Sikorski oficjalnym kandydatem na marszałka
B. szef MSZ Radosław Sikorski jest kandydatem PO na marszałka Sejmu, a Elżbieta Radziszewska na wicemarszałka - potwierdził we wtorek wieczorem klub Platformy. Wtorkowe posiedzenie było też pożegnaniem posłów z Donaldem Tuskiem.
Pełniący obowiązki marszałka Sejmu, wicemarszałek Jerzy Wenderlich (SLD) poinformował PAP we wtorek wieczorem, że obie kandydatury: Sikorskiego i Radziszewskiej wpłynęły już do Sejmu. O tym, kiedy zostanie wybrany nowy wicemarszałek Sejmu, w miejsce Cezarego Grabarczyka, zdecyduje w środę rano prezydium Sejmu. Wybór marszałka zaplanowano na środę po południu.
"To było takie dobre, energetyzujące spotkanie, w formie luźniejszych rozmów. Potwierdzone zostały, przez aklamację, kandydatury Radosława Sikorskiego na marszałka i Elżbiety Radziszewskiej na wicemarszałka Sejmu" - powiedział PAP po posiedzeniu swego klubu Grabarczyk, wiceszef PO i od poniedziałku nowy minister sprawiedliwości.
Według Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, posiedzenie klubu miało charakter integracyjny. "Były życzenia dla premier Kopacz, powodzenia w sprawowaniu funkcji, pożegnania odchodzącego do Brukseli Donalda Tuska plus jednomyślne poparcie dla Sikorskiego i Radziszewskiej. Była też mowa o nadchodzących wyborach samorządowych i parlamentarnych i o walce o zwycięstwo w tych wyborach" - powiedziała Kidawa-Błońska PAP.
Posłowie PO relacjonowali PAP, że spotkanie w jednej z warszawskich restauracji odbywało się na stojąco, przy jedzeniu. Uczestników przywitał szef klubu Platformy Rafał Grupiński, następnie zaprezentował kandydatury Sikorskiego i Radziszewskiej. "Dostali oklaski, nikt nie był przeciw" - zapewnił PAP jeden z posłów Platformy.
Następnie głos zabrali Tusk i Kopacz. "Donald miał niezłe wystąpienie, mówił nam: nie martwcie się, poradzicie sobie beze mnie. Prosił nas, żebyśmy wygrali kolejne wybory" - opowiadał polityk PO. Kopacz apelowała z kolei o mobilizację i spokój wewnętrzny. "Ewa mówiła też, że rząd został tak zbudowany, żebyśmy wszyscy pracowali na nasz sukces" - dodał rozmówca PAP.
Nieoficjalnie politycy PO mówili też, że decyzję o kandydaturze Radziszewskiej na wicemarszałka Kopacz podjęła jednoosobowo, i że była ona sporym zaskoczeniem dla części posłów. Według rozmówców PAP, bardziej spodziewane było wskazanie na szefową sejmowej Komisji Finansów Publicznych Krystynę Skowrońską.
Niektórzy z posłów wybór Radziszewskiej interpretują jako gest w stronę partyjnych konserwatystów, do których zalicza się posłanka PO. Żaden z przedstawicieli tego nurtu w Platformie nie znalazł się w rządzie, a uchodzący za konserwatystę Marek Biernacki stracił, na rzecz Grabarczyka, stanowisko ministra sprawiedliwości. Biernacki ma zasiąść w komisji ds. służb specjalnych, w miejsce Radziszewskiej.
Klub PO zdecydował ponadto, że posłowie Robert Tyszkiewicz i Robert Kropiwnicki zastąpią Grzegorza Schetynę (nowego szefa MSZ) i Andrzeja Halickiego (nowy minister administracji i cyfryzacji) na funkcjach szefów dwóch sejmowych komisji: spraw zagranicznych i odpowiedzialności konstytucyjnej.
W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski powołał rząd Ewy Kopacz; tego dnia Kopacz złożyła rezygnację z funkcji marszałka Sejmu. Debata nad wyborem nowego marszałka Sejmu ma rozpocząć się w Sejmie o godz. 13. Radziszewska, jeśli zostanie wybrana, zastąpi na fotelu wicemarszałka Grabarczyka.
Skomentuj artykuł