"To jest naginanie prawa i łamanie regulaminu"

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / drr

- Stała się rzecz bardzo zła, nastąpiło naginanie prawa i łamanie regulaminu - tak marszałek Sejmu Ewa Kopacz oceniła odtworzenie na tablecie przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z mównicy sejmowej wystąpienia kandydata PiS na premiera prof. Piotra Glińskiego.

Gliński swoje wystąpienie programowe przedstawił w jednej z sal sejmowych, na dwie godziny przed debatą nad wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska. Potem w trakcie debaty, w sali plenarnej, wystąpienie to odtworzył z tabletu Jarosław Kaczyński, który wystąpił w imieniu wnioskodawców.

Klub PiS od początku chciał, by głos w debacie mógł zabrać także Gliński, ale - według marszałek Kopacz - nie pozwala na to regulamin Sejmu.

Marszałek, odnosząc sie do tej sytuacji, oceniła w rozmowie z dziennikarzami, że prezes PiS pokazał drogę do tego, aby w polskim parlamencie każdy mógł zabrać głos. I to zarówno ten, "który będzie głosił pokój i ten, który będzie nawoływał do wojny" - zaznaczyła. - To niebezpieczny precedens, wiążący się z psuciem państwa, igraniem państwem - podkreśliła Kopacz.

DEON.PL POLECA


- Jedyne rozwiązanie, to zmiany w regulaminie, żeby tego rodzaju historie nie powtarzały się nigdy więcej na sali sejmowej - przez powagę dla tych, którzy tu w imieniu 38 milionów Polaków występują - zaznaczyła marszałek Sejmu. Zapowiedziała, że będzie w tej sprawie rozmawiała z prawnikami.

Kopacz tłumaczyła, dlaczego nie interweniowała, gdy prezes PiS odtworzył wystąpienie prof. Glińskiego z tabletu. Wyjaśniła, że chciała, aby debata sejmowa była merytoryczna. - Jeśli chcieliśmy debatować, to ja nie mogłam pozwolić na to, że - w momencie jak zatrzymam tę prezentację z tabletu - nagle okazałoby się, że debata dotyczyłaby tego, że ja komuś ograniczam głos, łamię zasady demokracji, czy ewentualnie próbuję kneblować usta - zaznaczyła.

- Wybierając mniejsze zło, pozwoliłam, aby ta cała prezentacja dobiegła do końca, licząc na to, że w drugiej części prezes Kaczyński da głos - powiedziała marszałek Sejmu. Powtórzyła, że prof. Gliński nie został dopuszczony do głosu, dlatego, że tak jednoznacznie stanowi regulamin Sejmu.

Sam Kaczyński pytany przez dziennikarzy uznał, że pomysł z tabletem zdał egzamin.

- Zdał, nawet już światowa prasa pisze o tym, że kandydat na premiera nie został dopuszczony (do głosu). Poza tym być może niektórzy jednak coś z tego usłyszeli - mówił lider PiS.

Jak dodał, profesor Gliński wygłosił naprawdę bardzo interesujące przemówienie. - Przeszło godzinne, bardzo interesujące przemówienie, gdzie było bardzo dużo konkretnych propozycji i one w gruncie rzeczy powinny być przedmiotem dyskusji, a nie moje uzasadnienie dla wniosku - podkreślił Kaczyński.

Odtworzone przez prezesa PiS z mównicy sejmowej wystąpienie Glińskiego znalazło się w stenogramie sejmowym.

Ministrowie komentowali na Twitterze prezentację prezesa PiS. "Prezes Kaczyński w roli uchwytu dla iPada" - napisał szef MSZ Radosław Sikorski. "To nie może być prawda" - napisał z kolei rzecznik rządu Paweł Graś.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To jest naginanie prawa i łamanie regulaminu"
Komentarze (10)
7 marca 2013, 23:26
@Beniamin jak zwykle opowiada bajki, że Tusk nie jest z jego bajki. Nie trzeba być Szerlokiem Holmsem, by zauważyć jego przywiązanie do piłkarzyka, a nienawiść do Kaczyńskiego. Na nic ten kamuflarz. Fobia na punkcie Kaczora jest nie do ukrycia. Pozostaje jedynie pytanie skąd ona się wzięła? Prawdopodobnie ze strachu przed lustracją i dekomunizacją, bo zwykle tak bywa, że złodziej krzyczy "łapcie złodzieja", a narodowy socjalista przypisuje swoje ukryte zapatrywania znienawidzonemu przeciwnikowi, by go poniżyć wobec innych. ... @Max Zazdroszczę łatwości diagnozowania i westernowego postrzegania rzeczywistości Pozdrawiam
M
Max
7 marca 2013, 23:23
@Beniamin jak zwykle opowiada bajki, że Tusk nie jest z jego bajki. Nie trzeba być Szerlokiem Holmsem, by zauważyć jego przywiązanie do piłkarzyka, a nienawiść do Kaczyńskiego. Na nic ten kamuflarz. Fobia na punkcie Kaczora jest nie do ukrycia. Pozostaje jedynie pytanie skąd ona się wzięła? Prawdopodobnie ze strachu przed lustracją i dekomunizacją, bo zwykle tak bywa, że złodziej krzyczy "łapcie złodzieja", a narodowy socjalista przypisuje swoje ukryte zapatrywania znienawidzonemu przeciwnikowi, by go poniżyć wobec innych.
A
AP
7 marca 2013, 23:17
Obniżenie składki rentowej przez PiS to narodowy socjalizm. Kidawa-Błońska broniąca podwyższenia składki rentowej przez PO "to doprowadzi do zwiększenia miejsc pracy" to w takim razie co? Chyba internacjonalistyczny komunizm.
7 marca 2013, 22:51
@Beniamin Też nerwy? Coś poszło nie po myśli? Rozumiem,że się Kopaczowa denerwuje ale zwykły wyborca? ... @pg Jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem poza tym memocjonalnie niezaangażowanym bo ani Tusk ani tym bardziej Kaczyński nie są bohaterami mojej politycznej bajki i obydwu tym panom z całego serca życzę jak najszybszej politycznej emerytury. A że nie wierzę że narodowo socjalistyczny program PiS jest nas w stanie wydobyć z kryzysu no cóż mam do tego prawo podobnie jak ty do czegoś zupełnie odwrotnego Pozdrawiam
P
pg
7 marca 2013, 22:43
@Beniamin Też nerwy? Coś poszło nie po myśli? Rozumiem,że się Kopaczowa denerwuje ale zwykły wyborca?
7 marca 2013, 22:35
Tylko patrzeć jak następnym razem Pan Antoni wniesie projektor i będzie wyświetlał jakiś z filmów np. Pana Pospieszalskiego czy Pani Stankiewicz, aż się boję pomyśleć co w takim razie zaserwuje Palikot.Jeżeli regulamin sejmowy jest zły to należy go zmienić a nie urządzać hucpy
A
AP
7 marca 2013, 22:27
Ciekawe czy kłamstwa wypowiedziane przez posłankę Kopacz z trybuny sejmowej były łamaniem regulaminu czy nie? Ruch z tabletem pokazał najdobitniej jak absurdalnym jest uniemożliwienie kandydatowi na premiera przemówienia w Sejmie. Zabawne w tym kontekście było wystąpienie premiera Tuska nieodnoszące się w ogóle do słów i kandydatury prof.Glińskiego. Zabawniejsze nawet od zarzutu podpalania Polski tylko dlatego, że używa się procedury przewidzianej w Konstytucji. LOL.
SA
Stanisław Andrzej Gumny
7 marca 2013, 18:03
Pani Kopacz sama się zrobiła "w trąbę", zresztą należało się.
P
pg
7 marca 2013, 17:47
Po co te nerwy pani Kopacz. Czy dlatego, że nie udalo się zakneblować pana Glińskiego i pan premier będzie się gniewał? 
jazmig jazmig
7 marca 2013, 17:30
Skoro jest dyskusja nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu, to proponowany premier powiniem przedstawić sejmowi swoje propozycje. Ponieważ Kopacz uniemożliwiła tę oczywistość, to Kaczyński słusznie odtworzył wystąpienie proponowanego premiera wysokiej izbie.