Środki europejskie instrumentem propagandy?

(fot. PAP/Jacek Turczyk)
PAP / psd

Środki europejskie to nie jest instrument propagandy - podkreślił w środę szef PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem rząd, zamiast chwalić się zdobyciem "umiarkowanej ilości" pieniędzy z UE, powinien przy pomocy tych pieniędzy zająć się m.in. walką z korupcją i bankructwami firm.

A co innego Jarosław Kaczyński ma powiedzieć, niż "że Tuskowi na pewno coś złego chodzi po głowie" - odpowiedział premier na pytanie o zarzuty szefa PiS, że kwestia pieniędzy z unijnego budżetu jest propagandowo wykorzystywana przez rząd. Tusk podkreślił, że najważniejsza jest praca, która jest do wykonania w związku ze środkami unijnymi i wyzwaniami modernizacyjnymi i rozmowa o tym ma sens, a nie "jakieś niemądre potyczki polityczne".
Wcześniej Kaczyński był pytany na konferencji prasowej jak, jego zdaniem, powinny zostać rozdzielone środki unijne w nowej perspektywie finansowej UE. Tej kwestii poświęcono konferencję premiera.
"Te środki są w ramach takich pól, które generalnie rzecz biorąc już zostały podzielone" - odpowiedział Kaczyński. Jako żenującą określił przeprowadzaną jego zdaniem przez rząd "operację pod tytułem: zdobyliśmy umiarkowaną ilość środków europejskich i bardzo się tym chwalimy".
"Przypomnę, że myśmy odnieśli także w tej sprawie sukces, a jakoś nie urządzaliśmy ciągle konferencji na ten temat, tylko po prostu świętej pamięci Grażyna Gęsicka (minister rozwoju regionalnego w rządzie PiS) doprowadziła do tego, że bodajże z 2 proc. wykorzystania tych środków poakcesyjnych (...) doprowadziła do przeszło 70 proc., a w końcu wykorzystano 100 proc." - powiedział szef PiS.
"Środki europejskie to nie jest instrument propagandy, to jest instrument zmieniania Polski, nad którym trzeba ciężko pracować, walczyć z korupcją (...)" - mówił Kaczyński.
Jego zdaniem problemem obecnego rządu jest to, że - "mając pieniądze - doprowadza do sytuacji, że są złe, bardzo drogie drogi i do tego firmy budowlane bankrutują".
"To jest sprawa, o której Tusk powinien mówić, z której powinien się usprawiedliwiać, a nie wykorzystywać te środki dla partyjnej propagandy" - stwierdził prezes PiS.
"Gdyby to zostało zmienione, to byłoby ważne, w tej sprawie premier powinien się wypowiedzieć, powinien przyznać się do win i próbować je naprawić, to byłoby dzisiaj ważne" - ocenił Kaczyński.
Jego zdaniem "jest kłopot z przyjęciem środków". "Jest niebezpieczeństwo, wielu specjalistów o tym mówi, że teraz będzie się wydawało środki już kompletnie bez żadnych reguł, żeby później ogłosić, że się je wydało, że - krótko mówiąc - będziemy mieli do czynienia z kolejnym wielkim marnowaniem pieniędzy" - uważa prezes PiS.
Premier Donald Tusk odnosząc się do zarzutów prezesa PiS ocenił, że lata 2014-2020, to "być może najważniejsze lata w historii Polski" pod względem wyzwań gospodarczych i modernizacyjnych.
"Dlatego mi się nawet nie chce wdawać w jakieś takie niemądre potyczki polityczne. No co on (Kaczyński) ma do powiedzenia więcej, niż powiedzieć, że Tuskowi na pewno coś złego po głowie chodzi" - powiedział premier na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu pytany o wypowiedź prezesa PiS.
Szef rządu zaznaczył, że przygotowany plan wydania środków unijnych to materiał liczący tysiące stron, które "będą zmieniały życie Polaków i Polski na lepsze".
"O tym mogę z panem prezesem Kaczyńskim i z każdym innym dyskutować, ale takie przerzucanie się złośliwościami - to może dziwnie zabrzmi, ale nam się naprawdę już nie chce, bo mamy naprawdę kapitalną robotę za sobą i do wykonania, sto razy ważniejsze niż jakieś kaprysy malkontentów" - powiedział Tusk.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Środki europejskie instrumentem propagandy?
Komentarze (2)
WJ
widać już plewy i ziarna
8 stycznia 2014, 15:40
Odebrać ludziom to w co wierzą  co darzą szacunkiem, zbrukać autorytety, honor, niszczyć niezależne media, niszczyć wszystko po kolei. Zniszczyli już w sposób radykalny polski przemysł. Rozkradli i rozsprzedali sektor finansowy. Po kolei niszczyć instytucję za instytucją, wojsko, służbę zdrowia, edukację. Wspierać sodomię i gomorię, gorszyć dzieci, wygonić z kraju młodzież, odebrać możliwość godnego życia emerytom i rencistom /oczywiście nie odebrać tylko zdrajcom i komunistom SB itp./ Niszczyć polską kulturę a wspierać subkulturę dziwaczną. Nie kryć się już z tym. Wspierać zmasowany atak funkcjonariuszy propagandy rządowej i lewackiej dotyczy najważniejszego autorytetu Polaków – kościoła.   Żal księży, bp zazwyczaj ludzi kulturalnych i spokojnych, którzy nagle muszą użerać się ze sforą chamskich, brutalnych i bezczelnych funkcjonariuszy aparatu propagandy. Bo w żadnym wypadku nie są to dziennikarze. Czy kościół dozna uszczerbku na swoim autorytecie po tej nagonce? Skądże znowu! Szczególnie polski kościół rzymskokatolicki, który już przeżył tyle ataków, tylu Lutrów, Kalwinów, Stalinów, Hitlerów, Gomułków, Urbanów...Palikotów /.../
GR
gendrena rządowa
8 stycznia 2014, 14:46
Kancelaria Premiera edukuje seksualnie urzędników. Miliony na wsparcie ideologii gender [url]http://niezalezna.pl/50354-kancelaria-premiera-edukuje-seksualnie-urzednikow-miliony-na-wsparcie-ideologii-gender[/url] Obnażyli kłamstwo feministki z rządu? Fundacja podpowiada jej, jak korzystać z Google [url]http://niezalezna.pl/50363-obnazyli-klamstwo-feministki-z-rzadu-fundacja-podpowiada-jej-jak-korzystac-z-google[/url]