"Rzeczpospolita": Ukraińcy chcą do Polski

(fot. Vladimir Yaitskiy / Foter / CC BY-SA)
PAP / ptsj

Padł rekord popularności Polski wśród przybyszów z Ukrainy - informuje "Rzeczpospolita". Powodem jest wojna i kryzys za Bugiem.

Od stycznia do listopada ubiegłego roku o pracę w naszym kraju oficjalnie ubiegało się aż 359 tys. osób. To o ponad 134 tys. więcej niż w całym 2013 r.

To korzystne zjawisko, bo przyjeżdża do nas armia pracowników o niskich wymaganiach płacowych - czytamy w gazecie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Ukraińcy chcą do Polski
Komentarze (34)
29 stycznia 2015, 19:32
[url]http://kresy24.pl/63350/opolczency-zatrzymali-sprawcow-masakry-w-doniecku-to-trzej-rosjanie/[/url]
29 stycznia 2015, 19:40
a-psik dlaczego kliknąłeś minus?
A
a-psik
29 stycznia 2015, 20:22
Dlaczego rzucasz na mnie fałszywe oskarżenia? Niczego nie klikałem, nawet jeszcze nie zdążyłem otworzyć tego linka.
29 stycznia 2015, 20:31
Wyluzuj chłopie, bo się rozchorujesz
A
a-psik
29 stycznia 2015, 20:37
Mówisz już do siebie czy co? I o co Ci chodzi z tą informacją? Jeśli to prawda to tylko w pełni potwierdza to co piszę - dobro Ukrainy nikogo tu nie obchodzi.
29 stycznia 2015, 23:01
Trochę tragicznie to zaczyna wyglądać. To było pewne, ale co innego mieć świadomość tego, że coś jest pewne, a co innego oglądać to na własne oczy...
A
a-psik
29 stycznia 2015, 23:51
Ukraina została wmanewrowana w sytuację w zasadzie bez wyjścia. Z naszego punktu widzenia głównym zmartwieniem powinno być aby Polska nie została wmanewrowana podobnie.
30 stycznia 2015, 10:16
Takie farmazony mogłeś sadzić przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi na Ukrainie. Ukraina w demokratycznych wyborach potwierdziła, że dokonała wyboru swojej własnej drogi rozwoju, jako suwerennego państwa zmierzającego w kierunku integracji z Zachodem. Rosja nie chce się zgodzić z demokratycznym wyborem Ukraińców i próbuje siłą odzyskać kontrolę nad ich krajem, bo uważa Ukrainę za część rosyjskiego świata i swoją wyłączną strefę wpływów. Jedna decyzja na Kremlu i wojna się skończy.
A
a-psik
29 stycznia 2015, 15:08
Ciekawe dlaczego nie jadą do Poroszenki. Podejrzewam, że pełne wdrożenie podyktowanego przez Zachód planu - tego, którego nie chciał podpisać Janukowycz - spowoduje całą lawinę wyjazdów z Ukrainy. Polska powinna natychmiast uszczelnić granice, jedyne kogo możemy, a nawet powinniśmy przyjmować do tamtejsza polska mniejszość. Dobrze byłoby też prześwietlić tych, którym już udało się tu dostać pod kątem zainfekowania banderyzmem.
29 stycznia 2015, 15:12
Szykuj się na uchodźców z Białorusi: Łukaszenka podkreślał, że za wszelką cenę chciałby uniknąć otwartej wojny, ale zaznaczył przy tym, że armia Białorusi cały czas przechodzi szkolenia. - Nie oddamy naszej ziemi nikomu i to jest moje zadanie. Wspierają mnie setki tysięcy ludzi, którzy myślą tak samo. A jeśli ktoś sądzi, że Białoruś jest częścią "rosyjskiego świata", to żyje złudzeniami [url]http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,ti<x>tle,Bialorus-postawila-sie-Rosji-Lukaszenka-grozi-opuszczeniem-Euroazjatyckiej-Unii-Gospodarczej,wid,17217398,wiadomosc.html?ticaid=1143f8[/url]
A
a-psik
29 stycznia 2015, 15:34
Łukaszenka kombinuje żeby się utrzymać na powierzchni. Jestem niezwykle ciekaw jak to wszystko naprawdę wygląda za kulisami, jak gra tam Zachód, a jak Moskwa. A ogólnie rzecz biorąc to przy odpowiedniej polityce z Białorusią moglibyśmy ułożyć sobie całkiem poprawne stosunki. Z Ukrainą zresztą też gdyby wypalić tam element banderowski.
29 stycznia 2015, 16:15
Prawda jest taka, że gdyby (oby nigdy) tutaj działo się coś chociaż podobnego i autentycznie nie miałbyś z czego żyć, prawdopodobnie bardzo skwapliwie zadzierałbyś kiecę i uciekał na Zachód o ile tylko byłoby to możliwe. To normalny odruch, chyba że ktoś postanawia wstąpić do wojska. Z całą sympatią i zrozumieniem dla dzisiejszych, Bogu ducha winnych Ukraińców, nie mam jednak nic przeciwko uważnemu obserwowaniu tendencji banderowskich, na tę zarazę warto uważać. I nie należy tego lekceważyć, bo to zaraźliwe jak umiłowanie Hitlera w pewnych środowiskach.
A
a-psik
29 stycznia 2015, 16:31
A czy ja mam do niech pretensje, że uciekają? Od samego początku było wiadomo, że Majdan, pucz i bezwarunkowe przyjęcie dyktatu Zachodu niczego dobrego tzw. zwykłym Ukraińcom nie przyniosą. Niech podziękują ludziom, którzy do tego doprowadzili, a dzisiaj usadowili się na świeczniku.
29 stycznia 2015, 17:26
Jakbym oglądał Russia Today
A
a-psik
29 stycznia 2015, 17:50
No tak, jak nie ma co sensownego powiedzieć to zawsze można rzucić ruskim agentem. To taki jakby odpowiednik argumentu pięści w realu.
29 stycznia 2015, 18:09
Nie przyjacielu. To miał być wyłącznie komunikat dla Ciebie, że znowu się zagalopowałeś. Używasz tych samych argumentów, co Rosjanie.  Nikt tu nie zamierza dyskutować z rosyjskim punktem widzenia. jest takie powiedzenie, ze nie ma sensu dyskutować z głupcem bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a pózniej pokona doświadczeniem. Oczywiście nie uważam Cię za głupca, to tylko luźne skojarzenie.  Ty jesteś inteligentny i sprawnie punktujesz słabe strony cudzych wypowiedzi. Problem w tym, ze takie przekomarzanie się nie tylko mnie nie interesuje. 
29 stycznia 2015, 18:18
Uzupełniając moją wypowiedź. Propaganda rosyjska nie ma sobie równej. Doszli w niej do perfekcji. Wystarczy posłuchać Ławrowa lub Putina. Kłamstwo to ich chleb powszedni. Jaki jest sens dyskutowania z człowiekiem, który używa argumentacji Ławrowa? Nikomu nie zabrania, ale niech się ńikt nie spodziewa zbliżenia stanowisk. Dałem się raz nabrać, gdy napisałeś a-psiku, że interesuje Cię prawda. Chyba tylko wtedy, gdy jest zbieżna z Twoim stanowiskiem.
A
a-psik
29 stycznia 2015, 18:32
Ależ nikt Ci (chyba?) nie każe się przekomarzać. Nie chcesz dyskutować to nie dyskutuj, przecież to prosta sprawa. A przy takim zalewie probanderowskiej propagandy jaka wylewa się dzisiaj ze wszystkich mediów wszystkimi otworami nie da się nie protestować i siedzieć cicho. To niemal moralny obowiązek.
29 stycznia 2015, 19:26
Zdobądź się chociaż na taką odrobinę obiektywizmu, by używać na określenie tej rzekomej propagandy przymiotnika "proukraińska", bo cały czas gadasz po rosyjsku...
29 stycznia 2015, 19:30
No tak, tego się obawiałem. Masz poczucie misji. To straszne...
A
a-psik
29 stycznia 2015, 20:12
Poczucie misji..., hm, ja bym raczej powiedział poczucie przyzwoitości - zwyczajnie flaki mi się przewracają od tej naiwnej czarno-białej wizji rzeczywistości jaką się dzisiaj karmi masy. Natomiast takiego czegoś jak propaganda "proukraińska" nie ma więc trudno abym używał takiego sformułowania. Dobro Ukrainy nikogo w tej rozgrywce ani nie interesowało ani nie interesuje, tylko że nie chcesz albo nie potrafisz tego dostrzec. Mój głos rozsądku wołającego na puszczy jest chyba najbliższy czemuś co można nazwać stanowiskiem proukraińskim. To taki trochę efekt uboczny bo nie ukrywam, że mnie jednak najbardziej interesuje stanowisko propolskie.
29 stycznia 2015, 20:32
Zdecydowanie misjonarz. 
2 lutego 2015, 23:12
Coraz bardziej nie podoba mi się to nasze coraz bardziej realistyczne rozważanie co by było, gdyby wojna znów była w Polsce, ale wiesz, co myślę? Że uciekałbyś jakby podpalano Ci tył w takim tempie, że nawet nie zdążyłbyś odczuć racji żywnościowych zjadanych przez Ukraińców. I nie twierdzę, że jestem pierwsza odważna, mam w sobie mniej więcej tyle odwagi, co zając...O ile siebie znam.
A
a-psik
2 lutego 2015, 23:26
Masz wątpliwości czy znasz sama siebie, a wyrokujesz o mnie? Nie uważasz, że to trochę nieuczciwe? "Tyle wiemy ile nas sprawdzono", nikt nie wie co by zrobił dopóki w takiej sytuacji się nie znajdzie więc takie rozważania zza klawiatury są bez sensu i w ogóle nie ma po co się w nie wdawać. Natomiast prawdą jest, że znaleźć się w takiej sytuacji i sprawdzać nie mam najmniejszej ochoty i nie podoba mi się polityka wmanewrowywania Polski w ukraińską rozróbę - wielce do tego wątpliwą moralnie.
2 lutego 2015, 23:36
A ja myślę, że jak ta rozróba nie skończy się na Ukrainie, to i na Polsce się nie skończy. Pojąłeś?
2 lutego 2015, 23:38
By oddać jeszcze głębszy sens, można powiedzieć: "to i W Polsce się nie skończy". Myślę, że tego też nie trzeba przekładać z polskiego na polskie?
A
a-psik
2 lutego 2015, 23:51
Czy i gdzie się skończy zależy wyłącznie od polityki. Jak "nasi" politycy koniecznie chcą nas w to wplątać to niech może najpierw sami tam pojadą strzelać albo niech poślą swoje dzieci. Pojęłaś? A propos, gdzie są dzieciaczki Poroszenki czy Jaceniuka?
29 stycznia 2015, 14:43
Im dłużej będzie trwała rosyjska agresja tym więcej będzie ludzi pozbawionych domów i perspektyw na Ukrainie. Tym więcej ich wyruszy do Polski i innych krajów, które zechcą ich przyjąć.  Z wszelkimi pretensjami proszę zwracać się do Ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie.
S
stan
29 stycznia 2015, 14:40
I bardzo dobrze. Współcześni Ukraińcy są ok. Mniejszość ukraińska jest w Polsce od dawna i nie ma z nią żadnych problemów. Problemy (i to niemałe) mają kraje zachodnie z mniejszościami, wiadomo jakimi ;)
U
ukraińcy
29 stycznia 2015, 23:19
І to jest bardzo dobrze, niestety nie wszyscy tak myślą(
A
a-psik
29 stycznia 2015, 14:35
Do wszystkich problemów jeszcze nam potrzeba banderowskiej mniejszości.
jazmig jazmig
29 stycznia 2015, 13:45
Jeszcze nam banderowców brakuje do szczęścia. Ich studenci juz pokazują swoją wdzięczność, wymachując flagami UPA w Polsce.
jazmig jazmig
29 stycznia 2015, 13:47
Gratuluję deonowi automatu cenzorskiego - słowo w y m a c h u j ą c wygwiazdkował środek ;-), spróbuję napisać wymachiwując, może przejdzie.
29 stycznia 2015, 23:15
Z tego akurat pośmiałam się, radziecki pachołku. To było zabawne.