Szyją maseczki, gotują obiady - chcą wesprzeć lekarzy i pielęgniarki w walce z koronawirusem

Szyją maseczki, gotują obiady - chcą wesprzeć lekarzy i pielęgniarki w walce z koronawirusem
(fot, depositphotos.com)
PAP / jb

Szpital im. Żeromskiego w Krakowie, w którym przebywa mężczyzna zakażony koronawirusem, dziękuje za okazaną pomoc.

Aby wesprzeć lekarzy i pielęgniarki, mieszkańcy i właściciele firm organizują się oddolnie: szyją maseczki wielokrotnego użytku, dostarczają obiady personelowi medycznemu.

"W grupie siła. Mówimy tak, bo przekonujemy się o tym codziennie. Mimo że teraz musimy maksymalnie izolować się, ale właśnie teraz odczuwamy Państwa wsparcie i pomoc" – napisała rzeczniczka szpitala im. Stefana Żeromskiego Anna Górska, dziękując za wszystkie działania i dobre gesty okazane personelowi.

Dyrektor szpitala Jerzy Friediger w poniedziałek apelował o pomoc, bo środków ochrony osobistej – maseczek, fartuchów i kombinezonów było tak mało, że miały wystarczyć tylko do wieczora. Niemal natychmiast zgłosiły się firmy oferujące potrzebne rzeczy, dodatkowe pakiety wysłał także małopolski oddział NFZ. Według dyrekcji placówki zapasów starczy na dwie doby.

DEON.PL POLECA

Od poniedziałku personel medyczny na oddziałach zakaźnych w "Żeromskim" dostaje obiady od sieci rodzinnerestauracje.pl. Właściciele lokali postanowili karmić lekarzy i pielęgniarki przez najbliższe 30 dni. Z kolei "Śmietanka Nowohucka” wysłała zupy szpinakowe dla lekarzy, pielęgniarek i ratowników z Oddziału Ratunkowego.

"Wzruszenie, duma, nie wiem jak określić uczucia. Jest to niesamowite, że ktoś wpadł na pomysł nas wesprzeć. I to tak smacznie" - podkreśliła Katarzyna Owczarczyk, pielęgniarka oddziałowa Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii.

Jak napisała rzeczniczka szpitala, "panie z personelu sprzątającego, które nieustająco szorują i dezynfekują, też były wzruszone i niezmiernie wdzięczne".

"Nasze telefony nie milkną. Bardzo wiele osób z Krakowa i całej Małopolski chce pomóc. Firmy, spółki, fundacje, osoby prywatne, publiczne i anonimowe" – poinformowała Anna Górska.

"To prawda, środków do ochrony osobistej nie mamy za wiele. Brakuje wszystkiego: maseczek chirurgicznych, fartuchów izolacyjnych, pościeli jednorazowej, rękawic, kombinezonów barierowych. Staramy się, aby personel i pacjenci czuli się bezpiecznie i dlatego robimy wszystko, aby szpital funkcjonował jak należy. Tym bardziej pomoc Państwa jest bezcenna" – podkreśliła.

* * *

Apel do czytelników DEON.pl:

W najbliższych dniach najważniejsze jest to, żebyśmy jako społeczeństwo zachowywali się odpowiedzialnie. Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o nasze indywidualne zdrowie, ale też o zdrowie całego społeczeństwa.Jeżeli widzisz u siebie jakiekolwiek objawy choroby, nie bagatelizuj ich, zgłoś się do odpowiednich służb. 

UWAGA: w takim przypadku nie idziemy do przychodni / szpitala (żeby nie zarażać innych), ale dzwonimy na całodobową infolinię pod numer 800 190 590. Bądźmy też na bieżąco z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego.Jeśli nie musisz - nie wychodź z domu. W niedzielę Mszę przeżyj w rodzinnym gronie i uczestnicz w niej za pomocą transmisji (tu można dać link do artykułu z transmisjami). Nie narażajmy siebie i innych. Dbajmy o siebie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szyją maseczki, gotują obiady - chcą wesprzeć lekarzy i pielęgniarki w walce z koronawirusem
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.