"Rzeczpospolita": Komorowski zmienił zdanie?

(fot. PAP/Leszek Szymański )
"Rzeczpospolita"/ PAP / zylka

W 1997 r. krytykował rząd SLD za niewprowadzenie stanu wyjątkowego. Dziś Bronisław Komorowski nie wymaga takiej decyzji od PO - wypomina "Rzeczpospolita".

- W moim przekonaniu, jeśli istnieją instrumenty prawne, które stwarzają przynajmniej szansę na to, że ludzie będą się czuli zabezpieczeni, że ktoś w sposób nadzwyczajny działa, a tego oczekiwano w Polsce, to należało z takich instrumentów skorzystać - mówił w 1997 r. Bronisław Komorowski.

- Zastanawiałem się także, skąd się bierze taka niechęć do przepisów stanu wyjątkowego. Myślę, że to jest trochę tak, że z przepisów stanu wyjątkowego na pewno by wynikało jedno: wzięcie pełnej odpowiedzialności przez administrację państwową, rząd, za to, co się dzieje na terenach objętych klęską powodzi - dodawał.

Komorowski krytykował działania ówczesnego rządu SLD. - Państwo polskie poniosło klęskę, i to klęskę bardzo dotkliwą. Powoływanie się na bohaterstwo i zasługi uczestników biorących udział w akcji przeciwpowodziowej nie może przesłonić ujawnionej słabości państwa - przekonywał. W imieniu Koła Konserwatywno-Ludowego domagał się w Sejmie powołania komisji nadzwyczajnej do zbadania działalności organów państwa odpowiedzialnych za akcję antypowodziową.

DEON.PL POLECA

W trakcie obecnej powodzi Komorowski, tak jak inni politycy PO, opowiedział się przeciwko wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej - akcentuje "Rzeczpospolita" w piątkowej publikacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Komorowski zmienił zdanie?
Komentarze (9)
RK
Robert Kożuchowski
28 maja 2010, 09:59
Polskość to nienormalność — takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Oto słowa Donaldinio z 1987 roku.
RK
Robert Kożuchowski
28 maja 2010, 09:33
Sama zmiana zdania nie jest niczym złym, jesli wynika ona z jakiś racji oraz rekleksji własnej. Ale to zawsze wiąże się z poszukiwaniem prawdy. Komorra w poszukiwaniu "prawdy" znalazł ją, znalaz "Konsomolskoju Prawdu."
T
tu-154
28 maja 2010, 09:29
  zmiana zdania to typowe w tej branży--punkt widzenia zalezyod punktu siedzenia--to dotyczy nie tylko Komorowskiego i PO.  inni robia to samo
D
DNA
28 maja 2010, 09:24
Robercie K dyskusja z zaślepionymi nie ma sensu, to pierwsz zasada człowieka rozsądnego i z poczuciem humoru oraz wyobraźnią!
RK
Robert Kożuchowski
28 maja 2010, 09:07
Co znaczy chore, i gdzie jest absurd?
O
Obserwator
28 maja 2010, 09:02
Te komentarze  są po prostu chore.
RK
Robert Kożuchowski
28 maja 2010, 08:59
No to przepraszam, ale to metaforyczmne odniesienie się do tego, co się w Polsce obecnie dzieje. Nie czytaj dosłownie. MOje słowa to pikuś, przy treściach w wypowiedzi Komorry o in vitro. Następna bedzie aborcja i eutanazja. Komorra jest narzędziem w rękach sił, które to wprawadzą łapami pseudo-katolika. Niestety m0cna. To jest realne zagrożenie i ja wcale nie przesadzam. Objaśniam treść zmora- ukryte siły Komorra- nie jest sobą Komorowski, to zmieniam mu nazwę obmycie wodą- symbol otrzeźwienia Donaldinio- w 1987 roku juz Tusk pisał b.negatywnie o Polsce i patrityzmie, stąd kosmopolityczne nazwanie Tusk- tu nazwy nie zmieniam, bo świadomie to czyni. I to by było na tylew, droga m0cna.
28 maja 2010, 08:48
Robert, no nie mogę, robisz się niestrawny w czytaniu :-/. Co do artykułu - nie wiedziałam, że Komorowski był w Kole Konserwatywno-Ludowym. Oznacza to, że w ciągu tych kilkunastu lat zmienił poglądy o 180 stopni - przeszedł od konserwatystów do liberałów.
RK
Robert Kożuchowski
28 maja 2010, 08:24
Miałen straszliwy sen, przysniła mi się zmora Myślałem, że to Stalin, nie to była Komorra. Obmywam wodą twarz,nagle wody plusk Komorra nie był sam, był tam i Donaldinio-Tusk.