"Trzeba czynić wszystko, by uniknąć efektu domina"
Wynik brytyjskiego referendum to sygnał dla przywódców UE, że musimy zachować jedność i spójność; trzeba czynić wszystko, by uniknąć efektu domina - powiedział w piątek w Krakowie prezydent Andrzej Duda.
Prezydent wskazał na potrzebę analizy, dlaczego Brytyjczycy podjęli decyzję o opuszczeniu UE. Zadeklarował także, że Polska będzie chciała utrzymać jak najbardziej ścisłe związki z Wielką Brytanią w zakresie współpracy gospodarczej, wojskowej i politycznej, i że będzie rozmawiać z rządem brytyjskim o sytuacji Polaków, którzy mieszkają, pracują lub studiują na Wyspach.
Czwartkowe referendum rozstrzygnęło o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE. Według podanych w piątek ostatecznych wyników, 51,9 proc. Brytyjczyków, którzy wzięli udział w referendum, opowiedziało się za opuszczeniem przez ich kraj UE.
Prezydent na briefingu prasowym ocenił, że wynik referendum w Wielkiej Brytanii to smutna wiadomość. - Taka jest wola brytyjskiego społeczeństwa wyrażona w sposób demokratyczny i oczywiście ta wola musi zostać uszanowana absolutnie - oświadczył.
Przekazał wyrazy szacunku premierowi Wielkiej Brytanii Davidowi Cameronowi, który - jak mówił prezydent - podjął niezwykle odważną decyzję, by przeprowadzić ogólnonarodowe referendum ws. obecności jego kraju w UE.
- To także wyraźny sygnał dla przywódców UE, że w tej sytuacji musimy zachować jedność i spójność. Po drugie, trzeba czynić wszystko, by uniknąć efektu domina, by społeczeństwa kolejnych krajów nie powiedziały, że już nie chcą być członkami europejskiej wspólnoty - podkreślił Duda.
- Teraz Unia Europejska ma dla siebie bardzo ważne zadanie, co zrobić, żeby następnych takich sytuacji nie było, żeby następne społeczeństwa nie decydowały o opuszczeniu Unii. A więc ten wynik referendum jest po prostu wyzwaniem i stawia wielkie pytanie, jak dalej prowadzić sprawy zjednoczonej Europy - podkreślił Duda.
Prezydent uważa, że ważną kwestią jest tu odpowiedź na pytanie, dlaczego Brytyjczycy podjęli decyzję ws. wyjścia z UE. - Czy nie jest tak, że UE zbyt wiele narzuca krajom, które do nich należą, że obywatele mają poczucie, że nie działa w sposób demokratyczny, że zbyt wiele decyzji podejmowanych jest arbitralnie i decydowane w Brukseli, a za mało rozmawia się ze społeczeństwem? - powiedział.
- To są te kwestie, w których dzisiaj przywódcy europejscy powinni sobie zadać bardzo poważne pytania - stwierdził prezydent.
Jak podkreślił, nie ma "żadnych wątpliwości, że społeczeństwo brytyjskie, Brytyjczycy - byli, są i będą naszymi przyjaciółmi". - Należymy do tego samego kręgu kulturowego i nie mam żadnych wątpliwości, że w tym względzie, w tej kwestii zawsze jesteśmy jedną Europą - powiedział Duda.
- Będziemy chcieli utrzymać jak najbardziej ścisłe związki z Wielką Brytanią i w zakresie współpracy gospodarczej, i w zakresie współpracy wojskowej, i w zakresie współpracy politycznej - zapowiedział. Wynik referendum - dodał Duda - nie zmieni tego, że Wielką Brytanię i Polskę łączą więzi historyczne.
Duda zapowiedział też, że Polska będzie rozmawiać z rządem brytyjskim o sytuacji naszych rodaków, którzy mieszkają, pracują lub studiują na Wyspach.
- Jestem w stałym kontakcie z panią premier, na pewno będziemy odbywali niejedne konsultacje w sprawie, współdziałamy w tym zakresie bardzo ściśle. Będziemy rozmawiali z rządem brytyjskim, który - jestem przekonany - widzi wkład Polaków w rozwój Wysp Brytyjskich zarówno pod względem gospodarczym, jak i społecznym. Będziemy czynili wszystko, aby prawa Polaków w Wielkiej Brytanii nie zostały uszczuplone - zadeklarował prezydent.
Pytany przez dziennikarzy, czy sojusz z Wielką Brytanią nie okaże się błędem w świetle obecnej decyzji tego kraju, prezydent odpowiedział: "Jestem przekonany, że Wielka Brytania będzie naszym strategicznym partnerem, to nic nowego, bo to jest także kwestia historyczna, z kart historii widać, że myśmy zawsze byli związani z Wielką Brytanią i jesteśmy z nią związani. To jest wielki kraj europejski o gigantycznym wkładzie w rozwój europejskiej kultury, ważny partner polityczny i jestem przekonany, że w tym zakresie nic się nie zmieni".
Z kolei na pytanie, czy widzi możliwość przeprowadzenia w Polsce referendum takiego jak w Wielkiej Brytanii, Duda stwierdził, że "to jakieś hipotetyczne rozważania". - Ja jestem przekonany, że Polacy są zadowoleni z naszego członkostwa w UE; nikt nie mówił o tym, że miałby takie plany, więc prosiłbym, żebyśmy nie dywagowali w ten sposób, bo to nie ma sensu na tym etapie - powiedział prezydent.
Decyzja Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej spowodowała zamieszanie na rynkach walutowych. Na pytanie, czy w związku z podwyżką kursów walut dojdzie do przyspieszenia prac nad tzw. ustawą frankową prezydent stwierdził: "Pracujemy cały czas nad ustawą frankową, spokojnie i konsekwentnie, bo ten problem wymaga takiej spokojnej pracy i te prace będą kontynuowane".
Zespół ekspertów Kancelarii Prezydenta przedstawił na początku czerwca założenia przyszłej ustawy dot. frankowiczów; zespół zarekomendował m.in. takie rozwiązania: zwrot części spreadów, cztery warianty "kursu sprawiedliwego" - do wyboru przez kredytobiorcę, przewalutowanie kredytu po obecnym kursie, a nawet zwrot nieruchomości.
Po briefingu przed Gmachem Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie prezydent zwiedził otwartą w czwartek w muzeum wystawę "Maria. Mater Misericordiae", towarzyszącą Światowym Dniom Młodzieży i odbywającą się pod jego honorowym patronatem.
Skomentuj artykuł