Słowa Kaczyńskiego: niepokojące i skandaliczne

Prezes PiS Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / wab

Jako „niepokojące” i „skandaliczne” ocenił w poniedziałek wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków PiS o narodowości śląskiej przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska Jerzy Gorzelik. Jego zdaniem, przedstawiają Ślązaków jako „podstępnych tchórzy”.

Sformułowanie, że "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej" znalazło się w opublikowanym w ubiegłym tygodniu raporcie Prawa i Sprawiedliwości o stanie państwa.

Potem prezes PiS doprecyzował, że w raporcie jego partia nie wypowiadała się przeciwko śląskości czy kaszubskości. "Twierdzenie, że istnieje naród śląski, my rzeczywiście traktujemy za zakamuflowaną opcję niemiecką" - mówił. Zastrzegł jednak, że śląskość i kaszubskość PiS całkowicie "akceptuje i ceni".

W poniedziałkowej rozmowie lider RAŚ, członek zarządu województwa śląskiego Jerzy Gorzelik podsumował weekendową debatę na ten temat, w tym krytyczne wobec wypowiedzi Kaczyńskiego komentarze polityków innych opcji.

- Większość zaczęła się oburzać, że Ślązakom przypisuje się niemieckość, jakby akceptując to, że niemieckość jest czymś wstydliwym i złym. Ja czuję się oburzony słowami J. Kaczyńskiego na temat zakamuflowanej opcji niemieckiej nie dlatego, że postrzegam niemieckość jako coś złego, ale dlatego, że te słowa stawiają osoby deklarujące narodowość śląską – a do takich się zaliczam – w pozycji jakichś podstępnych tchórzy, którzy boją się wprost powiedzieć, kim się czują i ukrywają się pod wydumanym szyldem śląskości. To jest oburzające, bo nie sądzę, by ludzie deklarujący narodowość śląską cokolwiek ukrywali – powiedział Gorzelik.

- Gdyby czuli się Niemcami, deklarowaliby narodowość niemiecką, która przecież jest oficjalnie uznawaną opcją mniejszościową RP, korzysta z praw przysługujących mniejszościom. Nie ma powodów, by niemieckość ukrywać. Widocznie Jarosław Kaczyński uznaje niemieckość za coś tak wstrętnego i niegodnego, że uważa, iż ludzie, którzy się do niej poczuwają, muszą ją ukrywać – dodał.

Jego zdaniem, wypowiedzi Kaczyńskiego i innych polityków tej partii sprowadzają się do tego, że "akceptujemy śląskość tylko wtedy, jeśli ona jest formą polskości". - To jest wyrazem filozofii, którą można streścić w haśle: "Polska dla Polaków" – dodał lider RAŚ.

Jak ocenił, PiS jawi się w tym kontekście jako "niebezpieczni radykałowie". - Na tle PiS RAŚ tym bardziej będzie uchodził za organizację umiarkowaną – uznał.

Jego zdaniem, deklaracje polityków PiS będą miały wpływ na wynik trwającego spisu powszechnego. - Na pewno znacząca część nie tylko mieszkańców naszego regionu na złość Jarosławowi Kaczyńskiemu zadeklaruje narodowość śląską – przewiduje. Uchylił się jednak od prognozy, jak duża może to być liczba. Podczas poprzedniego spisu powszechnego w 2002 r. narodowość śląską zadeklarowało 173 tys. osób.

Ruch Autonomii Śląska w ubiegłorocznych wyborach samorządowych poparło blisko 8,5 proc. mieszkańców województwa, co dało ugrupowaniu po raz pierwszy trzy mandaty w 48-osobowym sejmiku. Organizacja weszła do rządzącej województwem koalicji z mającą większość mandatów PO oraz PSL. Za stworzenie tej koalicji śląskich polityków PO krytykowała nie tylko opozycja, ale i prominentni politycy wywodzący się z tej partii, w tym prezydent Bronisław Komorowski.

Lider Ruchu, który jest historykiem sztuki, wszedł do zarządu województwa jako jego członek odpowiedzialny za edukację, kulturę oraz promocję i współpracę z zagranicą. Podczas niedawnego zjazdu wyborczego RAŚ regionalni politycy PO – przewodniczący śląskich struktur poseł Tomasz Tomczykiewicz i marszałek województwa Adam Matusiewicz oceniali pierwsze miesiące współpracy jako udane i komplementowali koalicjanta.

RAŚ od 20 lat propaguje ideę przywrócenia - w nowoczesnej formie - autonomii, jaką region cieszył się w II RP. Ruch chciałby doprowadzić do tego w 2020 r. - Na pytania o to, czy chcemy oderwać Śląsk od Polski, odpowiadam tylko 1 kwietnia. Jeśli natomiast chodzi o ideę autonomii, to każdy, kto zapoznał się z definicją tego pojęcia wie, że oznacza ono pewien zakres samodzielności w ramach większej całości, w tym przypadku w ramach tej całości jaką jest państwo polskie – powiedział w poniedziałek Gorzelik. Zaznaczył, że jego organizacja zamierza postępować „zawsze zgodnie z literą prawa” oraz posługiwać się „wyłącznie metodami demokratycznymi i pokojowymi”.

Podczas kongresu przedstawiono zmieniony Statut Organiczny Śląskiego Województwa Autonomicznego - rodzaj regionalnej konstytucji, nawiązujący do przedwojennej ustawy konstytucyjnej Sejmu Ustawodawczego, nadającej województwu śląskiemu szeroką autonomię w wielu dziedzinach, a także projekt zmian w Konstytucji RP. Zakłada on znaczne poszerzenie autonomii wszystkich polskich regionów, a także zmiany w Senacie, czyniące z niego izbę reprezentującą regiony.

W początkach działalności Ruch Autonomii Śląska był często utożsamiany ze środowiskiem zmierzającym (już od kilkunastu lat) do rejestracji Związku Ludności Narodowości Śląskiej - wielu działaczy było zrzeszonych w obu organizacjach. Obecnie nieraz między nimi iskrzy, choć RAŚ popiera dążenia do usankcjonowania takiej tożsamości w Polsce.

Polskie sądy konsekwentnie uznawały, że rejestracja organizacji wiązałaby się z uznaniem śląskiej mniejszości narodowej i związku nie zarejestrowano, mimo zmiany proponowanej nazwy na Stowarzyszenie Osób Deklarujących Przynależność do Narodowości Śląskiej. W 2001 r. Trybunał w Strasburgu uznał, że polskie sądy nie złamały prawa, odmawiając związkowi rejestracji. Kolejna skarga Związku, złożona w 2007 r., czeka na rozpatrzenie w Strasburgu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Słowa Kaczyńskiego: niepokojące i skandaliczne
Komentarze (9)
A
a
5 kwietnia 2011, 09:07
Slask jest ogromna aglomeracja. Bogata aglomeracja. Odczytuje slowa J. Kaczynskiego jako spostrzezenie, ze w obliczu oslabienia panstwa, bardzo nasilily sie tendencje separacyjne. Tylu tutaj "historykow/historyczek" uderzajacych w "polska" przeszlosc (a przeciez byla to po wojnie przeszlosc radziecka). A w Niemczech ugrupowania nacjonalistyczne, rewidykacyjne maja poparcie na poziomie 5% (taka jest granica wejscia do Bundestagu). 
Jadwiga Krywult
5 kwietnia 2011, 08:48
"To, co robi PiS w tej sprawie, to pokaz przerażającej ignorancji. Albo złej woli. Wszystkie rekordy pobił Jarosław Sellin, który retorycznie w TVN spytał, co by zrobili Niemcy, gdyby autonomii zażądała Bawaria? Tak się składa, że Bawaria (nazwa oficjalna "Wolny Kraj Bawaria") ma szeroką autonomię z własnym rządem, parlamentem i hymnem, o jakiej, o ile wiem, śląscy autonomiści nawet nie marzą." <a href="http://wyborcza.pl/1,75248,9375905,W_sprawie_Slaska_PiS_daje_pokaz_ignorancji.html">http://wyborcza.pl/1,75248,9375905,W_sprawie_Slaska_PiS_daje_pokaz_ignorancji.html</a>
Jadwiga Krywult
5 kwietnia 2011, 08:09
A może niech pozwą do sądu również śląskiego senatora z PO K. Kutza, który to popisał się swą wiedzą historyczną, grzmiąc niegdyś, iż w czasie II wojny światowej Polacy mordowali Ślązaków w "polskich obozach koncentracyjnych". Może nie w czasie wojny, ale po wojnie. Na terenie byłych niemieckich obozów uwięziono Ślązaków.
Jadwiga Krywult
5 kwietnia 2011, 08:06
A kraj mamy jeden. Jedno państwo. I to Polska powinna być dla nas wszystkich priorytetem - a nie interesy poszczególnych regionów, miast, wsi czy osiedli. Dlaczego w historii Polski istnieje tylko Powstanie Warszawskie ? A gdzie miejsce dla Powstań Śląskich czy Powstania Wiekopolskiego ? Z gospodarką jest podobnie, po wojnie 'cały naród odbudowywał stolicę' (m.in. rabując Śląsk), teraz np. ze śląskich składek zdrowotnych trzeba dopłacać wschodnim regionom (a na Śląsku ludzie bardziej chorują w zatrutym środowisku).
TD
The Dreamy Sniper
4 kwietnia 2011, 21:18
A może niech pozwą do sądu również śląskiego senatora z PO K. Kutza, który to popisał się swą wiedzą historyczną, grzmiąc niegdyś, iż w czasie II wojny światowej Polacy mordowali Ślązaków w "polskich obozach koncentracyjnych". Dlaczego o takich incydentach się nie mówi i nie pamięta? Przypomnijmy też sobie słowa lidera RAŚ, Jerzego Gorzelika, który to powiedział, cytuję: "Jestem Ślązakiem, nie Polakiem, i nie Polsce przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem i nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa." A to ci niespodzianka, powiedzą niektórzy. Ale faktem jest, że, jakkolwiek każdy Ślązak, góral, etc. może czuć się silnie związany ze swoim regionem, to niektóre skrajne separatystyczne działania pewnych grup na Śląsku, jak również skandaliczne wypowiedzi J. Gorzelika, zagrażają integralności Rzeczpospolitej. A kraj mamy jeden. Jedno państwo. I to Polska powinna być dla nas wszystkich priorytetem - a nie interesy poszczególnych regionów, miast, wsi czy osiedli.
M
mocniejszy
4 kwietnia 2011, 18:35
Akcja: Wszyscy Polacy są Ślązakami ! <a href="http://mocniejszy.wordpress.com/2011/04/04/wszyscy-polacy-sa-slazakami/">http://mocniejszy.wordpress.com/2011/04/04/wszyscy-polacy-sa-slazakami/</a>
JT
Jakaś Teresa
4 kwietnia 2011, 18:00
 Abstrahując od wypowiedzi lidera PIS-u[czasem warto coś konsultować z resztą] , problem autonomii Ślązaków w Polsce nasuwa przypuszczenie,że chcą żyć przez 30 lat z zasobów węglowych, a potem siedzieć na kupie wyrobisk bez dostępu do Morza Bałtyckiego, ryb w polskich jeziorach ,czy ziemniaków i innych warzyw z poznańskiego. No pewnie, można,ale czy warto?
S
sa
4 kwietnia 2011, 15:16
 Na pewno znacząca część nie tylko mieszkańców naszego regionu na złość Jarosławowi Kaczyńskiemu zadeklaruje narodowość śląską W państwie miłości uchodzi "robić na złość"?
TW
teresa woźniak
4 kwietnia 2011, 14:59
A ja myślałam ,że jesteśmy Polakami, jedni mówią językiem klasycznym ,inni wolą gwarę,ale wszyscy kochamy naszą ojczyznę. A gdzie znajduje się spis narodów,żeby sobie można było wybrać opcję podwójnego obywateklstwa ?