Szefowie WSI nie odpowiedzą za handel bronią

(fot. klich.pl)
"Dziennik Gazeta Prawna" / PAP / zylk

Minister obrony narodowej Bogdan Klich nie odwołał się od decyzji prokuratury wojskowej, która umorzyła śledztwo ws. nielegalnego handlu bronią z udziałem oficerów WSI w latach 90. - ubolewa "Dziennik Gazeta Prawna".

Oznacza to, że postanowienie prokuratury jest prawomocne, a byli szefowie Wojskowych Służb Informacyjnych, Konstanty Malejczyk i Kazimierz Głowacki, mogą spać spokojnie.

Jak powiedział gazecie rzecznik MON Janusz Sejmej, minister Klich nawet nie przyjrzał się sprawie, bo "po wieloletnim śledztwie uznaje i szanuje decyzję niezależnej prokuratury wojskowej".

Sprawa dotyczyła m.in. przemytu broni i amunicji z Polski w latach 1992-1996. Za ten proceder ukarany został pośrednik, Syryjczyk Monzer Al-Kassar, którego sąd w USA skazał na 30 lat więzienia. W akcie oskarżenia omówiono m.in., jak razem z WSI sprzedawał polską broń do krajów objętych embargiem ONZ.

Szczegóły - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Szefowie WSI nie odpowiedzą za handel bronią
Komentarze (3)
P
patio
29 lipca 2010, 11:05
A czego się spodziewaliście. Gdyby to dotyczyło zwykłego człowieka media już by to optrombiły a goście siedzieli by w Areszcie z 3 lata, albo dłużej. To się nazywa państwo demokratyczne jakim ponoć jest Polska. W Polsce stworzylismy demokrację - Ci CO CHODZĄ NA WYBORY I Ci co niechodzą na wybory - demokrację w stylu latynoskim, meksykańskim, argętyńskim, NIE stworzyliśmy demokracji zachodniej. PO dziś jest głównym obrońcom postkomunizmu w Polsce - czyli III RP, obrońcą tego wszytkiego co się tam działo. Wystawiając kandydata WSI na Prezydenta jasno to podkreślili. Przecież obecny Prezydent elekt jako jedyny poseł był przeciw likwidacji WSI. Gen Dukaczewski jasno powiedział, otworzę szmpana i wypiję jak wygra Komorowski. To są ludzie wyszkoleni przez GRU - ludzie którzy są dobrze znani ludziom z tych radzieckich/rosyjskich służb - ich umysły są odpowiedni zaprgramowane. Elektorat PO - to w znacznej większości elektorat Aleksandra Kwasniewskiego - czyli tych co bronią swojej uprzywiljowanej pozycji lub swojej obecnej pozycji i tych którzy chcą aby im PO coś dała, co doprowadzi ich do tej upragnionej grupy/pozycji społecznej - ALE SIĘ ROZCZARUJĄ BO PO NIC IM NIE DA. Władze PO doskonale sobie z tego sprawę zdają.
D
Dawid
29 lipca 2010, 10:33
Fakt, był wtedy wiceministrem w MON.
SA
Stanisław Andrzej Gumny
29 lipca 2010, 09:48
Jak miał się odwoływać, skoro nasz prezydent Komorowski "siedzi" w tej sprawie po uszy.