Tusk: wzrost PKB o 1,5 proc. jest możliwy
Wzrost gospodarczy w całym 2013 roku na poziomie 1,5 proc. jest możliwy do osiągnięcia - powiedział premier Donald Tusk. Podkreślił, że wzrost gospodarczy w wysokości 1,9 proc. w trzecim kwartale lokuje Polskę w absolutnej czołówce europejskiej.
"Powiedziałem w Krynicy (podczas Forum Ekonomicznego - PAP), że 1,5 (proc. PKB - PAP) w skali roku jest możliwe. I uważam, że jest możliwe, chociaż prognozy do tej pory dają nam mniej więcej 1,3 na koniec roku" - podkreślił szef rządu w czwartek na konferencji prasowej.
Premier zwrócił uwagę, że mówił też w Krynicy, że w czwartym kwartale wzrost PKB może osiągnąć poziom 2 proc., choć według niektórych ekspertów były to przesadne prognozy. "Cieszę się, że jesteśmy blisko tego pułapu już w trzecim kwartale" - powiedział.
Według szefa rządu wzrost gospodarczy w wysokości 1,9 proc. w trzecim kwartale lokuje Polskę w absolutnej czołówce europejskiej. Jego zdaniem wysiłek Polaków trzeba docenić tym bardziej, że o europejskiej gospodarce trudno powiedzieć, że "ruszyła z kopyta".
Główny Urząd Statystyczny poinformował w czwartek w tzw. szybkim szacunku, że w trzecim kwartale tego roku polska gospodarka rozwijała się w tempie 1,9 proc. licząc rok do roku. W drugim kwartale wzrost PKB wyniósł 0,8 proc.
Tusk ocenił, że wyższy wzrost PKB niż zakładano jest związany też z dobrymi danymi o produkcji przemysłowej (wzrost o 5,6 proc. we wrześniu), a także z "bezprecedensową" we wrześniu nadwyżką eksportu towarów w porównaniu z importem. Z opublikowanych we wtorek danych NBP wynika, że eksport towarów we wrześniu oszacowano na poziomie 13 mld 896 mln euro, a import na 13 mld 223 mln euro.
Jednym ze źródeł wzrostu jest również - według premiera - poprawa w spożyciu. "Ludzie muszą wierzyć w lepszą przyszłość, żeby dokonywać zakupów. I dane dotyczące PKB w trzecim kwartale pokazują, że tutaj jest pozytywna stabilizacja" - powiedział. Dodał, że cieszy też wyraźne zahamowanie spadku w sektorze budowlanym.
Szef rządu zapowiedział ponadto, że rząd będzie podejmował w najbliższych dwóch latach działania zmierzające do redukcji deficytu, ale w taki sposób, by nie ograniczało to tempa wzrostu PKB.
"Nie zejdziemy z tej drogi, która przyniosła Polsce relatywnie dobre efekty. Będziemy chuchać i dmuchać na to, żeby polski wzrost był coraz większy, a to oznacza także coraz lepszą sytuację na rynku pracy" - podkreślił.
Premier poinformował także, że w latach 2008-2013 skumulowany wzrost PKB w Polsce wyniósł 19,8 proc. Jak mówił szef rządu, średnia dla Unii Europejskiej, a także dla strefy euro jest w okolicach zera i tuż poniżej zera. "W ciągu pięciu lat kryzysu utrzymaliśmy najwyższy wzrost w Europie" - powiedział.
Wzrost średniego wynagrodzenia jest również zdaniem szefa rządu sygnałem, że realna gospodarka rośnie. Obecnie wynosi ono 3651 zł.
Skomentuj artykuł