"Solidarność nigdy nie schowa sztandarów"

(fot. PAP/Adam Warżawa)
PAP / psd

Prezydent Bronisław Komorowski i b. prezydent Lech Wałęsa wzięli udział w niedzielę w otwarciu ECS w Gdańsku. "To niezwykłe miejsce, które łączy tradycje Stoczni Gdańskiej z tradycjami "czasów najtrudniejszych" m.in. Grudnia '70 r.- mówił Komorowski.

Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że otwarcie Europejskiego Centrum Solidarności to początek kolejnego etapu działań na rzecz kształtowania wiedzy i postaw następnego pokolenia.

"To niezwykłe miejsce. Także ta niezwykła architektura, w której jesteśmy, która łączy przecież i tradycje Stoczni Gdańskiej, która była bramą ku polskiej wolności i łączy tradycje tych czasów najtrudniejszych, najstraszniejszych. Bo gdzieś wiąże się z tymi krzyżami stoczniowymi, przypominającymi śmierć stoczniowców w grudniu 1970 r." - mówił Komorowski.

"Cieszę się również - mimo, że to jest trochę wspomnienie i czasem przez łzy, i radość przez łzy - że jest miejsce na wspomnienie o tych, którzy w okresie nocy stanu wojennego o tej wolności nie zapomnieli, nie zwątpili, na jej rzecz pracowali" - dodał.

Prezydent w niedzielę przekazał ECS krzyż, który w obozie internowania otrzymał od dominikanina, ojca Jacka Salija. Komorowski powiedział, że przekazany krzyż w obozie "gromadził ludzi o bardzo różnych postawach życiowych, ale połączonych marzeniem o wolności, o sprawiedliwej dobrej Polsce, nadzieją, że to od nas zależy, czy tę wolność w końcu wywalczymy".

Były prezydent Lech Wałęsa w swoim wystąpieniu wyraził przekonanie, iż w Centrum, w którym on sam ma także swoje biuro, "spróbujemy jeszcze raz zebrać ludzi, którzy będą przypominać, jak inaczej zwyciężać". "Ci ludzie będą szukać rozwiązań na obecne problemy i obecne czasy" - mówił Wałęsa dodając, że brakuje tu tych wielkich nazwisk, jak Mazowiecki, Geremek, ale "w międzyczasie wyrosły nowe talenty i nowi ludzie".

"Jeśli nam się uda, a wydaje się, że się uda, to nie będzie problemu Ukrainy i podobnych; wyprzedzimy niekorzystne zdarzenia, przygotujemy rozwiązania z tego miejsca, które okazywało się zwycięskie" - powiedział Wałęsa. "Dziś, kiedy się gubimy, przypomnijmy sobie o zwycięstwie, o wartościach, złączmy je razem, a te wszystkie problemy okażą się naprawdę małymi problemami" - powiedział.

Wałęsa odniósł się też do okrzyków "oszuści, złodzieje", jakie padły ze strony publiczności, w czasie, gdy wspólnie z prezydentem Komorowskim, sadzili dąb wolności przy Sali BHP. "Nikomu nic nie ukradłem i nie życzę sobie, żeby ktoś takich argumentów używał" - powiedział.

Przewodniczący Solidarności Piotr Duda w swoim przemówieniu zapowiedział, że "NSZZ Solidarność nigdy nie schowa sztandarów do gablot, do szuflad ani do ECS, ani do Sali BHP, bo tych sztandarów jest coraz więcej, bo coraz więcej jest problemów pracowniczych w naszym kraju".

Zgromadzonym w auli ECS, m.in. prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu i b. prezydentowi Lechowi Wałęsie tłumaczył, że "związek zawodowy Solidarność był, jest i będzie organizacją, która stoi na straży spraw pracowniczych i będzie między nami konflikt i rozłam, dopóki jedna i druga grupa będzie mówiła, że była pierwsza, druga czy trzecia Solidarność". Podkreślił, że "jest i była jedna Solidarność - NSZZ Solidarność - który kontynuuje wasze dzieło, za to wam dziękujemy ale to dzieło kontynuujemy".

Minister kultury Małgorzata Omilanowska w swoim wystąpieniu podkreśliła, że "31 sierpnia, dzień otwarcia Europejskiego Centrum Solidarności, jest ważnym dniem dla polskiej kultury i dziedzictwa narodowego, dla całej Europy i świata".

"Słowo Solidarność to chyba jedyne polskie słowo na oznaczenie idei, o której słyszał chyba każdy na całym świecie i które trudno wymówić w wielu językach" - mówiła. Uważa, że "to słowo do dzisiaj funkcjonuje na całym świecie jako synonim drogi do demokracji i wolności Europy środkowo-wschodniej i dlatego święto idei, która dziś znajduje swoje miejsce, znajduje swój dom jest szczególny".

Uroczystość oficjalnego otwarcia zakończył toast wzniesiony przez prezydenta Komorowskiego, który powiedział, że "nie ma wolności bez Solidarności, nie ma wolności bez radości".

ECS otwarte zostało w 34. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Centralną jego częścią jest wystawa stała poświęcona historii Solidarności oraz innych ruchów opozycyjnych, które doprowadziły do upadku komunizmu w Europie Środkowo-Wschodniej. W siedmiu tematycznych salach na dwóch kondygnacjach prezentowanych jest ok. 2 tys. eksponatów. W placówce są także: archiwum, sala wielofunkcyjna na 430 słuchaczy, ośrodek badawczo-naukowy, biblioteka na 100 tys. woluminów oraz ośrodek edukacyjno-szkoleniowy.

Budowa ECS rozpoczęła się jesienią 2010 roku. Koszt budowy placówki to 229 mln zł, z czego 113 mln zł przekazała UE, pozostała część pochodzi z budżetu Gdańska.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Solidarność nigdy nie schowa sztandarów"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.