Sytuacja fabryki Fiata w Tychach. Co na to rząd?

PAP / slo

Politycy Solidarnej Polski złożyli we wtorek wniosek o informację rządu nt. sytuacji w fabryce Fiata Auto Poland w Tychach i kondycji branży motoryzacyjnej w Polsce. Według SP rząd dopuścił się licznych zaniedbań, przez które pracę mogą stracić tysiące pracowników.

Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk podkreślił we wtorek w Sejmie, że Solidarna Polska od marca apelowała do ówczesnego wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka o spotkanie z prezesem Fiata i związkami zawodowymi. Jak dodał, dopiero piątkowe zapowiedzi koncernu Fiat Auto Poland, że w pierwszym kwartale 2013 r. fabryka Fiata w Tychach zmniejszy zatrudnienie o 1,5 tys. osób. spowodowały, że rząd zajął się tą sprawą.

- Ta cała sytuacja pokazuje, że brak było działań ze strony rządu, ze strony Ministerstwa Gospodarki już wtedy, gdy były realne problemy i wówczas można było te problemy rozwiązać - powiedział Mularczyk. Dlatego - jak dodał - jego klub zwrócił się z wnioskiem do marszałek Sejmu, by przedstawiona została informacja premiera "nt. działań jakie rząd podejmował w sprawie Fiata Auto Poland oraz wobec całego przemysłu motoryzacyjnego".

DEON.PL POLECA

Według niego to, co dzieje się obecnie w fabryce Fiata w Tychach może być początkiem "efektu domina", który może doprowadzić do załamania się całego przemysłu motoryzacyjnego w Polsce, co - jego zdaniem - bezpośrednio przełoży się nie tylko na masowe zwolnienia pracowników fabryk, ale także na upadek setek firm kooperantów wykonujących usługi.

- Nie było niestety działań rząd od wielu miesięcy, dlatego chcemy, aby pan premier przedstawił informację, jak to wyglądało dotychczas, oraz jakie działania wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński i premier Tusk podejmą wobec przemysłu motoryzacyjnego - podkreślił Mularczyk.

Wicepremier Piechociński zapowiedział, że na wtorkowym posiedzeniu rządu przedstawi propozycje dotyczące wsparcia dla branży motoryzacyjnej w Polsce. Spodziewa się, że rząd podejmie we wtorek "stosowne decyzje" w tej sprawie.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował we wtorek, że rząd jest gotowy przeznaczyć 300 mln złotych na pomoc dla zwalnianych pracowników. - Wczoraj daliśmy sygnał powiatowym urzędom pracy z terenu województwa śląskiego, że jeżeli w przyszłym roku będzie potrzeba skierowania dodatkowych środków z rezerwy ministra pracy, to to uczynimy - powiedział Kosiniak-Kamysz.

Przypomniał, że w fabryce nadal trwają negocjacje zmierzające do ograniczenia zwolnień. Zaznaczył też, że w okolicach Tychów funkcjonuje już specjalna strefa ekonomiczna, której poszerzenie może być szansą dla zwolnionych z Fiata.

Decyzję o zmniejszeniu zatrudnienia spółka tłumaczy spadkiem sprzedaży samochodów na europejskich rynkach, dekoniunkturą i koniecznością reorganizacji. Rozpoczęły się negocjacje warunków zwolnień grupowych ze związkami zawodowymi. Dotychczas nie osiągnięto porozumienia. Związkowcy uważają skalę zwolnień za nieuzasadnioną. Chcą odpraw i programu dobrowolnych odejść.

Szacuje się, że w grupie 1,5 tys. zwolnionych będzie ok. 380 mieszkańców Tychów i ok. 200 z powiatu bieruńsko-lędzińskiego, który także znajduje się w zasięgu działania tyskiego urzędu pracy. Dlatego program początkowo miałby być skrojony na ok. 600 osób, z możliwością rozszerzenia także na osoby, które w następstwie redukcji w fabryce Fiata stracą pracę u jego kooperantów. Szacuje się, że jedno miejsce pracy w Fiacie generuje nawet cztery inne w firmach współpracujących.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sytuacja fabryki Fiata w Tychach. Co na to rząd?
Komentarze (2)
S
Stilgar
11 grudnia 2012, 22:54
A niech mnie Arek oświeci co takiego rząd mógł zrobić w tej konkretnej sprawie? Jakie to działania mógł podjąć? Populizm że aż piszczy.
S
siena
11 grudnia 2012, 16:28
Bravo,bravo,bravissimo.Cóż by innego?