Straty po ulewach w płn. części woj. śląskiego

Lelów koło Częstochowy (woj. śląskie). Podtopione posesje i pozalewane drogi to efekt intensywnych opadów deszczu na pograniczu powiatu częstochowskiego i myszkowskiego. (fot. PAP/Waldemar Deska)
PAP / slo

Ewakuowane 24 osoby, liczne zalania gospodarstw, zniszczenia wielu mostów i dróg - to pierwsze podsumowania skutków intensywnych ulew, które w sobotę przeszły nad północną częścią woj. śląskiego.

Dotknęły one przede wszystkim miejscowości powiatów częstochowskiego i zawierciańskiego - leżące na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej.Jak wynika z niedzielnych informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego, w powiecie częstochowskim najbardziej ucierpiały znacznie obniżone tereny w gminach Janów, Lelów i Koniecpol - wzdłuż rzek Halszka i Białka oraz wzdłuż Pilicy w Koniecpolu.

Bardzo silne wezbrania tych rzek były skutkiem spływania dużych ilości wody z pól i wyżej położonych terenów.

Pracujący tam strażacy ewakuowali łącznie 24 osoby w miejscowości Biała Wielka (wśród nich jedną przy użyciu policyjnego śmigłowca), a także zwierzęta w miejscowości Aleksandrów i Ślęzany.

Podczas najgorszej fali opadów i bezpośrednio po niej, pompowali wodę z zalanych gospodarstw i ulic, udrożniali mosty i przepusty oraz umacniali wały.

Po zalaniu płynącymi masami wody, zamknięte zostały droga krajowa nr 46 w Lelowie, a także drogi wojewódzkie 789 i 794 na odcinku Pradła-Lelów. Łącznie zerwanych zostało 12 mostów.

Uszkodzeń odcinków lokalnych dróg jeszcze tam nie podsumowano.

W powiecie zawierciańskim masy wody spływające m.in. do koryt rzek: Białki i Krztyni zalały i podtopiły 40 gospodarstw w gminie Irządze oraz po ok. 50 w gminach Kroczyce i Szczekociny.

Strażacy w pierwszej kolejności ewakuowali zwierzęta i starali się zabezpieczać budynki, jednocześnie udrożniając przepusty. Potem zaczęli wypompowywać wodę z budynków.

W miejscowościach Dobrogoszczyce i Grabiec woda podmyła fundamenty dwóch domów. Mieszkańcy, którym zakazano przebywania w nich, przenieśli się do rodzin.

W gminie Łazy zerwany został dach jednego domu, zalane zostało też poddasze domu z akurat remontowanych dachem.

W okolicach miejscowości Wygiełzów w sobotę po południu woda przerwała wał 25-hektarowego stawu rybackiego - zaczęła z niego wypływać w stronę Lelowa.

Duże ilości wody płynęły też na terenie powiatu m.in. w sąsiedztwie nasypu kolejowego Centralnej Magistrali Kolejowej. Wobec możliwości osunięcia się nasypów, na linii wprowadzono ograniczenie prędkości. Stwierdzono też uszkodzenia łącznie 10 lokalnych dróg oraz prowadzono działania przy drodze krajowej nr 78 w Bonowicach, gdzie wylała Krztynia.

Strażacy oceniali, że do tak dużego przyboru wody w rzekach przyczyniła się nie tyle długotrwała, co nagła i bardzo intensywna ulewa. Po tym, jak z wąskich jurajskich kotlin woda wypływała na szersze przestrzenie, sytuacja powoli stabilizowała się.

Wcześniej, wskutek gwałtownych wczesnoporannych burz przechodzących nad centralną częścią województwa, w kilku miejscach Rudy Śląskiej utworzyły się duże rozlewiska - ich miejsca to ul. Radoszowska w dzielnicy Kochłowice, osiedle przy ul. Zgrzebnioka i osiedle przy ul. Związku Młodzieży Polskiej (tzw. niebieskie dachy) w dzielnicy Bykowina. Oprócz piwnic i dolnych kondygnacji budynków, zatopionych do wysokości dachu zostało tam łącznie kilkadziesiąt samochodów.

Zagrożone wylaniem Potoku Bielszowickiego były też ulice Kokota i Gęsia w dzielnicy Bielszowice. W sobotę rano strażacy nadal pompowali wodę przy ulicach Radoszowskiej, ZMP, Gęsiej i Kokota.

Z zasobów rudzkiego magistratu do walki z podtopieniami skierowano m.in. pompy i worki z piaskiem. Do akcji przystąpili strażacy zawodowi i ochotniczy oraz zaangażowane przez samorząd firmy ze sprzętem i pracownikami. Po stopniowym osuszeniu zalanych obszarów wysyłani mieli być też ludzie i sprzęt do sprzątania.

Władze miasta zadeklarowały pomoc dla poszkodowanych przez wodę w wysokości 1 tys. zł na osobę.

W Rudzie Śląskiej wskutek burz w nocy z piątku na sobotę energii elektrycznej nie miało ok. 5 tys. odbiorców.

Usuwanie ostatnich uszkodzeń zakończono wczesnym popołudniem.Ostatnie ostrzeżenie krakowskiego oddziału Centralnego Biura Prognoz Meteorologiczny IMGW, dotyczące możliwości występowania silnych burz z gradem, zostało odwołane w sobotę późnym popołudniem. W niedzielę w regionie spodziewane było niewielkie zachmurzenie - jednak raczej bez opadów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Straty po ulewach w płn. części woj. śląskiego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.