Sikorski: czuliśmy i czujemy ból Ameryki

Sikorski: czuliśmy i czujemy ból Ameryki (fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / ad

Po zamachach byliście z nami - powiedział ambasador USA w Polsce Lee Feinstein na uroczystości, podczas której przedstawiciele najwyższych polskich władz oddali hołd ofiarom zamachów terrorystycznych w USA z 11 września 2001 roku.

"Historia zbliżyła nasze kraje, również po 11 września. W momencie tragedii Amerykanie szukali pocieszenia i wsparcia u siebie nawzajem, ale też u przyjaciół na świecie. Żaden inny kraj nie odpowiedział tak szybko i tak zdecydowani jak Polska. Po zamachach byliście z nami - pamiętamy" - powiedział ambasador USA w Polsce Lee Feinstein podczas uroczystości zorganizowanej w 10. rocznicę zamachów terrorystycznych w USA w Parku Skaryszewskim w Warszawie.

W uroczystości wzięli udział m.in. dyrektor Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, wicepremier Waldemar Pawlak, szef MSZ Radosław Sikorski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski, b. marszałek Sejmu Marek Borowski oraz parlamentarzyści, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, służb mundurowych i mieszkańcy stolicy.

DEON.PL POLECA

Feinstein przypomniał, że co roku w rocznicę zamachów 11 września Polacy i Amerykanie spotykają się w Parku Skaryszewskim, żeby oddać hołd obywatelom - również Polakom - którzy zginęli w atakach na World Trade Center i Pentagon.

"Wśród ofiar byli niewinni mężczyźni, kobiety i dzieci z ponad 90 państw" - podkreślił ambasador. "Dzisiaj oddajemy im hołd, pamiętając też o strażakach i policjantach i zwykłych ludziach, którzy robili rzeczy niezwykłe, by ratować innych" - dodał.

"Cieszę się, że Ameryka pamięta spontaniczną reakcję Polaków na tę tragedię. Ale nie powinno was to dziwić, bo jesteśmy w mieście i w kraju, który podczas II wojny światowej tracił podobną liczbę osób, jak wy 11 września, każdego dnia przez 5,5 lat" - powiedział z kolei szef polskiej dyplomacji.

"Czuliśmy i czujemy ból Ameryki" - podkreślił.

Sikorski dodał, że dla niego wspomnienie o zamachach mają też wymiar osobisty. "Kontakt z moją amerykańską żoną, z teściami w Waszyngtonie, którzy widzieli dym z Pentagonu z ogródka" - mówił.

Sikorski powiedział, że 11 września 2001 roku to dzień, o którym każdy pamięta, co wtedy robił.

Przypomniał, że w dniu ataków polski resort SZ przygotowywał wizytę w Nowym Jorku ówczesnego ministra SZ, Władysława Bartoszewskiego. "Więc byliśmy w stałym kontakcie z naszym konsulatem w Nowym Jorku, byliśmy być może jednym z pierwszych MSZ na świecie, który śledził, najpierw uderzenie w pierwszą wieżę, potem w drugą, potem rozpad wieży, atak na Pentagon, kolejne niepotwierdzone - jak się potem okazało - przesadzone plotki o ataku na Departament Stanu" - wspominał Sikorski.

Szef MSZ podkreślił, że w tej dekadzie, która minęła od zamachów "są też lekcje dla nas".

"Najlepszym odzewem na terroryzm jest wzmocnienie więzi sojuszniczych, wzmocnienie współpracy wywiadowczej i promocja demokracji" - powiedział. "Promowanie demokracji to polska i amerykańska specjalność" - dodał.

Gen. Koziej odczytał przesłanie Bronisława Komorowskiego, w którym prezydent - w imieniu RP - oddał hołd ofiarom zamachów.

Prezydent podkreślił w liście, że rana zadana 10 lat temu demokratycznemu światu nadal się nie zabliźniła. Ocenił ponadto, że wydarzenia z 11 września uświadomiły nam, że o wspólne wartości trzeba walczyć razem.

"W naszym charakterze narodowym wyjątkowo głęboko tkwi świadomość, że wolności i wartości trzeba bronić, gdziekolwiek są one zagrożone" - podkreślił prezydent.

Wspominał także ofiary walki z terroryzmem, jakie poniósł demokratyczny świat, w tym Polska.

Podkreślił też, że wszyscy - w tym media - powinni skupiać się bardziej na pamięci o ofiarach zamachów terrorystycznych, a nie na tych, którzy popełnili zbrodnie.

Hanna Gronkiewicz-Waltz podkreślała natomiast, że tak niebezpieczny fundamentalizm religijny nie powinien być łączony z konkretną religią. Według niej, także fundamentalizm chrześcijański może być niebezpieczny, co pokazały ostatnie zamachy w Norwegii.

Zebrani o godz. 14.46 (czasu polskiego, w momencie uderzenia pierwszego samolotu w wieżę WTC) stojąc oddali cześć ofiarom zamachów, zawyły też syreny strażackie.

Następnie odbyła się ekumeniczna modlitwa za zmarłych, a pod pomnikiem upamiętniającym polskie ofiary zamachów złożono wieńce.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sikorski: czuliśmy i czujemy ból Ameryki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.