PŚ siatkarzy: Polacy nie dadzą sobie wyrwać awansu
O wygranej polskich siatkarzy ze Stanami Zjednoczonymi 3:1 zdecydowała skuteczna zagrywka - uważa Radosław Panas, pięciokrotny mistrz Polski z AZS Częstochowa. Jego zdaniem, po tym zwycięstwie biało-czerwoni już nie dadzą sobie "wyrwać" awansu na igrzyska.
45-letni szkoleniowiec w rozmowie z PAP ocenił, że kluczowym elementem w grze polskiej drużyny była skuteczna zagrywka. Jak zastrzegł, co prawda nie zna statystyk, ale widać było, że to "ułożyło cały mecz" z USA.
"Zdobywaliśmy wiele punktów bezpośrednio, ale też sporo zagrywek było przez Amerykanów źle przyjmowanych i musieli grać na trudnej, wysokiej piłce" - wyjaśnił były reprezentant kraju.
Według niego bardzo dobra dyspozycja Michała Kubiaka i Mateusza Bieńka spowodowała, że udało się zneutralizować największe atuty przeciwników; dobrych atakujących i szybką grę na skrzydłach.
Jednak - jak podkreślił - dla niego największym bohaterem spotkania był Paweł Zatorski. "Nie wszyscy pewnie zwrócili na to uwagę, ale wziął na siebie czarną robotę w przyjęciu i obronie. Wybronił mnóstwo trudnych piłek, ułatwił grę swojemu rozgrywającemu i atakującym" - ocenił Panas.
Jego zdaniem, Polacy są bardzo blisko wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej, które uzyskają dwie pierwsze drużyny japońskich zawodów. Są jedyną niepokonaną drużyną w turnieju i objęli prowadzenie w tabeli. Czeka ich jeszcze spotkanie z gospodarzami i z Włochami.
"Oczywiście nie można jeszcze przesądzać, że na pewno awansujemy. Zawsze może dojść do jakiegoś niekorzystnego dla nas zbiegu okoliczności w bilansie meczów pomiędzy rywalami, który zdecyduje o układzie tabeli. Myślę jednak, że Polacy nie dadzą już sobie wyrwać tego awansu" - stwierdził szkoleniowiec.
Skomentuj artykuł