Turystka rozebrała się na Śnieżce przy 26-stopniowym mrozie. Musiał interweniować GOPR
Kobieta była bardzo wychłodzona. To kolejna ofiara modnego w ostatnim czasie "morsowania w górach".
Informację o kobiecie, która rozebrała się mimo skrajnie trudnych warunków pogodowych podał natemat.pl. Według portalu, ratownicy poprosili zgłaszających, aby zaprowadzili turystkę do obserwatorium astronomicznego na szczycie, a sami ruszyli na Śnieżkę. Tego dnia na szczycie panowały niemal arktyczne warunki pogodowe - było minus 26 stopni i bardzo ograniczona widoczność.
"Morsowanie w górach" jest obecnie bardzo częstym widokiem w polskich górach. Niestety wiele osób jest do tego nieprzygotowanych.
"Nasila się w górach trend «morsowania». Ale widzimy dwie skrajności: ludzi, którzy są przygotowani i świadomi, oraz takich, którzy robią to po omacku, bez doświadczenia" - powiedział Polsat News naczelnik Grupy Karkonoskiej GOPR Sławomir Czubak, cytowany przez na:Temat.
Kobieta, która rozebrała się na szczycie Śnieżki nie jest jedynym przypadkiem skrajnie nieodpowiedzialnego zachowania w górach. O głośnej akcji GOPR-u pisaliśmy w styczniu, kiedy pomimo skrajnie trudnych warunków pogodowych, pięcioro turystów wybrało się na Babią Górę wyłącznie w szortach i butach - bez długich spodni, swetra, czy kurtki. Kiedy jedna z kobiet osłabła i groziła jej hipotermia, poprosili o pomoc ratowników.
"Niskie temperatury wymagają posiadania właściwego ubioru oraz dodatkowego wyposażenia. Przestrzegamy, aby cele swoich górskich wypraw dopasowywać do panujących w górach warunków oraz posiadanych umiejętności, wyposażenia i doświadczenia" - mówił po styczniowej akcji prezes GOPR.
Źródło: natemat.pl / PAP
Skomentuj artykuł