Studenckie protesty m.in. przeciwko łamaniu konstytucji

(fot. PAP/Maciej Kulczyński)
PAP / psd

Przeciwko łamaniu konstytucji, niszczeniu polskiej przyrody, reformie edukacji, upolitycznieniu mediów, a za świeckim państwem i wolnością zgromadzeń - protestowali studenci m.in. z Warszawy, Poznania, Szczecina, Gdańska, Katowic i Lublina.

W środę w wielu polskich miastach odbyły się protesty studentów przeciwko - jak podkreślali ich organizatorzy - obecnej sytuacji w państwie i m.in. łamaniu konstytucji. Zgromadzenia liczyły od kilkudziesięciu do kilkuset osób.

Kilkaset osób potestowało w Warszawie pod pomnikiem Mikołaja Kopernika. "Mamy czternaście postulatów, część z nich pokrywa się z postulatami ogólnopolskimi. Przede wszystkim protestujemy przeciwko łamaniu konstytucji i obsadzaniu stanowisk osobami, które nie są kompetentne. Sprzeciwiamy się reformie edukacji oraz niektórym z postulatów dotyczących reformy szkolnictwa wyższego" - powiedziała PAP jedna z organizatorek warszawskiego protestu Martyna Równiak.

"To, z czym mamy teraz do czynienia, to dążenie do totalnej kontroli społeczeństwa, to przypomina dyktaturę wyborczą. Wygranie wyborów nie oznacza, że ma się poparcie większości społeczeństwa. To, że się wygrywa wybory, nie oznacza nieograniczonej władzy. Władza musi podlegać kontroli i nieustannej weryfikacji" - mówiła podczas protestu działaczka studencka, feministka Kamila Ferenc.

Ok. 150 studentów wzięło udział w proteście na Długim Targu w Gdańsku. Maja Wojdyło - doktorantka z Uniwersytetu Gdańskiego powiedziała PAP, że protest zorganizowany został z myślą o studentach chcących żyć w państwie, w którym przestrzega się konstytucji i innych aktów prawnych. "Wiemy, że wiele sfer w życiu naszego kraju wymaga poprawy, ale wydaje się nam, że to, co proponuje nam rząd, to są zmiany ze złego na gorsze" - mówiła.

Kilkudziesięciu studentów protestowało też w Szczecinie. "Nie będziemy tutaj protestować, że mamy niskie stypendia socjalne czy miejskie zniżki, bo to jest indywidualna polityka miasta czy wydziałów uniwersyteckich. Chcemy wyrazić swój sprzeciw wobec tego, co robi w naszym kraju rząd. Ich decyzje polityczne to nasza przyszłość i dla nas jest to ważne" - mówiła do zgromadzonych koordynatorka protestu Małgorzata Stadnik, studentka Uniwersytetu Szczecińskiego.

Po kilkaset osób uczestniczyło w protestach we Wrocławiu, Krakowie i Poznaniu, w Toruniu ok. 100, a w Katowicach kilkadziesiąt. W Poznaniu skandowano: "rząd nie zdaje egzaminu". To samo hasło wypisane było na przyniesionych na manifestację tablicach. "My, studenci patrzymy wam (władzy - PAP) na ręce i oceniamy wasze działania. I oceniamy je na ocenę niedostateczną!" - mówił jeden z współorganizatorów wydarzenia.

W Łodzi ok. stu studentów m.in. z Uniwersytetu Łódzkiego, Politechniki Łódzkiej, Uniwersytetu Medycznego i prywatnych szkół wyższych protestowało pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości. Jak powiedział PAP koordynator łódzkiego protestu student Wydziału Zarządzania UŁ Michał Mostowy, miał on na celu zaktywizowanie młodych ludzi, którzy do tej pory mało udzielali się w dyskusji publicznej.

"Chcieliśmy pokazać, że oni też mają siłę i przekaz. Zależało nam na przekazaniu pewnych postulatów, które są dla nas ważne niezależnie od poglądów. To tolerancja, równość niezależnie od poglądów, płci, czy pochodzenia; poszanowanie prawa; wolność reprodukcyjna. Chodzi nam też o to, żeby PiS poprzez swoje działania nie ośmieszał Polski na arenie międzynarodowej, którą uważamy za bardzo ważną, czy o to, żeby instytucje narodowe oraz +trzeciego sektora+ były niezależne od centrali w Warszawie i mogły funkcjonować samodzielnie" - tłumaczył.

Kilkadziesiąt osób zgromadziło się w Lublinie na Pl. Teatralnym. Trzymali transparenty z napisami: "Cicho już byliśmy", "Uniwersytet to nie firma". "Przez lata wmawiano nam, że jedyną rolą studenta i w ogóle młodego człowieka jest się uczyć, a nie zajmować sprawami politycznymi czy społecznymi. Jesteśmy tu po to, żeby pokazać, że jesteśmy studentami i jednocześnie obywatelami i nie mamy żadnego problemu, żeby być jednym i drugim" - powiedział jeden z organizatorów protestu Kamil Zieliński.

Organizatorzy protestów podkreślali na Facebooku, że chcą żyć w państwie, w którym m.in.: przestrzegane są przepisy konstytucji i innych aktów prawnych; w którym instytuty badawcze i instytucje kultury są niezależne, a programy nauczania szkół i uczelni oparte są na wiedzy naukowej; w którym zagwarantowana jest wolność zgromadzeń i żadne z nich nie jest uprzywilejowane; w którym ofiary przemocy są realnie chronione; zagwarantowany jest dostęp do wszystkich praw reprodukcyjnych; w którym media są niezależne od władzy; a Ministerstwo Środowiska dąży do ochrony, a nie niszczenia polskiej przyrody.

Organizatorzy protestu zapewniali, że nie działają z ramienia żadnej partii ani nie są przez nikogo sponsorowani.

Wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin po środowym przeglądzie resortów - proszony o odniesienie się do protestu - powiedział: "Każdy obywatel ma dobre prawo, aby manifestować sprzeciw wobec działania rządu, albo poparcie dla działań rządowych".

"Po pierwsze, wśród postulatów organizatorów protestu (...) nie ma ani jednego, który dotyczyłby uczelni" - podkreślił minister nauki. "Po drugie, w Polsce mamy przeszło 400 uczeni. Samorząd żadnej z uczelni nie poparł tego protestu, a wiele samorządów przeciwko temu protestowi oponuje, zwracając uwagę, że ten protest jest próbą upolitycznienia uczelni" - dodał Gowin.

We wtorek sprzeciw wobec utożsamianiu środowego protestu z całą społecznością studencką wyrazili przedstawiciele sześciu organizacji studenckich: Fundacji Inicjatyw Młodzieżowych, Fundacji Służby Niepodległej, Fundacji Sapere Aude, Stowarzyszenia Koliber, Stowarzyszenia Młodzi dla Polski oraz Stowarzyszenia Studenci dla Rzeczypospolitej. "Zaznaczamy, że jako przedstawiciele środowisk młodzieżowych odcinamy się od tego pomysłu. Nie godzimy się na próbę narzucenia innym swoich poglądów i na wypowiadanie się w naszym imieniu bez naszej zgody" - napisali autorzy listu.

Od protestu odcięło się też Niezależne Zrzeszenie Studentów (NZS). Zdecydowany sprzeciw wobec "Protestu Studentek i Studentów" wyraziła sekcja akademicka Obozu Narodowo-Radykalnego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Studenckie protesty m.in. przeciwko łamaniu konstytucji
Komentarze (19)
26 stycznia 2017, 10:49
Jakoś dziwnym trafem nie zauważyłem ani jednego transparentu z napisem "Niech żyje Jarosław Kaczyński - Człowiek Roku". Źle patrzę czy może stronnicze media znowu kłamią.
26 stycznia 2017, 08:36
tymczasem w filharmonii jaruś zostaje człowiekiem wolności ... ha ha ha ha ha ha ha ha
26 stycznia 2017, 09:23
Masz z tym jakiś problem? Masz problem, iż jakiś tygodnki kogoś oglasza ustanowionym przez siebie tytułem? A może jesteś przeciwnikiem wolności prywatnych mediów?
26 stycznia 2017, 10:22
To nie problem, chciałem podzielić się dobrą widomością. Wiadomością, która wzbudza szczery śmiech.  Hitler np. był człowiekiem roku magazynu Time. Był także zgłoszony do pokojowej Nagrody Nobla, zresztą podobnie jak Stalin.
26 stycznia 2017, 10:24
A wracając do "człowieka wolności 2016" .... ha ha ha ha ha ha ha ha
26 stycznia 2017, 11:49
Jeden z przywódców jednego z państw ostatnio otrzymał tę nagrodę. To ze prowadził w tym czasie wojny nie miało jak widać zadnego znaczenia.
26 stycznia 2017, 12:13
a jaruś otrzymał nagrodę "człowiek wolności" .... ha ha ha ha ha ha ha ha. To bardzo podobny przypadek do tego o którym pan wspomniał. ha ha ha ha ha ha ha ha
26 stycznia 2017, 12:43
Ale na tym polegaja takie nagrody. Nic w tym nadzwyczajnego. Bardziej mnie dziś śmieszy, jak pięknie jest to rozgrywane przez POPiS. I dobrze, że młodzi w to nie wchodzą.  Czas POPiSu się nieubłaganei kończy.
26 stycznia 2017, 16:37
Miejmy nadzieję, że tak będzie.
26 stycznia 2017, 07:57
Ponad 1,4 mln studentów w Polsce i "bardzo liczne" "protesty". Mnie natomiast zaciekawiły postulaty - "wolne media" w XXI w, przy całym internecie, dostępnych bez problemu setki tv polskich i zagranicznych, tysiące rozgłośni radiowych itd. Cóż, ten postulat pisał ktoś mentalnie żyjacy pod koniec lat 80 XXw. Postulat wolności zgromadzeń przedstawiany w trakcie wolnego zgroamadzenia to jest kwintesensja tego "protestu" ;)
26 stycznia 2017, 09:26
Te minusy to za fakt iż te około 2 tys protestujacych studentów to marginest studiująych w Polsce, czy też ci, którzy minusją uważaja, iz w dobie internetu nie ma w Polsce wolnych mediów? A może chodzi o fakt, iż nie ma wolności zgromadzeń?
26 stycznia 2017, 10:45
A czy może Pan powiedzieć, że media publiczne są mediami wolnymi? Moim zdaniem można jedynie powiedzieć, że media publicze są wolne od możliwości krytykowania rządu i PiS.
26 stycznia 2017, 11:31
W latach 80 XXw to faktyczni był jakis problem. Dziś tylko dla mentalnych emerytów rodem z tamtego okresu jest to problem.
26 stycznia 2017, 11:41
Czyli jest Pan zwolennikiem reżimowej telewizji.  A wie Pan dlaczego jest Pan takim zwolennikiem, czy to raczej nieświadome uzależnienie od słów wodzusia?
26 stycznia 2017, 11:47
Nie - ja nie jestem ządnym zwolennikiem czegokolwiek - jako wolny człowiek mam pełen dostęp do dowolnego z mediów z dowolnej politycznej opcji z prawie całego swiata (wyłączajac kilka panstw dalekiego wschodu). Nie muszę ogladać i od ponad 20 lat nie oglądam Dziennika TVP, w odróżnieniu od mentalnych emerytów wołających hasełka o "wolnych publicznych mediach". Szczególnie, ze te hasełka są powielane przez każdą opozycję począwszy od lat 80, a je wnoszacy nie zauwazyli jeszcze, że świat mediów od tego czasu sie radykalnie zmienił.
26 stycznia 2017, 12:12
Jako mentalneu emerytowi z tamtego okresu nie podoba mi się propaganda rządowa robion za pieniądze z mojego abonamentu. Jeśli PiS stworzy i zapłaci za własną telewizję nie mam problemu z taką stacją, ale w takie działania w odniesieniu do telewizji publicznej są etycznym nadużyciem.
26 stycznia 2017, 12:37
Od lat 90 w ocenie opozycji kazda władza robiła sobie z mendiów publicznych swoją tubę propagandową. Tu się nic nie zmieniło. Zakładam wiec, iz konsekwentnie protestujesz od tak 88 roku i to nadal jako student  
26 stycznia 2017, 16:38
Nigdy nie było tak ja za TVPiS
25 stycznia 2017, 22:04
Deonie! Na Boga nie wprowadzajcie w bąd tytułami! Rozumiem, że wiadomość jest z PAP-u, ale tytuł kłamie, jest manipulacją wobec treści wiadomości. Nie "Studenckie protesty", ale powinno być "Protesty nielicznych studentów z KOD-em i posłami PO oraz .N" - tak trudno napisać prawdę w tytule? Co to jest kilkadziesiąt studentów na kilkadziesiąt tysięcy np. w Katowicach czy Lublinie i te garstki w inych miastach. Nie wiem kim są organizatorzy, zapewne w najbliższych dniach się dowiemy, ale wiem kim jest Mazguła, Kijowski, Szczerba itp. udający studentów.