"Przedszkolaki mają wszystko zapewnione"

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / psd

Wszystkie zajęcia niezbędne dla przedszkolaka są zapewnione przez państwo zarówno od strony finansowej, jak i zapisane w podstawie programowej - mówił w piątek premier Donald Tusk. Zaznaczył, że znajduje się w niej m.in. rytmika, taniec, karate i zajęcia teatralne.

"Jak państwo wiecie, pojawiły się w mediach takie sygnały, że rodzice są niezadowoleni, bo rząd uniemożliwia przeprowadzenie zajęć dodatkowych w przedszkolu. To jest nieprawda" - powiedział premier w piątek na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu.

"Po pierwsze: rząd przeznaczył bardzo duże środki na to, aby przedszkola w Polsce stały się wreszcie powszechnie dostępne" - zaznaczył. Przypomniał, że do września tego roku wysokie opłaty, jakie musieli wnosić rodzice za pobyt dziecka w przedszkolu powyżej pięciu bezpłatnych godzin powodowały, że przedszkole było niedostępne dla wielu ludzi.

"Po drugie: przeznaczyliśmy (...) dotyczy to 2014 roku i częściowo także tego - 2013 roku duże środki dla samorządów, po to, aby miejsc w przedszkolach było coraz więcej. Po trzecie: przeznaczyliśmy te środki także po to, aby sfinansować ewentualne dodatkowe zajęcia, jeśli samorząd się na to zdecyduje, a rodzice taką wolę wyrażą" - powiedział Tusk.

Jak mówił, podstawa programowa kształcenia ogólnego i wychowania przedszkolnego uwzględnia wiek dzieci, które chodzą do przedszkoli. "Chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że przedszkole to nie jest szkoła" - zaznaczył. "Generalnie przedszkole to nie jest miejsce do nauki, tylko do dozoru nad dziećmi, do zabawy z elementami edukacji, które zapewnia podstawa programowa" - dodał.

Premier wymieniał rodzaje zajęć dla dzieci jakie zostały uwzględnione w podstawie programowej. "Znajdują się tam: różnego rodzaju zabawy, logopedia, nauka pływania (tam gdzie jest taka możliwość), plastyka, rytmika, gry typu szachy rozwijające inteligencję, taniec i umuzykalnienie, warsztaty ceramiczne, wycieczki edukacyjne i rekreacyjne, zajęcia ruchowe z elementami np. sztuk walk (to jest modne wśród rodziców), zajęcia sportowe z elementami judo, zajęcia teatralne" - mówił. Podkreślił, że przedszkola powinny realizować je w zakresie swoich możliwości, nie jako zajęcia dodatkowe.

Według Tuska rodzic płaci na przedszkola zarówno jako podatnik na rzecz państwa, jak i jako podatnik na rzecz samorządu. "Dlatego rodzice powinni oczekiwać do przedszkoli i od samorządów, aby te zajęcia były prowadzone przez było nie było wykwalifikowaną kadrę w przedszkolu" - zaznaczył. Mówił, że nauczyciele przedszkolni skończyli studia, są wykwalifikowani i powinni móc zapewnić dzieciom zajęcia opisane w podstawie programowej. "Nie powinny być do tego potrzebne dodatkowe opłaty, jakie rodzice do tej pory ponosili" - argumentował premier. "Pomyślcie sobie państwo, co by było, gdybyśmy w szkole powiedzieli dzieciom, że istotna część zajęć to będą płatne dodatkowe zajęcia" - dodał.

Mówiąc o przygotowaniu nauczycieli przedszkolnych do realizacji podstawy programowej szef rządu zaznaczył, że problem może być tylko z nauką języka angielskiego.

"W przedszkolu zajęcia, jakie są niezbędne dla dziecka przedszkolnego, są zapewnione zarówno od strony finansowej przez państwo, jak i w podstawie programowej, która obowiązuje wszystkie przedszkola" - podkreślił. "Dlatego zwracamy się do wszystkich zainteresowanych tymi sprawami, aby dokładnie przyjrzeli się w jaki sposób placówki przedszkolne realizują podstawę programową, do której są zobowiązane" - zaapelował.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie oświaty od 1 września br. opłata za każdą dodatkową godzinę opieki przedszkolnej - powyżej pięciu godzin - wynosi nie więcej niż jeden złoty. Pięć godzin bezpłatnej opieki to czas przeznaczony właśnie na realizację podstawy programowej.

Na obniżenie opłat wnoszonych przez rodziców za dodatkowe godziny opieki samorządy otrzymają dotację z budżetu państwa. Dotacja na jedno dziecko (w wieku 2,5 - 6 lat) w okresie wrzesień-grudzień 2013 r. wynosi 414 zł. W 2014 r. będzie to już 1242 zł na jedno dziecko (kwota roczna). Na ten cel w budżecie państwa zaplanowano na okres wrzesień-grudzień 2013 r. środki w wysokości 504 mln zł; w 2014 r. na ten cel przeznaczonych będzie 1 mld 560 mln zł. W kolejnych latach kwota ta ma być waloryzowana.

W ostatnich dniach w mediach pokazały się informacje, zgodnie z którymi samorządy nie będą w ramach dodatkowych godzin opieki nad dziećmi organizować dodatkowych płatnych zajęć takich jak np. nauka angielskiego, rytmika, karate, warsztaty ceramiczne, czy teatralne. Wywołało to sprzeciw wielu rodziców.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Przedszkolaki mają wszystko zapewnione"
Komentarze (8)
O
Olimpia
8 września 2013, 09:39
Panie Premierze, to o czym Pan tu mówi można włożyć między bajki.Widać, że kompletnie nie ma Pan pojęcia jaka jest rzeczywistość. Ale nic. Bardzo proszę więcej takich badziewi w pracy nauczycielki przedszkola jak: ewaluacja, raporty, ankiety, analizy, sprawozdania, 34 godziny karciane w semestrze (ponieważ pracuję w przedszkolu przy szkole). My nauczyciele uwielbiamy te stosy papierów!!!!!!!!!!!! A ponieważ mamy doskonałą podzielność uwagi, pomiędzy tym wszystkim wspaniale radzimy sobie ze sprawowaniem dozoru nad 25 dzieci w wieku 2,5 - 3 lat i z przyjemnością do 67 lat będę zmieniała dzieciom papmersy, organizowała teatrzyki, śpiewała, grała na gitarze, tańczyła, pływała, we wrześniu wszystkich dźwigała i uspakajała, uczyła jeść, trzymać kredkę, układać puzzle.... Ojej, mam 33 lata i guzki na krtani, chorą tarczyce i stawy. Za rok dostałabym lekarski zakaz wykonywania zawodu. Na zdrowotny nie mogę pójść. Na rehabilitację mam 90 km w jedną stronę. Ale to nic. Dam radę jeszcze te 34 lata na pełnym gazie. Zapraszam do mojego przedszkola, chętnie przedstawię Paniu jak to, o czym Pan tu opowiada ma się w praktyce. 
MZ
mamuśka z przedszkola
8 września 2013, 01:48
Nikt nam przecież nie obiecał, niczego więcej, jak wyrównanie szans edukacyjnych; więc równają w dół. A nauki pływania, gry w szachy, sztuk walki i elementówi judo na żadnym z trzech kierunków, jakie umożliwiły mi pracę w miejscu, które "nie jest miejscem do nauki, tylko do dozoru nad dziećmi" niestety nie uczyli... Kiepski żart i jeszcze gorszy przepływ informacji od mienister d/s wyższych uczelni. Szkoda gadać...
P
przedszkolanka
7 września 2013, 10:50
Pracuję w przedszkolu, do grudnia będziemy publicznym, potem przekształcamy się, bo samorząd już obciął dotację i zapowiada kolejne cięcia. Nie jest realne utrzymanie... rodzice mieli zaoszczędzić, a skutek będzie odwrotny, ale państwo nie będzie musiało zbyt wiele dokładać, brawo!!!
W
Witold
6 września 2013, 23:55
czy tylko ja wyczuwam opary absurdu konfrontując deklaracje premiera z rzeczywistością?
E
Ewa
6 września 2013, 23:52
Wow. Właśnie dowiedziałam się od samego pana premiera, że będę prowadziła w swojej grupie dzieci 5-letnich karate. Jestem pod wrażeniem pomysłów naszej władzy.
Szymon Żminda
6 września 2013, 21:37
No właśnie, premier taki yntelygent, a nie rozumie pojęcia "dodatkowe" - ja mam prawo chcieć więcej rytmiki niż w podstawie, a przedszkole nie tylko nie musi, ale teraz już nie może tego zorganizować.
jazmig jazmig
6 września 2013, 19:39
Nie chodzi o zajęcia niezbędne, lecz o dodatkowe. Czy on tego nie rozróżnia?
J
jacek
6 września 2013, 19:28
Uuuuuuu, no jasne, że mają! A celem polityki finansowej rządu pana Tuska jest "stopniowe obniżanie podatków i innych danin publicznych". Co więcej, pan Tusk przysiągł Polakom, że "każdy kto w jego rządzie zaproponuje podwyżkę podatków, zostanie przeze mnie osobiście wyrzucony". No "uczynił wszystko, by państwo Millera zniknęło", więc teraz twierdzi, żę "SLD pod szefostwem Millera wydaje się [...] partią umiarkowaną i obliczalną", w związku z czym "mie może wykluczać żadnego scenariusza w 2015 roku". Poza tym zmodernizował PKP tak, jak obiecał, przy wydatnej pomocy firmy Kombud. I zieloną wyspę mamy. Więc czego te przedszkolaki miałyby się lękać?