"Rosja nie radzi sobie z własną trudną historią"

Marszałek Bronisław Komorowski (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
PAP / zylka

Marszałek Bronisław Komorowski powiedział w czwartek, że kontestując uchwałę polskiego Sejmu ws. 17 września 1939 r. strona rosyjska dała świadectwo, że nie potrafi poradzić sobie z własną historią, widząc ją czysto politycznie. Zaznaczył, że sejmowa uchwała nie dotyczy współczesnych stosunków polsko-rosyjskich, a jest uchwałą "czysto historyczną".

MSZ Rosji oświadczyło w czwartek, że środowa uchwała Sejmu RP dotycząca wydarzeń 17 września 1939 roku "czyni poważną szkodę wysiłkom, zmierzającym do rozwoju normalnych, dobrosąsiedzkich relacji między naszymi krajami". Rosyjskie MSZ zauważyło ponadto, że "można jedynie wyrazić ubolewanie, że najwyższy organ ustawodawczy Polski, podejmując delikatny temat dotykający uczuć nie tylko Polaków, ale także Rosjan, Ukraińców i Białorusinów, wnosi do niego tendencyjność i upolitycznienie".

Komorowski pytany przez dziennikarzy o to oświadczenie odparł, że "jest pytanie, czy jest w ogóle możliwe pojednanie polsko-rosyjskie na gruncie prawdy historycznej w sytuacji, gdy tak naprawdę nie toczy się żadna debata o historii pomiędzy polskimi historykami i rosyjskimi, a odzywają się tylko i wyłącznie głosy czysto polityczne".

W jego opinii "kontestowanie uchwały, która nie dotyka polityki zagranicznej i współczesnych problemów świadczy o tym, że to strona rosyjska nie potrafi jeszcze sobie poradzić z własną, trudną historią i widzi ją czysto politycznie, niepotrzebnie angażując się w obronę czegoś, czego się nie da obronić - a więc Rosji stalinowskiej".

- To jest tak, jakby Niemcy chcieli bronić - na szczęście nie chcą - przeszłości hitlerowskiej. Po prostu się nie da. Nie warto, bo to brzydkie, to źle pachnie, to się bardzo źle kojarzy i za tym - za stalinizmem - kryje się ogrom zbrodni, których nie warto dzisiaj z perspektywy wielu, wielu dziesiątków lat próbować brać na własne plecy politykom rosyjskim - uważa marszałek Sejmu.

Pytany czy Polska powinna jakoś zareagować na oświadczenia rosyjskiego MSZ Komorowski zaznaczył, że jest to pytanie "raczej do jastrzębi polskich i rosyjskich".

- Pewnie te jastrzębie są i tu, i tam, wiec pewnie by się dało zebrać jakaś gromadę polskich posłów, którzy domagali się jeszcze radykalniejszej wersji uchwały. Może jakąś wyprawę na Moskwę zorganizują, ale pewnie będą i tacy radykałowie po stronie rosyjskiej - mówił.

Marszałek - jak podkreślił - wierzy w to, że "i w Dumie rosyjskiej i w kręgach polityków rosyjskich są ludzie, którzy wiedzą, że to Rosja musi dokonać przewartościowania własnego spojrzenia na własną, najnowszą historię i że potrafią odróżnić to, co jest historią od tego, co jest bieżącym interesem politycznym". Podkreślił też, że "niewątpliwie w interesie wszystkich leży współpraca polsko-rosyjska nawet z Rosją, która ma kłopoty z własną historią".

- Zawsze uważałem, że trzeba z Rosją starać się jak najbliżej współpracować i tworzyć tkankę współpracy jak najmocniejszą, ale jednocześnie trzeba przyjąć strategię długiego marszu - mówił Komorowski pytany, czy ma nadzieję na polsko-rosyjskie pojednanie.

Zdaniem marszałka "Rosja pod wieloma względami nie potrafi jeszcze pozbyć się skutków traumy upadku własnego imperium".

Jak zaznaczył, "trzeba przyjąć, że potrzebny jest czas, a w Polsce koncepcja długiego marszu, która musi oznaczać, że się nie zrażamy różnymi dziwnymi zachowaniami rosyjskimi, dziwnymi reakcjami, dziwnymi ocenami historii najnowszej".

- Nie zrażamy się, mówimy swoją prawdę i czekamy na lepszy czas, a próbujemy na co dzień budować tkankę współpracy - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rosja nie radzi sobie z własną trudną historią"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.