Są pierwsze wyroki ws. burd 11 listopada

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / drr

W warszawskim sądzie rejonowym zapadły we wtorek pierwsze wyroki po zajściach, do jakich doszło na ulicach stolicy 11 listopada podczas "Marszu Niepodległości". Skazane zostały dwie osoby - jedną ukarano grzywną, drugą - ograniczeniem wolności.

"Do sądu wpłynęły już wnioski dotyczące trzech kolejnych osób, będą one rozpoznawane w środę" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Agnieszka Domańska.

Jak poinformowała Domańska, pierwszej ze skazanych we wtorek przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia osobie zarzucono naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz jego znieważenie; drugiej postawiono zarzut znieważenia funkcjonariusza.

DEON.PL POLECA

W obu przypadkach orzeczono nawiązki na rzecz pokrzywdzonych. Wobec jednej ze skazanych osób sąd wymierzył karę grzywny (1,5 tys. zł grzywny, 400 zł nawiązki, 430 zł kosztów sądowych), drugiej wymierzono karę półrocznego ograniczenia wolności w postaci prac na cel społeczny (w wymiarze 20 godzin miesięcznie, musi też zapłacić 200 zł nawiązki i 600 zł kosztów sądowych).

Jak poinformował PAP rzecznik komendanta stołecznego policji st. asp. Mariusz Mrozek, dwóch kolejnych mężczyzn, którym przedstawiono zarzut czynnej napaści na policjanta, przyznało się do winy i zaproponowało dobrowolne poddanie się karze.

W pierwszym przypadku są to dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, 1,5 tys. zł nawiązki i pięcioletni zakaz udziału w zgromadzeniach; w drugim - dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata, 500 zł nawiązki i cztery lata zakazu uczestniczenia w zgromadzeniach w Święto Niepodległości.

Prokuratura przystała na zaproponowane przez nich kary, ale ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sąd.

Podczas zorganizowanego w poniedziałek w Warszawie przez środowiska narodowe "Marszu Niepodległości" doszło do burd m.in. w pobliżu budynku ambasady rosyjskiej. Do zamieszek doszło też przed tzw. skłotami przy ul. ks. Skorupki i ul. Wilczej oraz na pl. Zbawiciela, gdzie podpalono instalację "Tęcza", która została naprawiona zaledwie kilka dni wcześniej.

Jak dotąd zatrzymano 72 osoby w związku z napaścią na funkcjonariuszy, chuligaństwem i niszczeniem mienia. Wśród zatrzymanych jest jedna osoba podejrzewana o podpalenie "Tęczy" oraz trzy, które mogły mieć związek z podpaleniem kabiny wartowniczej przy ambasadzie, próbami wejścia na jej ogrodzenie oraz obrzucania terenu ambasady racami.

Podczas poniedziałkowych zajść rannych zostało 12 policjantów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Są pierwsze wyroki ws. burd 11 listopada
Komentarze (6)
KM
Kurczak Mały
13 listopada 2013, 09:20
  Jakie  konsekwencje  ponieśli  zaimportowani  z zagranicy  lewacy, którzy w Warszawie, w dzień polskiego święta  wywoływali bójki ? 
PP
prowokacja przewidziana
12 listopada 2013, 23:37
zdrajców i prowokatorów na takich marszach nie brakuje, rząd się boi bo nie jest czysty... a żądny władzy.
T
tak
12 listopada 2013, 21:19
W tym oprzypadku dało się wydać wyroki w ciągu jednego dnia. Ale gdy chodzi o kolesi władzy to ciągną się latami. Przypomnę tylko kilka: proces FOZZ, proces przeciwko Jaruzelskiemu, Kiszczakowi, przeciwko sprawcom stanu wojenneg, rzezi robotników stoczni w Gdańsku, czy skończył się proces przeciwko temu zwolennikowi PO, który w biurze poselskim PiS w Łodzi zasztyletował pracowników tego biura?
E
emeryt
12 listopada 2013, 20:36
Ale jak tu lać chuligana poświęconą pałą?. Jeszcze trochę to będą palić kościoły.Bandytów trzeba nazywać bandytami.
A
Alina
12 listopada 2013, 20:20
Wszystko w Polsce się zmieni dopiero wtedy, kiedy policja zamiast ochraniać marsz 100 000 wolnych Polaków, którzy przyjechali z własnej woli i na swój koszt, pójdzie z tymi Polakami ramię w ramię w jednym marszu. Bać powinni się zdrajcy, zdziczały motłoch palikata a nie uczestnicy marszu.
C
Ciekawy
12 listopada 2013, 19:37
Czy skłotowcy to nowoczesne określenie żuli, a skłot to nowoczesna nazwa meliny? Czy ktoś orientuje się w obecnej nowomowie socjalistycznej?