Siły "szpicy" będą liczone w tysiącach

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / ptsj

Siły tzw. szpicy będą liczone w tysiącach, a nie w setkach, lecz konkrety będą znane dopiero w lutym - zapowiedział w poniedziałek w Warszawie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po spotkaniu z szefami MON i MSZ Tomaszem Siemoniakiem i Grzegorzem Schetyną.

Ministrowie i sekretarz generalny NATO rozmawiali o wcielaniu w życie postanowień wrześniowego szczytu Sojuszu w Newport w Walii, roli NATO wobec kryzysu na Ukrainie, sytuacji w Iraku i Syrii.

"Myślę, że dzisiejsze spotkania dają panu sekretarzowi bardzo dużą wiedzę na temat tego, jak my w Polsce postrzegamy obecną sytuację, obecne zagrożenia i że jesteśmy zdeterminowani do tego, aby postanowienia szczytu w Newport wdrożyć" - powiedział po spotkaniu wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak. Z kolei szef MSZ Grzegorz Schetyna określił "jako coś symbolicznego i ważnego" fakt, że Polska jest pierwszym celem wizyty nowego sekretarza generalnego Sojuszu.

Siemoniak przypomniał, że nad wypełnieniem postanowień podjętych na szczycie przez polityków pracują teraz wojskowi, a zatwierdzenia konkretów można się spodziewać na spotkaniu ministrów obrony państw sojuszu w lutym 2015 r. Podkreślił, że dla Polski najważniejsze są trzy postanowienia z Newport: ciągła rotacyjna obecność sił NATO w naszym regionie, wydzielenie sił natychmiastowego reagowania (tzw. szpicy) i zwiększenia roli Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód, którego dowództwo znajduje się w Szczecinie.

DEON.PL POLECA

Pytany o liczebność "szpicy", Stoltenberg zwrócił uwagę, że Sojusz jeszcze nie podjął decyzji dotyczącej szczegółów, w tym dotyczących składu i wielkości tego zgrupowania. "To będzie przedmiotem debaty w trakcie spotkania ministerialnego w lutym. Mówimy tutaj o tysiącach, nie o setkach (żołnierzy - PAP), natomiast w chwili obecnej bardzo trudno jest podać jakąś konkretną liczbę" - powiedział sekretarz generalny NATO.

Na pytanie, czy NATO zaangażuje się w lądową operację militarną w Syrii, Stoltenberg powiedział, że główną odpowiedzialnością sojuszu jest obrona integralności terytorialnej wszystkich sojuszników, w tym Turcji - bezpośrednio sąsiadującej z zagrożonym regionem. "Będą możliwości wprowadzenia sił lądowych, jeżeli będziemy obserwować jakiekolwiek działania czy wydarzenia, które będą zagrażały bezpieczeństwu" - powiedział Norweg.

Stoltenberg po raz kolejny w poniedziałek zapewnił, że Sojusz jest obecnie skoncentrowany na wdrożeniu ustaleń podjętych w Newport. Przypomniał, że ustalenia z Walii dotyczą m.in. zwiększenia gotowości sił NATO oraz obecności wojskowej na terytoriach wschodnich sojuszników. Podkreślał, że Polska wkrótce osiągnie poziom wydatków obronnych w wysokości 2 proc., co będzie przykładem dla innych sojuszników. Ocenił też, że liczba naruszeń zawieszenia ognia na wschodniej Ukrainie jest powodem do "dużego niepokoju".

Sekretarz generalny NATO ocenił, że przed Sojuszem stoją wielkie wyzwania i wiele znaków zapytania zarówno na Wschodzie, jak i na Południu. "Musimy w związku z tym utrzymywać sojusz silny zarówno jako sojusz polityczny, jak i sojusz wojskowy" - zaznaczył Stoltenberg.

Na pytanie, co jest głównym zagrożeniem dla Sojuszu, czy raczej Rosja czy też Państwo Islamskie, Stoltenberg odpowiedział, że należy zrozumieć, iż NATO stoi przed zróżnicowanymi wyzwaniami, ale odpowiedź na nie jest taka sama. "Najważniejsze, co możemy uczynić, to utrzymywanie siły NATO" - wyjaśnił sekretarz generalny Sojuszu.

Stoltenberg powiedział, że liczy na wsparcie przez Polskę sojuszniczej misji w Afganistanie, która ma zastąpić obecną misję ISAF, a ta zakończy się z końcem 2014 r. Dopytywany o te słowa Siemoniak zaznaczył, że Polska nie podjęła jeszcze decyzji. "W grę wchodzi udział Polski w misji szkoleniowej, czyli instruktorzy. Nie ma tu mowy o jakimkolwiek charakterze bojowym. Byłaby to zupełnie inna misja niż do tej pory" - przypomniał wicepremier.

Schetyna powiedział natomiast, że Polska jest gotowa do organizacji szczytu NATO w 2016 r. w Warszawie. "Chcielibyśmy, żeby on zamknął ten etap dwuletnich prac nad implementacją tego, co ustalono w Newport" - powiedział Schetyna.

W poniedziałek przed południem Stoltenberg rozmawiał z prezydentem Bronisławem Komorowskim i premier Ewą Kopacz. Po południu odwiedza bazę lotniczą w Łasku koło Łodzi.

W Newport uzgodniono utworzenie w ramach Siły Odpowiedzi NATO "szpicy", która może być rozmieszczona w bardzo krótkim czasie. Ówczesny sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen powiedział, że "szpica" ma liczyć kilka tysięcy żołnierzy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Siły "szpicy" będą liczone w tysiącach
Komentarze (1)
T
tomek
7 października 2014, 18:09
WICEPREMIER SIEMONIAK niech  publicznie wyjaśni postępowania prowadzone w sprawie nielegalnych podsłuchów Żandarmerii Wojskowej wobec kadry 16 batalionu dowodzenia  w Elblągu i odpowie na pytania:  Dlaczego nie zabezpieczono urządzeń podsłuchowych wskazanych przez pokrzywdzonego.  Dlaczego umorzono sprawy bez zapoznania się z materiałami operacyjnymi ŻW w Elblągu  Dlaczego prokurator TOMASZ MACKIEWICZ z Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Elbląg zataił dane chor. Grzegorza. K. z wydziału operacyjno-rozpoznawczego ŻW  i dlaczego nie poniósł za ten czyn konsekwencji. Dlaczego szef prokuratury garnizonowej w Elblągu JAROSŁAW ŻELAZEK po otrzymaniu ponownego wniosku o wszczęcie postępowania w sprawie nielegalnych podsłuchów w 2008r nie wykonał  czynności sprawdzających . Dlaczego tylko pokrzywdzony był przesłuchiwany, żandarmi byli tylko rozpytani bez pouczenia o karalności składania fałszywych zeznań, co to oznacz a i jaka jest wartośc dowodowa takiego rozpytania nie muszę tłumaczyc. Czy istnieje związek między pierwszym doniesieniem z lipca 2007w sprawie nielegalnie stosowanym podsłuchem , a wypowiedzeniem złożonym przez chor. Grzegorza K w lipcu 2007r    A SIEMONIAK niech ujawni i poda do publicznej wiadomości zakres i wyniki kontroli przeprowadzonej dn.31.01.2008r w oddziale elbląskim ŻW dotyczącej nielegalnego stosowania podsłuchów. Dlaczego pokrzywdzony nie otrzymał  informacji mimo upływu 5 lat na temat zakresu i wyników kontroli.