"Ta informacja to kompromitacja Polski"

"Ta informacja to kompromitacja Polski"
(fot. washingtonpost.com)
PAP / pz

Informacja o przekazaniu polskiemu wywiadowi 15 mln dolarów za udostępnienie CIA tajnego więzienia kompromituje państwo polskie, które powinno tę sprawę jak najszybciej wyjaśnić - skomentował w czwartek sen. Józef Pinior publikację "Washington Post".

"W pełni potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Informacja podana przez +Washington Post+, że cywilna Agencja Wywiadu otrzymała za tę operację 15 mln dolarów, kompromituje państwo polskie. Pokazuje, że Polska za rządów Leszka Millera była bananową republiką" - powiedział PAP Pionior, b. członek specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego, która przygotowała swój raport w sprawie tajnych więzień CIA.

Zwrócił uwagę, że w publikacji wykorzystano fragmenty raportu opracowanego w Kongresie Stanów Zjednoczonych.

DEON.PL POLECA

"Szkoda, że to nie polski wymiar sprawiedliwości doprowadził do ujawnienia tej sprawy. To żenująca sytuacja" - dodał.

Ocenił, że "to już nie tylko sprawa wymiaru sprawiedliwości, ale i rządu". "Państwo polskie, wymiar sprawiedliwości, rząd powinny jak najszybciej wyjaśnić i opublikować materiały ze śledztwa. Inaczej staniemy się pośmiewiskiem Unii Europejskiej. My uczymy Ukrainę, jak ma wyglądać demokracja, a sami bierzemy pieniądze za tortury?" - mówił.

Jak scenariusz hollywoodzkiego filmu

To "brzmi jak scenariusz hollywoodzkiego filmu" - tak były premier Leszek Miller (SLD) odniósł się do informacji "Washington Post", że polski wywiad miał otrzymać od CIA 15 mln dol. za udostępnienie ośrodka szkoleniowego w Starych Kiejkutach. MSZ nie komentuje doniesień amerykańskiego dziennika.

Waszyngtoński dziennik w artykule pt. "Tajna historia więzień CIA w Polsce" pisze, że więzienie CIA w Polsce było prawdopodobnie najważniejszym takim tajnym ośrodkiem stworzonym po atakach z 11 września 2001 roku, w którym w ukryciu przetrzymywani byli więźniowie podejrzani o współudział w zorganizowaniu zamachów Al-Kaidy. Według gazety na początku 2003 r. oficerowie CIA z ambasady USA w Warszawie przywieźli do siedziby Agencji Wywiadu dwa kartonowe pudła zawierające 15 mln dol. Pieniądze miał odebrać ówczesny zastępca dyrektora Agencji Wywiadu, płk Andrzej Derlatka.

Miller (premier w latach 2001-2004) pytany w czwartek w Superstacji, jak ocenia te doniesienia odparł: "Dla mnie śmieszne, bo brzmi jak scenariusz hollywoodzkiego filmu".

Na uwagę, że on jako ówczesny premier, który nadzorował działanie służb specjalnych powinien mieć wiedzę w takiej sprawie, Miller odparł: "proszę nie żartować". "Żaden premier nie powinien o czymś takim wiedzieć nigdy. Tak jak żaden premier nie powinien wiedzieć o żadnych operacjach, które są dokonywane, bo siłą pracy wywiadu, zwłaszcza wywiadu, jest działanie w warunkach bardzo dyskretnych" - podkreślił.

"Problem rozumiem byłby dla wywiadu wtedy, kiedy to wywiad by komuś zapłacił, ale jeżeli wywiad otrzymuje pieniądze za jakąś współpracę. Myślę, że nie chodzi o żadne więzienia, tylko jakąś inną operację" - powiedział.

"Washington Post pisze o tych więzieniach chyba od już, ja wiem, 6 czy 7 lat, więc to nie jest pierwszy przypadek. A problem dla polskich władz byłby wtedy, gdyby były jakieś nie do końca jasne i ujawnione wydatki, ale jeżeli wywiad otrzymał jakieś pieniądze, no super" - stwierdził też Miller.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie komentuje publikacji "Washington Post". Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział w czwartek PAP, że "MSZ nie komentuje doniesień medialnych".

W grudniu ub.r. przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka - który zajął się skargą na Polskę w kwestii domniemanych tajnych więzień CIA w naszym kraju - wiceszef MSZ Artur Nowak-Far powiedział, że Polska nie naruszyła Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Ze skargą wystąpili Palestyńczyk Abu Zubajda i Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri, którzy twierdzą, że w latach 2002-2003 zostali - za przyzwoleniem polskich władz - osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie CIA miała ich torturować w pomieszczeniach ośrodka polskiego wywiadu w Starych Kiejkutach ma Mazurach. Dziś obaj przebywają w więzieniu w bazie USA Guantanamo na Kubie, czekając na proces.

Zarzucili oni Polsce naruszenie kilku artykułów konwencji, takich jak: zakaz tortur i nieludzkiego traktowania; prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego; poszanowania prywatności; prawo do uczciwego procesu i "skutecznego środka odwoławczego" oraz prawo do życia. Zaskarżyli też przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa w sprawie.

Wiceszef MSZ mówił wówczas, że rząd ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza okolicznościom opisanym w skargach, bo powinny być one ocenione przez krajowy wymiar sprawiedliwości. Dodał, że Polska chciała przedstawić ETPC szczegóły niejawnego śledztwa, zgodnie z wymogami polskiego prawa - ale Trybunał z tego nie skorzystał. Nowak-Far stwierdził też wówczas, że nie ma przesłanek do "zastępowania organów państwa przez Trybunał", bo toczy się śledztwo mające wyjaśnić, czy miały miejsce działania opisane w skargach, a jeśli tak, to kto za nie odpowiada.

Na początku grudnia, gdy ETPC rozpoczął badanie skargi, Miller w rozmowie z radiowymi "Sygnałami dnia" powtórzył, że na terenie Polski nie było tajnych więzień CIA.

Rzecznik krakowskiej prokuratury, która prowadzi śledztwo ws. więzień CIA Piotr Kosmaty powiedział w czwartek PAP, że publikacja "Washington Post" zostanie dołączona do akt śledztwa, gdyż może stanowić informację o dowodach. Jednakże - zaznaczył - "należy pamiętać, że jest to tylko materiał prasowy, który musi podlegać weryfikacji".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Ta informacja to kompromitacja Polski"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.