była to zabawa.  Ale pie..isz! Skąd wiesz, czy gdyby nie Rutkowski, to policja by nie łyknęła kłamstwa o porwaniu? Jeszcze by sobie trochę pochodzili, poszukali, za jakiś czas znalezionoby zwłoki, byłoby na porywacza i sprawa ad acta.
M
Monia
4 lutego 2012, 14:44
Wiecie co, najgorsza z tego wszystkiego nie jest matka Madzi. Najgorsza jest ta ludzka gnida - pseudodetektyw Rutkowski. Dla niego była to zabawa. Rozumiecie - dla niego ta tragedia jest zabawą. Policja byłą nieudolna. Policjanci dali się nabrać na tę całą szopkę i rozlepiali plakaty o zaginionej. A Pan Rutkowski jest FACHOWCEM! Gdyby nie on, to ta sprawa ciagnęłaby się dalej.....  A nazywanie kogoś "gnidą" jest chamskie i niechrześcijańskie.
O
oczko
4 lutego 2012, 14:38
Pani Ewo, katolik - niekatolik, człowiek jako istota ludzka żyje według pewnej etyki i każdego obowiązuje prawo ludzkie. Według mnie religia nie ma tu nic do rzeczy... a przynajmniej niewiele...
E
Ewa
4 lutego 2012, 14:17
 sirion wcale tak nie uwazam. Matka Madzi wodziła za nos przez półtora tygodnia mnóstwo ludzi. Ludzie byli zaangazowani w poszukiwania nieistniejącego porywacza - jest mroz nie wiadomo ile osób zamarzło tylko przez to, że policjanci byli zaangazowani własnie w te sprawe. Nie wiadomo ile przez to osób nie otrzymało pomocy. Nie wiadomo ile by to jeszcze trwało - gdyby nie Rutkowski. Bez względu na metodę. Wypadek - owszem zdarza się. Nie rozumiem jednego, że osoba wychowana po katolicku w wierze - porzuca dzieciatko jak smiecia ( przeciez po katolicku nalezałby się pochówek prawda?) i kłamie przez tyle dni. Z premedytacją. Bo z premedytacją wzieła pusty wózek, z premedytacją położyła sie na ziemi, z premedytacją prosiła o odnalezienie jej "perełki". Z premedytacją w końcu podała złe miejsce ukrycia zwłok, co znów odciągneło policję od innych waznych spraw. Może i metody Rutkowskiego nie były iście kryształowe, ale przynajmniej skróciły okres tego kłamstwa.
S
sirion
4 lutego 2012, 13:45
Wiecie co, najgorsza z tego wszystkiego nie jest matka Madzi. Najgorsza jest ta ludzka gnida - pseudodetektyw Rutkowski. Dla niego była to zabawa. Rozumiecie - dla niego ta tragedia jest zabawą.