"To jest próba ograniczenia suwerenności"

"To jest próba ograniczenia suwerenności"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / psd

 Mamy do czynienia z próbą ograniczenia naszej suwerenności i - co za tym idzie - naszej demokracji - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński odnosząc się do piątkowych ustaleń szczytu UE.

- Obecny rząd podjął decyzję o daleko idących skutkach. Decyzję o tym, że Polska ma przystąpić do umowy, której sens jest następujący - sens z naszego punktu widzenia - mamy oto ograniczyć, i to ograniczyć w bardzo istotnym stopniu, naszą suwerenność i to w tych sprawach, które dla funkcjonowania demokracji są szczególnie ważne - powiedział Kaczyński podczas konferencji "Nowe porządki w Europie" zorganizowanej w gmachu Senatu.

- Mamy do czynienia z daleko idącą próbą - bo ciągle jest to jeszcze próba, decyzje ostateczne jeszcze nie zapadły - ograniczenia naszej suwerenności i co za tym idzie także ograniczenia naszej demokracji. Nasz status obywateli, przy przyjęciu tego rodzaju regulacji, będzie statusem znacznie słabszym niż dotychczas. Wpływ naszego głosu, głosu jako wyborców, będzie ograniczona, będzie korygowany przez czynnik zewnętrzny - mówił Kaczyński.

Prezes PiS dodał, że przystąpienie do tej umowy będzie nakładało na nas także obowiązki o charakterze finansowym. - Będziemy za znalezienie się w tej nowej, trudnej dzisiaj do określenia strefie (...) płacić. To będzie opłata, można powiedzieć, suta. Znów nie można jeszcze konkretnie określić, no ale jeśli to ma być 50 mld euro w ramach tych 200 mld, które maja być zapewnione dla tych państw bankrutujących, to nasz udział, gdyby go liczyć na podstawie wielkości kraju, ludności kraju musiałby być udziałem bardzo poważnym - powiedział Kaczyński.

Jego zdaniem, można przypuścić, że oświadczenia NBP oznaczają, że podstawą tego płacenia jest rezerwa dewizowa banku narodowego. - To jest 74 mld euro, które w tym zasobie mamy. Dotychczas przyjmowaliśmy zasadę, a to było przyjmowane przez wszystkie rządy, także ten nasz, że ten zasób jest nienaruszalny nawet wtedy, gdyby chodziło o podjęcie jakiś ważnych z punktu widzenia polskiej gospodarki przedsięwzięć - powiedział. - Dziś mamy ten zasób naruszyć po to, żeby sfinansować bogatszych od nas, i to znaczenie bogatszych od nas. To sytuacja, powiedzmy sobie, w najwyższym stopniu godna zastanowienia. Jeśliby nie określić tego ostrzej - podsumował Kaczyński.

Kaczyński powiedział na sobotniej, że "nie ma żadnej możliwości przyjęcia tego rodzaju rozwiązań" jak tylko "poprzez odwołanie się do większości dwóch trzecich parlamentu".

Art. 90 konstytucji mówi, że Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach; ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację umowy międzynarodowej jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów

Kaczyński zastanawiał się czym kierują się ci, którzy podejmują takie decyzje, jak podczas ostatniego szczytu UE. "Próba racjonalizacji tych decyzji jest, w moim przekonaniu, możliwa tylko wtedy, jeśli odwołamy się do interesów czysto osobistych, jeżeli odwołamy się do perspektywy osobistych karier, osobistych awansów w ramach UE. Żadne rozumowanie, które odnosi się do interesu narodowego tego rodzaju decyzji usprawiedliwić czy uzasadnić nie może" - powiedział szef PiS.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To jest próba ograniczenia suwerenności"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.