RPO: zmienić przepisy dot. klauzuli sumienia

(fot. PAP/Jakub Kamiński)
PAP / psd

Nie lekarz, ale administracja placówki medycznej powinna informować pacjenta, gdzie może uzyskać świadczenie, którego nie chce wykonać lekarz z uwagi na konflikt sumienia - uważa RPO. Według ministra zdrowia obecne przepisy są precyzyjne, ważne, by ich przestrzegać.

Rzeczniczka praw obywatelskich uważa, że obecna regulacja prawa ws. klauzuli sumienia nie jest zadowalająca i stwarza rodzaj konfliktu. Zapowiedziała, że zwróci się do ministra zdrowia.

Bartosz Arłukowicz pytany przez PAP o propozycję RPO odparł: "Rozmawiać zawsze warto, ale obecne przepisy precyzyjnie określają postępowanie przy stosowaniu klauzuli sumienia". "Ważne jest to, abyśmy ich przestrzegali" - dodał.

Jak zaznaczył, wszystkie ustawy, które dotykają światopoglądu, wzbudzają wielkie emocje społeczne. "Podstawą jest dobra realizacja prawa, które obecnie obowiązuje" - podkreślił minister. Przypomniał, że kontrola w Szpitalu Św. Rodziny ma na celu stwierdzenie, czy dyrektor placówki prof. Bogdan Chazan złamał prawo. "Jeżeli okaże się, że tak, to wyciągniemy konsekwencje" - zapowiedział.

DEON.PL POLECA

"Nawet gdybyśmy mieli ten zapis, że to dyrekcja szpitala jest odpowiedzialna za to, żeby wskazać pacjentowi inne miejsce, gdzie ta usługa będzie wykonana, to czy w tym przypadku by to zadziałało? Prof. Chazan wypowiedział się jako dyrektor szpitala. Dyrektor szpitala odpowiada za wykonywanie kontraktu z NFZ, i NFZ - płatnik publiczny, czyli ktoś, kto dysponuje naszymi wspólnymi pieniędzmi - płaci za to, żeby szpital oferował pełen zakres usług dla pacjenta. Ja szanuję klauzulę sumienia, szanuję to, że lekarze mogą mieć swój światopogląd, wyznanie religijne, ale muszą przestrzegać prawa" - przekonywał Arłukowicz w TVN24.

"Klauzulę sumienia może zastosować lekarz, zaś od dyrektora szpitala wymaga się więcej. Dyrektor nie może narzucać swojego sumienia szpitalowi. Dyrektor ma prawo dobierać sobie pracowników, ale ma też swój obowiązek - jeśli ma kontrakt z NFZ, pobiera publiczne środki i z tego utrzymuje szpital, to ma obowiązek wykonywać cały kontrakt, a kontrakt ginekologiczno-położniczy mówi jasno - wykonywanie usług medycznych w zakresie ginekologii i położnictwa. Koniec, kropka, bez wyłączeń, bez zaznaczeń, bez dobierania sobie pewnego rodzaju procedur" - argumentował minister zdrowia.

"Ja właściwie od lekarzy oczekuję jednego. Ja nikomu nie zaglądam w jego prywatne życie i nie chcę oceniać niczyjego światopoglądu ani wyznania religijnego, ale mówię jasno: encyklika w domu, w pracy - encyklopedia" - podkreślił Arłukowicz.

W myśl ustawy o zawodzie lekarza "lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30. - z tym, że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w innym zakładzie opieki zdrowotnej oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego". Art. 30. mówi o obowiązku udzielenia pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki.

Lipowicz na konferencji przypomniała, że polska konstytucja zapewnia każdemu obywatelowi wolność wyznania, ograniczeniu mogą podlegać jedynie formy uzewnętrzniania wyznawanej religii, ale tylko w ściśle określonych przez prawo warunkach, np. wtedy, gdy dochodzi do konfliktu z innymi wartościami, np. prowadząc do zagrożenia bezpieczeństwa, zdrowia czy życia.

Wskazała, że polskie prawo przewidziało sytuację, w której może zaistnieć konflikt pomiędzy prawem do równego dostępu do świadczeń zdrowotnych i wolnością sumienia i wyznania lekarzy, wprowadzając klauzulę sumienia dla lekarzy, czyli możliwość odmowy udzielenia pewnych świadczeń. Jednak obowiązek wskazania innego lekarza, który dany zabieg wykona, może stać w sprzeczności z jego przekonaniami.

Lipowicz powiedziała, że analiza dokonana w biurze RPO i skargi lekarzy wskazują na to, że w obecnym stanie prawnym "może dojść do subiektywnego przekonania, że prawo polskie stwarza z jednej strony lekarzowi możliwość skorzystania z wolności sumienia, ale poprzez nałożenie na niego obowiązku wskazania podmiotu (...), który tego świadczenia dokona, nie wykazuje tej wolności sumienia i wyznania w sposób pełny".

"Pacjent z kolei ma konstytucyjne prawo dostępu do legalnych świadczeń opieki zdrowotnej" - powiedziała RPO.

Zdaniem Lipowicz warto rozważyć taką zmianę prawa, w której obowiązek wskazania innego świadczeniodawcy, który wykona dany zabieg, będzie spoczywał na administracji placówki medycznej, a nie na lekarzu, który odmówił jego wykonania. Lekarz miałby jednak obowiązek niezwłocznego zawiadomienia przełożonego o tym, że skorzystał z klauzuli sumienia.

Podkreśliła, że będą sytuacje, których proponowana zmiana nie rozwiąże, ale - w jej opinii - warto je rozważyć, ponieważ obecny stan prawny nie zadowala żadnej ze stron, sprawia, że i pacjenci, i lekarze czują się zagrożeni.

Dyskusja na temat klauzuli sumienia toczy się m.in. w związku ze sprawą prof. Bogdana Chazana, dyrektora miejskiego szpitala św. Rodziny w Warszawie. Chazan - co opisywały media - powołując się na konflikt sumienia, odmówił wykonania aborcji u kobiety w 25. tygodniu ciąży, mimo diagnozy, iż dziecko z powodu licznych wad głowy, twarzy i mózgu, umrze zaraz po narodzeniu. Lekarz nie wskazał kobiecie innego szpitala, w którym mogłaby wykonać zabieg, ale zaoferował opiekę podczas ciąży, porodu i po porodzie oraz poinformował o możliwości skorzystania z hospicjum dla dzieci.

Pod koniec maja podczas pielgrzymki służby zdrowia na Jasnej Górze złożono - jako wotum wdzięczności za kanonizację Jana Pawła II - Deklarację Wiary Lekarzy podpisaną przez ponad 3 tys. osób.

Deklaracja to sześciopunktowy dokument, który głosi m.in. pierwszeństwo prawa bożego nad prawem ludzkim oraz potrzebę "przeciwstawiania się narzuconym antyhumanitarnym ideologiom współczesnej cywilizacji". Podpisując ją, lekarze i studenci medycyny zobowiązują się do wierności Bogu i chrześcijańskiemu sumieniu. Deklarują tym samym, że nie będą wykonywać zabiegów sprzecznych z ich światopoglądem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

RPO: zmienić przepisy dot. klauzuli sumienia
Komentarze (4)
L
leszek
11 czerwca 2014, 22:18
Klauzula sumienia została wprowadzona w 1996 roku, obowiązuje od 18 lat i jakoś przez 18 lat służba zdrowia z tym prawem funkcjonowała i lekarze swój zawód wykonywali. WIęc dlaczego nagle teraz obudziło się sumienie, to można się tylko zastanawiać. Z drugiej strony to jest właśnie prawidłowe szukanie rozwiązania - na drodze prawnej a nie poprzez samowolę i łamanie prawa jak to uczynił profesor Chazan.
MR
Maciej Roszkowski
11 czerwca 2014, 21:53
Obowiązek informacji, tak jak cała organizacja świadczeń zdrowotnych spoczywa na aparacie państwa. Zmuszanie lekarzy do takich informacji jest złośliwą szykaną. Lekarz ma leczyć, a nie prowadzić kartoteki, kto i gdzie robi skrobanki. I jest to pseudoproblem, bo dla pacjentki wystarczy 10 minut pracy z książka telefoniczną lub internetem.
K
kate
11 czerwca 2014, 20:15
Czyli w końcu potwierdzono, że jest problem prawny - wykluczajacych się i nie jasnych przepisów. Ciekawe więc, jak wykonywano legalne aborcje w naszych krajów, chyba w myśl zasady: weź no Józek zrób to, bo mnie nie wypada. Zupełna amatorszczyzna. Dobrze więc, ze wybuchła ta afera, bo moze w końcu jak dorośli ludzie porozmawiamy o ochronie życia i o aborcji.
M
mol
11 czerwca 2014, 19:44
Brawo dla lekarzy za odwagę