Sikorski: wniosek o odwołanie nieproporcjonalny

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / ptsj

Marszałek Sejmu Radosław Sikorski ocenił, że wniosek o jego odwołanie jest "nieproporcjonalny do rangi wydarzenia". Podkreślił, że zdecydował, by wniosek był głosowany "bez zbędnej zwłoki" na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.

"Uważam, że wniosek jest nieproporcjonalny do rangi wydarzenia. Ale opozycja ma prawo taki wniosek składać. A ja nigdy nie bałem się weryfikacji" - mówił Sikorski na porannym briefingu w Sejmie.

Jak podkreślił, jeśli wniosek jest, to - zgodnie z Regulaminem Sejmu - "bez żadnych opóźnień" będzie rozpatrywany.

"To marszałek Sejmu ustala agendę posiedzeń. Zdecydowałem, że najlepiej będzie rozstrzygnąć sprawę bez zbędnej zwłoki" - dodał. Jak zaznaczył, w historii bywało, że wnioski o odwołanie marszałka były niepoddawane pod głosowanie "całymi miesiącami".

Wniosek o odwołanie marszałka - jak powiedział Sikorski - da opozycji możliwość, by odnieść się do jego "niefortunnej" wypowiedzi dla amerykańskiego portalu Politico.

"Jest kampania wyborcza, opozycja zdaje się nie ma dobrego pomysłu na nią, więc będzie się skupiała na mnie, a ja to przyjmę za moje grzechy" - mówił Sikorski.

Sikorski, pytany o swoje oczekiwania wobec głosowania nad wnioskiem, powiedział: "Liczę na solidarność koalicji i zachęcają mnie też głosy części klubów opozycyjnych, które proponują wstrzymanie się od głosu. Przypominam, że wstrzymanie się od głosu działa na korzyść urzędującego marszałka".

Sejmowa debata nad wnioskiem PiS o odwołanie Sikorskiego ma odbyć się w czwartek, głosowanie - w piątek.

Sikorski powiedział, że nie przewiduje zabierania głosu w swojej sprawie. Dodał też, że kandydata PiS na marszałka Sejmu Andrzeja Smirnowa "sala oceni; zobaczymy, ile głosów zdobędzie". "Ja oczywiście z godnością przyjmę każdy wynik" - powiedział.

O wniosek ws. odwołania Sikorskiego pytana była także w środę premier Ewa Kopacz. Jak powiedziała, to jest zawsze decyzja Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. Jeśli debata została ustalona na czwartek, a głosowanie na piątek, to ja tylko mogę przyjąć to do wiadomości - podkreśliła.

"Pan marszałek dokładnie wiedział, że to jest w jego gestii, a decyzję mógł podjąć tylko wtedy, kiedy przedstawi to na Prezydium i na Konwencie. Nic nadzwyczajnego - tak robiłam, kiedy byłam marszałkiem, w związku z tym widocznie taka była decyzja Prezydium i Konwentu, którą pan marszałek ogłosił" - powiedziała Kopacz.

Zgodnie z Regulaminem Sejm odwołuje marszałka na wniosek złożony przez co najmniej 46 posłów i imiennie wskazujący kandydata na kolejnego marszałka. Sejm odwołuje i wybiera marszałka bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, w jednym głosowaniu.

Rozpatrzenie wniosku w sprawie odwołania marszałka oraz wyboru kolejnego i poddanie go pod głosowanie następuje na najbliższym posiedzeniu Sejmu przypadającym po upływie 7 dni od dnia jego złożenia, nie później jednak niż w terminie 45 dni od dnia złożenia wniosku.

Klub PiS złożył wniosek o odwołanie Sikorskiego pod koniec października w związku z publikacją amerykańskiego portalu Politico, w której przytoczono wypowiedzi b. szefa MSZ. Wynikało z nich, że w 2008 roku w Moskwie ówczesny premier (dziś prezydent) Rosji Władimir Putin miał mówić premierowi Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy. Sikorski przyznał później, że podczas wizyty polskiej delegacji rządowej w Rosji nie doszło do rozmowy dwustronnej Tusk-Putin. Stwierdził, że w tej sprawie zawiodła go pamięć.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sikorski: wniosek o odwołanie nieproporcjonalny
Komentarze (1)
MR
Maciej Roszkowski
5 listopada 2014, 14:10
Czy ktoś pytał P.Marszałka o jego zdanie w jego własnej sprawie?