Schetyna: Komorowski odpowie na oskarżenia
Szef klubu PO Grzegorz Schetyna powiedział w sobotę, że marszałek Sejmu Bronisław Komorowski na pewno odpowie na zarzuty, jakie wysunął pod jego adresem były wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew. Jak dodał, nie wierzy w wiarygodność tych oskarżeń.
Były wiceminister obrony narodowej Romuald Szeremietiew w wywiadzie dla sobotniego dziennika "Polska The Times" powiedział, że na polecenie Bronisława Komorowskiego (ówczesnego szefa MON) był inwigilowany przez WSI. - Cóż, minister wysłał na mnie WSI - stwierdził Szeremietiew w wywiadzie.
- Wojskowe służby rozpoczęły inwigilowanie mnie. Byłem śledzony. I dziś wiem, że szukano na mnie haków - powiedział Szeremietiew. Dopytywany czy było to na polecenie Komorowskiego odparł, że tak.
Na pytanie czy Komorowski ma moralne prawo, żeby kandydować na prezydenta, Szeremietiew ocenił, że nie.
Schetyna, pytany w "Przesłuchaniu" RMF FM, czy Komorowski ma moralne prawo, by kandydować, odpowiedział: "tak, oczywiście".
Odnosząc się do zarzutów Szeremietiewa wobec Komorowskiego powiedział, że to "poważne oskarżenie, na które na pewno będzie odpowiedź". - Uważam, że zaczyna się kampania wyborcza i będziemy świadkami i takich, i innych oskarżeń. To na pewno będzie trwało miesiące do decyzji wyborczej - uważa Schetyna.
- Ta sprawa ma swoją historię i ona jest zamknięta. Natomiast, jeżeli jest wskazanie personalne, jeżeli jest oskarżenie, to na pewno Bronisław Komorowski odpowie na te słowa - zaznaczył szef klubu PO.
Jednocześnie podkreślił, że nie wierzy w wiarygodność tych oskarżeń. - Dlaczego Romuald Szeremietiew nie mówił o tym rok temu, półtora, pięć lat temu, czy siedem lat temu, kiedy to się stało? Dlaczego nie oskarżał personalnie nikogo, a robi to teraz, kiedy rozpoczyna się kampania wyborcza? To jest nieuczciwe - ocenił Schetyna.
Jego zdaniem, "takie rzeczy trzeba mówić od razu. Nie ma prawdy, która wychodzi czy która ujawnia się tylko w czasie kampanii wyborczej". - Jeżeli ktoś feruje oskarżenia w czasie kampanii wyborczej to znaczy, że wpisuje się w projekt polityczny, że chce się zajmować polityką i chce komuś zaszkodzić. I to od razu podważa wiarygodność takiego oskarżenia - podkreślił Schetyna.
- Te sprawy w sądach zakończył miesiące, miesiące temu. (...) To, co jest powiedziane dzisiaj, to jest czystą kampanią wyborczą - uważa szef klubu PO.


Skomentuj artykuł