Senat rozpatruje dziś ustawę o in vitro

(Michał Józefaciuk / Wikimedia Commons /fot. CC BY-SA 3.0 pl)
PAP/rj

Senat zaczął rozpatrywać ustawę o in vitro. Za jej odrzuceniem w całości opowiedziała się w zeszłym tygodniu senacka komisja zdrowia. Senatorka PO Helena Hatka zapowiedziała wówczas zgłoszenie poprawek; jedna z nich ma dać prawo do korzystania z in vitro jedynie małżeństwom.

Ustawę o "leczeniu niepłodności", w tym metodą pozaustrojowego zapłodnienia in vitro, Sejm uchwalił pod koniec czerwca. Daje ona prawo do korzystania z niej małżeństwom i osobom we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Leczenie niepłodności tą metodą będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy.

Ustawa zezwala na dawstwo zarodków, zabrania zaś ich tworzenia w celach innych niż pozaustrojowe zapłodnienie. Zakazuje też niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju - grozić będzie za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5.

Za odrzuceniem projektu w całości w ubiegłym tygodniu opowiedziała się senacka komisja zdrowia. Na posiedzeniu komisji nieobecnych było dwóch senatorów PO, a od głosu wstrzymała się kolejna - Helena Hatka, która zapowiedziała zgłoszenie szeregu poprawek. Wśród propozycji zmian, które wymieniła, były m.in. ograniczanie prawa do korzystania z in vitro wyłącznie do małżeństw, ograniczenie liczby zapładnianych oocytów do dwóch (w ustawie - do sześciu) i możliwość ich mrożenia jedynie w wyjątkowych sytuacjach.

Hatka postulowała też zmianę definicji zarodka. Miałaby ona stanowić, że jest to "organizm ludzki na najwcześniejszym stadium rozwoju biologicznego". W myśl definicji ustawowej zarodek to "grupa komórek powstała wskutek pozaustrojowego połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej, od zakończenia procesu zlewania się jąder komórek rozrodczych (kariogamia) do chwili zagnieżdżenia się w śluzówce macicy".

Odnosząc się do propozycji Hatki wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki ocenił, że ograniczanie czy wprowadzanie tego typu zmian raczej spowoduje uniemożliwienie Polakom skutecznego leczenia się na niepłodność.

Kwestia głosowania nad ustawą o in vitro była tematem rozmów wtorkowego spotkania premier Ewy Kopacz z senatorami PO. Premier wyraziła nadzieję, że wynik głosowania w Senacie nad ustawą regulującą zasady zapłodnienia pozaustrojowego in vitro nie będzie niespodzianką i że senatorowie PO zagłosują za tą ustawą. Poinformowała, że nie zostanie wprowadzona dyscyplina w klubie PO.

Z kolei prezydium Konferencji Episkopatu Polski zaapelowało we wtorek do senatorów o "odważne odrzucenie proponowanej ustawy, która w obecnym kształcie ma niewiele wspólnego z prawem naturalnym i stanowionym". W opublikowanym komunikacie KEP napisano, że ustawa w obecnym kształcie "nie chroni życia nienarodzonych, przyzwalając na tworzenie nadliczbowych zarodków" a także, że "faworyzuje procedurę >>in vitro<<, która w żaden sposób nie leczy niepłodności".

Podpisani pod apelem przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, jego zastępca abp Marek Jędraszewski oraz sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński napisali, że "kierując się troską o małżeństwa pragnące mieć potomstwo", chcą przypomnieć, iż "osoby cierpiące na niepłodność nie muszą angażować się w niemoralną procedurę >>in vitro<<".

Także w ubiegłym tygodniu resort zdrowia podsumował dwa lata funkcjonowania rządowego programu in vitro. Dotychczas w programie utworzono 45,8 tys. zarodków. Do organizmów kobiet przeniesiono 23 tys. z nich, 22,8 tys. poddano kriokonserwacji. Uzyskano 6,9 tys. ciąż pojedynczych i 478 wielopłodowych; urodziło się 2287 dzieci (ostatnia liczba dotyczy urodzeń zgłoszonych przez kobiety uczestniczące w programie).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Senat rozpatruje dziś ustawę o in vitro
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.