Sztab PiS kontratakuje ws. Białorusi
Sztab Jarosława Kaczyńskiego spytał Bronisława Komorowskiego, czy zmienił zdanie w sprawie Białorusi - współpracownicy kandydata PiS przywołali sejmową wypowiedź Komorowskiego z 2006 r., w której mówił on, że sytuacja na Białorusi będzie funkcją m.in. polityki Rosji wobec Mińska.
Komorowski mówił w niedzielę, że zaskoczyła go w debacie telewizyjnej wypowiedź Kaczyńskiego, w której kandydat PiS stwierdził m.in., że o sytuacji Polaków na Białorusi porozmawiałby z prezydentem Rosji. "Chociaż Białoruś jest oddzielnym państwem, to jednak porozmawiać w tych sprawach warto" - mówił Kaczyński. Komorowski ocenił, że pomysł, by rozmawiać o sprawach Białorusi z Moskwą jest rzeczą "niesłychaną".
Nawiązując do tej wypowiedzi Komorowskiego, sztabowcy PiS przytoczyli we wtorek na konferencji prasowej wystąpienie sejmowe Komorowskiego z 2006 roku, w którym mówił: "Białoruś pozostaje wyzwaniem dla polskiej polityki zagranicznej. Sytuacja w tym kraju w znacznej mierze będzie funkcją polityki Rosji wobec Mińska".
Sztab PiS zaprezentował również wystąpienie obecnego szefa MON Bogdana Klicha, który jeszcze jako europoseł mówił, że temat Białorusi należy wprowadzić do agendy kolejnego szczytu UE-Rosja, bowiem - jak powiedział wówczas Klich - to Rosja dysponuje takimi narzędziami nacisku politycznego i ekonomicznego, które mogą przyczynić się do złagodzenia reżimu w Mińsku.
- Panie marszałku Komorowski, które z tych zdań wypowiadanych przez pana wtedy i teraz jest prawdziwe? - pytała szefowa sztabu kandydata PiS Joanna Kluzik-Rostkowska.
Skomentuj artykuł