Tusk: nie pozwolimy na aneksję Krymu

Donald Tusk (fot. PAP/Radek Pietruszka)
PAP / mm

Nie możemy w żaden sposób pozwolić, by wspólnota międzynarodowa poprzez "nową Jałtę" zaakceptowała aneksję Krymu - oświadczył we wtorek premier Donald Tusk. A do tego chyba - mówił - zmierza właśnie polityka Moskwy.

"Aneksja Krymu przez Rosję po pierwsze nie może być zaakceptowana, po drugie będzie miała jednoznaczny wpływ na to, co my będziemy robili ze sobą, jako wspólnota Zachodu, jako UE i Stany Zjednoczone, czyli ta wspólnota euroatlantycka musi stać się czymś zdecydowanie mocniejszym i bardziej zdecydowanym, także w wymiarze obronnym i politycznym niż do tej pory.

I po trzecie nie możemy w żaden sposób pozwolić na to, aby wspólnota międzynarodowa poprzez taką nową Jałtę zaakceptowała aneksję Krymu lub także innych części terytorium Ukrainy, a chyba do tego dzisiaj zmierza polityka Moskwy" - podkreślił premier w rozmowie z dziennikarzami.

W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu Krymu za suwerenne i niepodległe państwo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Tusk: nie pozwolimy na aneksję Krymu
Komentarze (2)
T
Tadeusz
18 marca 2014, 12:43
Tusk się obudził? Jeszcze jest senny? Mówi, że polityka Moskwy chyba zmierza do aneksji Krymu. On ma jeszcze wątpliwości, a to jest jasne od kilku tygodni! Typowy PO-wski refleks...
jazmig jazmig
18 marca 2014, 10:39
Wspólnota międzynarodowa to góra 20 państw, tyle też ona jest warta. Gdy Rosja proponowała, aby wrócić do porozumienia Janukowych-opozycja, to te państwa w ogóle nie podjęły dyskusji, lecz zaczęły Rosję straszyć. Tak nie prowadzi się polityki. Jeżeli ktoś łamie umowy, to nikt go nie będzie poważnie traktował, dlatego tej wspólnoty nikt poważnie nie traktuje. W efekcie Krym staje się rosyjski, czy się to wspólnocie podoba, czy nie. Były drogi wyjścia z tej sytuacji, ale wspólnota nadęta swoją pychą odrzuciła je. Teraz jest za późno, Ukraina nie ma już Krymu.