Stop ograniczaniu wolności słowa w Polsce
Przeciwko ograniczaniu wolności słowa w Polsce poprzez wyrzucanie z ramówek TVP programów takich jak „Warto rozmawiać”, „Misja specjalna”, czy „Pod prasą” występują Stowarzyszenie Solidarni 2010 oraz Stowarzyszenie Twórców dla Rzeczpospolitej. Rozpoczęli dziś akcję zbierania podpisów pod petycją w obronie wolności słowa, otwierają też Księgę Cenzury. Na 19 stycznia pod Urzędem Rady Ministrów zaplanowana jest demonstracja.
- W Polsce zagrożona jest wolność słowa, a więc także sama demokracja – mówiła dziś podczas konferencji prasowej w Warszawie dokumentalistka Ewa Stankiewicz, współautorka filmu "Trzech kumpli" i "Solidarni 2010". Dodała, że celem Stowarzyszenia jest zmobilizowanie społeczeństwa do działania przeciwko ograniczaniu tej wolności. Stąd petycja oraz demonstracja, a także uruchomienie Księgi Cenzury - gdzie gromadzone będą informacje na temat wykluczania z życia zawodowego niezależnych dziennikarzy, naukowców, twórców kultury.
W spotkaniu w Domu Dziennikarza w Warszawie uczestniczyli redaktorzy, których programy w minionym bądź też na początku br. roku zostały zdjęte z ramówki telewizyjnej. Wśród nich byli Anita Gargas - „Misja specjalna”, Katarzyna Hejke - (jej audycja o Kresach wschodnich emitowana była w III Programie Polskiego Radia), Joanna Lichocka - „Forum”, Tomasz Sakiewicz - „Pod prasą”, Bronisław Wildstein - „Bronisław Wildstein przedstawia”, Rafał A. Ziemkiewicz - „Antysalon” i Jan Pospieszalski, którego program „Warto rozmawiać” ma zniknąć z anteny TVP1 wiosną br. Na spotkaniu obecny był Jacek Karnowski, odwołany ze stanowiska szefa Wiadomości TVP1 w październiku 2010. Wspominano też programy Roberta Kaczmarka „Errata do biografii” i Wojciecha Cejrowskiego „Boso przez świat”.
Obecni na spotkaniu dziennikarze przypomnieli kulisy i okoliczności zdjęcia ich programów, podkreślając, że władze TVP nie podawały jako przyczyny ich poglądów politycznych. Zazwyczaj argumentem była „niska oglądalność”, zmiany w ramówce, wygaśnięcie kontraktu. Nie można jednak nie zauważyć, że pracy pozbawiani są dziennikarze o innej wrażliwości na rzeczywistość, niezależni, zadający niewygodne dla rządu pytania. Bronisław Wildstein zwrócił uwagę, że doprowadziło to do sytuacji, w której obecnie media w Polsce „patrzą na ręce” opozycji, nie rządowi. Zaś krytyka władzy od razu stygmatyzuje dziennikarza jako „pisowskiego”.
Tomasz Terlikowski zwracał też uwagę na zjawisko swoistego bojkotu niektórych publicystów przez innych, np. Magdalena Środa odmawia udziału w debatach, w których on sam ma wziąć udział. Stygmatyzuje się również dziennikarzy i publicystów katolickich, starając się ich „zepchnąć” jedynie do programów przygotowanych przez Redakcję Programów Katolickich.
Jacek Karnowski przestrzegał jednak przed popadaniem w zgorzknienie. Mówił o potrzebie „nowego pozytywizmu”, który da impuls do pracy i „pójścia do przodu”. Zwracał uwagę, że trzeba tworzyć miejsca, w których dziennikarze mogliby się „chronić” w czasie zmieniającej się koniunktury.
Tomasz Sakiewicz zwracał też uwagę na potrzebę istnienia wolnych mediów, również po to, by silni mogli bronić słabszych – by dziennikarzom o różnych poglądach, także tych lewicowych, nie groziło zwolnienie.
Petycję przeciwko ograniczaniu wolności słowa, która zostanie przesłana do prezydenta i premiera RP, Marszałków Sejmu i Senatu, przewodniczących Klubów Poselskich i Parlamentarnych oraz przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji można podpisać na stronie www.solidarni2010.pl oraz stopcenzurze.pl
Skomentuj artykuł